Zarząd Stoczni Remontowej SA zakończył w środę negocjacje z dziesięcioma bankami, z którymi zawarł umowy na tzw. opcje walutowe - poinformował PAP przedstawiciel zarządu ds. kontaktów z mediami Grzegorz Landowski.
Po zakończeniu rozmów zarząd Stoczni Remontowej SA wydał tylko krótki komunikat, którego treść została skonsultowana z bankami. Napisano w nim, że na spotkaniu "uzgodniono dalszy tryb postępowania zabezpieczający dalszą działalność gospodarczą Stoczni Remontowej SA".
Jak powiedział PAP Landowski, suma kontraktów na opcje walutowe, jakie zawarła firma w ub.r., wyniosła kilkaset mln zł.
"Na skutek kryzysu część zleceniodawców wycofała jednak swoje zamówienia lub przesunęła ich realizację na później, co sprawiło, że stocznia nie miała wpływów z tych umów, a więc także wystarczających środków na realizację terminowych opcji walutowych" - powiedział Landowski.
Dodał, że środowe spotkanie z przedstawicielami banków w sprawie opcji walutowych było już trzecimi z kolei.
Jak nieoficjalnie dowiedziała się PAP ze źródeł zbliżonych do zarządu stoczni, banki zdecydowały się w środę udzielić firmie kredytów, które posłużą do spłacenia zobowiązań wynikających z opcji walutowych. Niektóre zobowiązania mogły też zostać przesunięte w czasie.
W rozmowie z PAP Landowski zdementował doniesienia prasowe, mówiące o tym, że kłopoty związane z opcjami walutowymi stały się przyczyną odejścia ze stanowiska dotychczasowego prezesa Stoczni Remontowej Piotra Soyki. W tym tygodniu Soykę, który był prezesem przez kilkanaście lat, zastąpił Jarosław Flont, dotychczasowy prezes Stoczni Północnej, wchodzącej w skład grupy kapitałowej Remontowa.
"To niefortunna zbieżność w czasie. Prezes Soyka już w ubiegłym roku, kiedy skończył 65 lat, zapowiadał przekazanie prezesury komuś młodszemu" - powiedział Landowski. Dodał, że Stocznia Remontowa korzysta z opcji walutowych jako zabezpieczenie swoich kontraktów od 15 lat.
Z nieoficjalnych źródeł zbliżonych do władz stoczni PAP dowiedziała się, że niebawem Piotr Soyka ma zostać szefem rady nadzorczej Stoczni Remontowej.
Gdańska Stocznia Remontowa SA zatrudnia ponad 2 tysiące osób. W ub.r. jej przychody ze sprzedaży wyniosły ponad 1 mld zł, a zysk - ponad 60 mln zł. Stocznia Remontowej SA stanowi trzon grupy kapitałowej o nazwie Grupa Remontowa, w skład której wchodzi prawie 30 firm. Ogółem w spółkach Grupy pracuje ok. 6 tysięcy osób.
W okresie, gdy złoty umacniał się, przedsiębiorcy sprzedający swoje usługi bądź towary za waluty obce, w obawie przed stratami, zawierali z bankami umowy o tzw. opcje walutowe. Nie zawsze jednak umowy z bankami służyły jedynie do zabezpieczenia kursowego. Część spółek zawierało umowy określane jako spekulacyjne, które ostatecznie przyniosły im poważne straty. W efekcie firmy te muszą obecnie zapłacić bankom znaczne kwoty. (PAP)
