Łódzki zarząd wojewódzki NSZZ Policjantów zaapelował w poniedziałek o wsparcie finansowe dla rodzin trzech funkcjonariuszy zastrzelonych przez strażnika więziennego Zakładu Karnego w Sieradzu.
"Wiemy, że żadne wartości materialne nie są w stanie zastąpić rodzinie męża i ojca, ale w takiej chwili nasze środowisko powinno być solidarne z rodzinami ofiar. Będzie im teraz szczególnie trudno, więc postarajmy się by złagodzić im, chociaż problemy codziennej egzystencji" - podkreślili związkowcy w apelu przesłanym PAP. "Wszyscy w codziennej służbie narażamy życie i zdrowie, to mógł być każdy z nas, to także nasze rodziny mogą być w każdej chwili osierocone. Dlatego zwracamy się nie tylko do policjantów, ale wszystkich ludzi dobrej woli o dokonywanie dobrowolnych wpłat" - dodali.
Do tragedii doszło ok. godz. 8.30, kiedy trzech policjantów z sekcji do walki z przestępczością samochodową KWP w Łodzi przyjechało do Zakładu Karnego w Sieradzu po aresztanta. Gdy wyjeżdżali z więzienia ich samochód zaczął ostrzeliwać strażnik więzienny.
Według ustaleń policji, na samym początku zginął funkcjonariusz prowadzący radiowóz. Do akcji wkroczyli antyterroryści i negocjatorzy. W trakcie negocjacji strażnik zaczął jednak ponownie strzelać. Gdy w końcu poddał się, okazało się, że w radiowozie zginął jeszcze jeden policjant - trzeciego w stanie krytycznym przewieziono do szpitala. Zmarł po kilku godzinach. Nadal o życie walczy aresztant.
Jak poinformował związek zawodowy, na służbie zginęli: sierż. Bartłomiej K. (osierocił 6-letnią córkę), mł. asp. Andrzej W. (osierocił 11-letniego syna) i sierż. sztab. Wiktor B. osierocił (10- letniego syna).
To pierwsi policjanci, którzy w tym roku zginęli na służbie - w sumie od 1990 r. zginęło 109 funkcjonariuszy.
Zgodnie ze znowelizowaną w ubiegłym roku ustawą o policji, dzieciom poległych na służbie funkcjonariuszy przysługuje stypendium na okres kształcenia - nie dłużej niż do 25. roku życia.(PAP)
pru/ wkr/ dym/
