Frankowicze przed Sądem Najwyższym. Wyroki zmienią niewiele

Ostanie wyroki Sądu Najwyższego w sprawach frankowych, choć mogą wyglądać na przełomowe, tak naprawdę zmieniają niewiele. W końcu nie tworzą precedensów. Nie oznaczają automatycznego przewalutowania kredytów.

Frankowicze przed sądami nie mogą liczyć na jednolitą linię orzeczniczą.
Źródło zdjęć: © East News
Marcin Lis

Orzeczenie Sądu Najwyższego z 4 kwietnia 2019 r., w którym sędziowie uznali wniosek kasacyjny i nakazali ponownie rozpatrzyć zaskarżoną sprawę frankowicza Sądowi Apelacyjnemu, zostało błyskawicznie podchwycone przez niektóre kancelarie czy aktywistów. Pojawiły się doniesienia o przełomie, świetnym wyroku, a nawet sugestie automatycznego przewalutowania kredytów.

Niestety, ze względu na konstrukcję polskiego sądownictwa, orzeczenie Sądu Najwyższego nawet w podbnych sprawach będzie tylko wskazówką.

Spór o indeksację

Prześledźmy sprawę od początku. Klient zaciąga kredyt indeksowany do franka szwajcarskiego w czerwcu 2008 r. Kurs w sierpniu tego samego roku osiąga rekordowo niski poziom – nic tylko się cieszyć. Rzeczywistość szybko się zmienia na niekorzyść dłużnika: wartość szwajcarskiej waluty sięga niespotykanych poziomów już w 2009 r. W 2011 r. jest nawet dwukrotnie wyższa niż w chwili zaciągania kredytu. W efekcie klient przestaje spłacać raty, a w 2013 r. bank wypowiada umowę i wystawia bankowy tytuł egzekucyjny.

Oglądaj też: Frankowicze nie chcą przewalutować kredytów, bo politycy obiecali lepsze warunki

To właśnie o ten bankowy tytuł egzekucyjny przez kilka lat toczy się sądowy spór. Klient tłumaczy, że został wprowadzony w błąd przez przedstawiciela banku, a do tego kurs spłaty kredytu był ustalany przez bank. Miało to być pokłosie zawarcia w umowie klauzuli abuzywnej, czyli niedozwolonej.

Zarówno sąd I, jak i II instancji odrzucił tę argumentację. Dlatego też sprawą zajął się Sąd Najwyższy, który 4 kwietnia nakazał ponownie zbadać sprawę sędziom z "apelacji". To kluczowa część orzeczenia – ponowne rozpatrzenie sprawy o pozbawienie wykonalności bankowego tytułu egzekucyjnego.

Choć wciąż nie ma pełnego uzasadnienia wyroku, to z krótkiego komunikatu wiemy, że skład orzekający uznał zawarty w umowie mechanizm indeksacji za niezgodny z prawem. Powołał się przy tym na art. 385 [1] Kodeksu cywilnego.

Jak wyjaśnia w rozmowie z money.pl radca prawny Ewelina Nieznalska z Kancelarii NP & Współpracownicy, przywołany artykuł stanowi, że postanowienie umowy nieuzgodnione indywidualnie z klientem nie wiąże go, gdy "kształtuje prawa i obowiązki w sposób sprzecznym z dobrymi obyczajami czy rażąco naruszający jego interesy”. Czyli jest przykładem tzw. klauzuli abuzywnej.

- Jeśli sędziowie w uzasadnieniu dokonali wykładni klauzuli abuzywnej, to Sąd Apelacyjny będzie musiał ją uwzględnić w swoim wyroku. Jeśli nie, SA może orzec dowolnie - dodaje Ewelina Nieznalska i przypomina, że orzeczenia SN nie tworzą precedensów - są wiążące dla spraw, w których zostały wydane. W pozostałych mogą być pewnego rodzaju "wskazówką".

- Oczywiście w kolejnych podobnych procesach sądy mogą orzekać zupełnie inaczej, jednak będą potrzebowały silnych argumentów, by utrzymać wyrok, gdyby ten trafił przed SN - wyjaśnia nam prawnik.

Sędzia z frankami

Drugim z ważnych wyroków był ten z 10 kwietnia, który jednak ucieszył bardziej banki. Choć Sąd Najwyższy stwierdził, że sędziowie posiadający kredyty we frankach nie muszą się wyłączać się ze spraw z powództw lub przeciwko frankowiczom, to równocześnie nakazał ponowne rozpatrzenie sprawy o unieważnienie umowy kredytowej. Umowy, w której znalazły się aż trzy klauzule abuzywne. SN uznał jednak, że "apelacja" za słabo uargumentowała wyrok, w którym nakazała rozwiązanie umowy.

Efekt jest taki, że w ciągu tygodnia SN wydał dwa wyroki dotyczące kredytów we frankach. Z jednego cieszą się zadłużeni, z drugiego banki. Do procedury automatycznego przewalutowania tak samo daleko jak do uznania, że wszystko z tymi kredytami było w porządku. Równie daleko jest do ustawy o pomocy frankowiczowom, o czym na początku kwietnia informowaliśmy w money.pl.

Na koniec 2018 r., według informacji BIK, w Polsce było około 450 tys. kredytów indeksowanych do walut obcych lub denominowanych w tych walutach (głównie CHF) na łączną kwotę ponad 107 mld zł.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Wybrane dla Ciebie
Ukraińska spółka planuje wydobycie węgla w Polsce. Oto szczegóły
Ukraińska spółka planuje wydobycie węgla w Polsce. Oto szczegóły
Tak Putin odwdzięcza się sojusznikom. Dane są ukrywane
Tak Putin odwdzięcza się sojusznikom. Dane są ukrywane
Krystyna Pawłowicz przeniesiona w stan spoczynku. Oto na jakie pieniądze mogła liczyć
Krystyna Pawłowicz przeniesiona w stan spoczynku. Oto na jakie pieniądze mogła liczyć
Kurierzy toną w długach. Eksperci tłumaczą: syndrom darmowej paczki
Kurierzy toną w długach. Eksperci tłumaczą: syndrom darmowej paczki
Unijne dotacje dla kolei pod znakiem zapytania
Unijne dotacje dla kolei pod znakiem zapytania
Ile kosztuje euro? Kurs euro do złotego PLN/EUR 05.12.2025
Ile kosztuje euro? Kurs euro do złotego PLN/EUR 05.12.2025
Ile kosztuje frank szwajcarski? Kurs franka do złotego PLN/CHF 05.12.2025
Ile kosztuje frank szwajcarski? Kurs franka do złotego PLN/CHF 05.12.2025
Ile kosztuje dolar? Kurs dolara do złotego PLN/USD 05.12.2025
Ile kosztuje dolar? Kurs dolara do złotego PLN/USD 05.12.2025
Ile kosztuje funt? Kurs funta do złotego PLN/GBP 05.12.2025
Ile kosztuje funt? Kurs funta do złotego PLN/GBP 05.12.2025
Pozwolenie na pracę w USA. Urząd ogłosił zmiany
Pozwolenie na pracę w USA. Urząd ogłosił zmiany
Sala za 300 mln dolarów na 1000 osób. Trump zatrudnił nowego architekta
Sala za 300 mln dolarów na 1000 osób. Trump zatrudnił nowego architekta
Na Wyspach chcą przekazać miliardy Ukrainie z zamrożonych rosyjskich aktywów
Na Wyspach chcą przekazać miliardy Ukrainie z zamrożonych rosyjskich aktywów