Rząd Danii zaproponował w środę zwolnienie wybranych placówek handlu detalicznego z obowiązku przyjmowania zapłaty w gotówce. To kolejny krok przybliżający ten kraj do gospodarki bezgotówkowej. Warto zauważyć, że lobby popierające ideę "cashless society" jest mocne. - Do 2030 roku 2 mld ludzi, którzy nie mają obecnie konta w banku, będą mogli płacić swoimi telefonami - napisał na swoim blogu Bill Gates.
Prawie jedna trzecia Duńczyków korzysta z MobilePay - instalowanej w smartfonach aplikacji służącej do transferowania pieniędzy, a więc także płacenia w sklepach. Dania, Szwecja i Finlandia przodują też w Unii Europejskiej pod względem płatności kartami kredytowymi (w stosunku do liczby mieszkańców).
Rząd w Kopenhadze chce, żeby od przyszłego roku takie placówki handlowe i usługowe jak sklepy z odzieżą, stacje benzynowe i restauracje przestały być prawnie zobligowane do przyjmowania płatności w gotówce.
Po takim rozwiązaniu oczekuje się redukcji kosztów i zwiększenia produktywności. Przejście na płatności bezgotówkowe pozwoli placówkom handlowo-usługowym zaoszczędzić na środkach bezpieczeństwa u usprawnić działalność, ponieważ odpadnie np. problem wydawania reszty.
Reuters pisze, że propozycja rządu raczej nie napotka większego oporu, ponieważ w Danii już teraz powszechnie używa się kart płatniczych bądź kredytowych, do najmniejszych nawet płatności, np. za paczkę gumy do żucia.
Życie bez gotówki o połowę tańsze?
Kraje skandynawskie zmierzają ku cashless society, czyli stworzenia społeczności nie używającej tradycyjnego pieniądza. Szwecja i Norwegia też poważnie myślą o całkowitym wycofaniu z obiegu monet i banknotów.
Powstało mocne lobby wspierające rozwój płatności elektronicznych w krajach rozwijających się. Pojawiają się również głosy sceptyczne co do czystości intencji wprowadzenia w życie idei społeczeństwa bezgotówkowego.
Zwolennicy wycofania gotówki z obiegu wskazują, że płacenie kartami czy urządzeniami mobilnymi będzie po prostu tańsze. Norweski bank centralny twierdzi, że każda transakcja gotówkowa wykonana w Norwegii kosztuje 7,1 korony norweskiej (0,92 dolarów), podczas gdy transakcja bezgotówkowa - 4,1 korony (0,53 dolarów).
Najbliżej wycofania banknotów i monet z obiegu jest Szwecja i Norwegia, w której jest duże zaufanie społeczne do instytucji i w dodatku duży odsetek starszych osób korzysta z komputerów. W Sztokholmie już teraz nie można kupić biletów komunikacji miejskiej za gotówkę, a niektórzy uliczni sprzedawcy gazet czy kwiatów mają terminale lub aplikacje na smartfonach do płatności elektronicznych. Szwedzki bank centralny szacuje, że w 2020 roku w obiegu będzie o nawet 50% pieniędzy mniej, niż było w 2012 r. - Jesteśmy coraz bliżej cashless society w Skandynawii - przyznaje Jan Digranes, dyrektor Finance Norway, organizacji reprezentującej instytucje finansowe.
Skandynawowie pokochali karty
Kraje skandynawskie przodują w rankingu płatności kartami per capita w skali roku. W Szwecji w 2012 r. przeciętny obywatel dokonał 230 takich transakcji. Na podium zmieściły się również Dania i Finlandia. Brytyjczyk wykonał w 2012 roku średnio 167 płatności kartą, a Niemiec już tylko 39. Dane te pochodzą z Europejskiego Banku Centralnego.
Hitem roku 2014 w Danii jest właśnie aplikacja MobilePay autorstwa Danske Banku, którą w kilka miesięcy od debiutu zaczęło używać 1,8 mln osób (w Danii mieszka 5,6 mln ludzi).
Jednak również i poza Skandynawią płatności elektroniczne szybko się rozwijają. Według brytyjskiej Payments Council rok 2015 będzie pierwszym w historii, w którym zarówno liczba, jak i wartość transakcji bezgotówkowych na Wyspach przekroczy liczbę i wartość transakcji gotówkowych. W 2023 roku w Wielkiej Brytanii już tylko jedna trzecia transakcji ma być opłacana tradycyjnymi pieniędzmi.
Na wycofanie gotówki z obiegu powoli szykują się przestępcy. W Szwecji w ciągu 10 lat liczba finansowych oszustw dokonanych drogą elektroniczną podwoiła się (w 2013 roku dokonano ich 140 tys.). Oczywiście eksperci bankowi nie próżnują – w Norwegii testowany jest system Zwipe, umożliwiający płatność odciskiem palca.
Coraz częściej pojawiają się jednak głosy osób sceptycznych wobec idei cashless society. - Wycofanie gotówki będzie skutkować wyalienowaniem osób w podeszłym wieku. A poza tym: czy naprawdę chcemy, by po każdej transakcji pozostawał ślad? - pyta Jarl Dahlfors, szef firmy Loomis.
Warto zauważyć, że lobby popierające ideę cashless society jest mocne. Nie tak dawno powstała fundacja The Better than Cash Alliance, stworzona przez ONZ, Bill & Melinda Gates Foundation oraz firmy Visa, MasterCard oraz bankową grupę Citi. Ma ona pomagać krajom rozwijającym się (głównie afrykańskim) w upowszechnianiu płatności elektronicznych. - Do 2030 roku 2 mld ludzi, którzy nie mają obecnie konta w banku, będą mogli płacić swoimi telefonami – napisał pod koniec stycznia na swoim blogu Bill Gates.
Miliarder wywołał tym wpisem dużą dyskusję w sieci na temat szans i zagrożeń związanych z takim rozwiązaniem. Głos sceptyków najlepiej scharakteryzuje cytat z artykułu Kita Danielsa z portalu InfoWars: Upowszechnienie płatności mobilnych uczyni z ubogich niewolników systemu bankowego, na który nie mają żadnego wpływu, a to pozwoli bankom i rządom na łatwiejszą konfiskatę pieniędzy np. poprzez wprowadzenie mało widocznych opłat i podatków.
Czytaj więcej w Money.pl src="http://www.money.pl/u/money_chart/graphchart_ns.php?ds=1400137200&de=1400166600&sdx=1&i=&ty=1&ug=1&s%5B0%5D=WIG20&colors%5B0%5D=%231f5bac&fg=1&st=1&w=640&h=250&cm=0&lp=1&rl=1"/> Dodaj wykresy do Twojej strony internetowej