Do pięciu lat więzienia grozi byłemu dyrektorowi szpitala w Łasku Januszowi R. za narażenie placówki na stratę ponad pół miliona złotych. Sprawa dotyczy pożyczki, którą - zdaniem śledczych - na bardzo niekorzystnych warunkach b. szef łaskiego szpitala zaciągnął od jednej z firm skupujących długi szpitali.
W środę Prokuratura Rejonowa w Sieradzu przesłuchała i przedstawiła zarzuty Januszowi R. - poinformował rzecznik sieradzkiej prokuratury okręgowej Józef Mizerski.
Według prokuratury zarzuty dotyczą okresu sierpień-wrzesień ub. roku. Wówczas to dyrektor Janusz R. zaciągnął w jednym z podmiotów finansowych pożyczkę w wysokości 3,7 mln zł. Zdaniem śledczych, została ona zaciągnięta mimo, że nie było zagrożenia dostaw do szpitala i jego funkcjonowania. W dodatku pożyczka wiązała się z naliczeniem "rażąco wysokiej" prowizji w wysokości 27,3 proc.
Zdaniem prokuratury zaciągając pożyczkę ówczesny szef łaskiego szpitala przekroczył swoje uprawnienia i pogorszył sytuację ekonomiczną placówki. Szpital stracił na tej operacji co najmniej 547 tys. zł w związku z zawyżonym kosztem obsługi pożyczki. R. miał także podpisać z pożyczkodawcą niekorzystny aneks do umowy, który dawał firmie możliwości swobodnej oceny sytuacji finansowo-ekonomicznej szpitala oraz wypowiedzenie umowy w każdej chwili.
Podczas przesłuchania Janusz R. złożył wyjaśnienia, ale nie przyznał się do zarzucanych mu czynów. Prokuratura zastosowała wobec niego poręczenie majątkowe w wysokości 25 tys. zł oraz zakaz zajmowania funkcji kierowniczych w służbie zdrowia, zwłaszcza związanych z wydatkowaniem pieniędzy. (PAP)
szu/ pz/ mow/