Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
aktualizacja

Coraz więcej gapowiczów. Rekordzista jest winien ponad 200 tys. zł

10
Podziel się:

Po zniesieniu ograniczeń coraz więcej pasażerów podróżuje na gapę. Do Rejestru Dłużników BIG InfoMonitor wpisanych jest ponad 115 tys. gapowiczów z łącznym długiem 144,3 mln zł. Rekordzista pochodzi z Pomorza. Z tytułu jazdy bez biletu jest winien niemal 219 tys. zł.

Coraz więcej gapowiczów. Rekordzista jest winien ponad 200 tys. zł.
Coraz więcej gapowiczów. Rekordzista jest winien ponad 200 tys. zł.

Transport pasażerski bardzo ucierpiał z powodu koronawirusa. W komunikacji miejskiej spadek przychodów ze sprzedaży biletów szacuje się na ponad 80 proc., podobnie na kolei. Mimo zniesienia większości ograniczeń, wciąż nie ma tylu pasażerów co wcześniej, pojawia się natomiast więcej osób podróżujących na gapę – alarmuje PKP Intercity.

– Gdy w ciągu roku liczba osób jeżdżących na gapę wzrosła o ponad 17,7 tys., a nieopłacone kary za brak biletu o prawie 20,2 mln zł, tylko w maju zgłoszonych zostało ponad 7 tys. nowych gapowiczów i prawie 8 mln zł długu – podkreśla Rafał Gołębiewski, Ekspert Departament Rynku Korporacyjnego BIG InfoMonitor.

Do rejestru wpisanych jest ponad 115 tys. gapowiczów z łącznym długiem 144,3 mln zł. Zarządcom firm transportowych chodzi o odzyskanie średnio od jednej osoby ok. 1250 zł. Rekordzista pochodzi z Pomorza. Z tytułu jazdy bez biletu uzbierał kar na łączną kwotę niemal 219 tys. zł.

Zobacz także: Ceny żywności w górę. Ekspert wskazuje powody

Najwyższe średnie zadłużenie na osobę mają mieszkańcy województwa podlaskiego – 1590 zł oraz łódzkiego – 1588 zł. Nie musi to oznaczać, że pasażerowie w tych województwach najczęściej jeżdżą be z biletu. Liczba osób w rejestrze to w dużej mierze wynik aktywności firm przewozowych w zgłaszaniu swoich dłużników. Najwięcej, bo aż jedna trzecia dłużników gapowiczów – ma między 35 a 44 lata. Jest ich blisko 37 tys. Wśród gapowiczów czterech na pięciu obecnych w rejestrze to mężczyźni.

W warunkach trudnych finansowo dla transportu pasażerskiego widać rosnące zniecierpliwienie wobec jeżdżących bez biletu i większą determinację w ściąganiu należności i kar. A liczy się każda złotówka. Eksperci z branży wskazują, że pandemia spowoduje, że trzeba będzie na nowo opracować systemy komunikacji miejskiej i międzymiastowej. Część pasażerów przesiądzie się do samochodów, a część po odwołaniu stanu epidemicznego pozostanie w trybie pracy zdalnej. Przewoźnicy muszą się więc liczyć z tym, że wpływy z biletów będą spadać, a zaostrzone normy bezpieczeństwa spowodują, że koszty przewozu pasażerów wzrosną.

– Przypominamy pasażerom, że od początku czerwca obowiązują nowe zasady podróżowania z PKP Intercity. W związku z nadal obowiązującym limitem zajętości miejsc w pociągach, przejazd składami PKP Intercity jest możliwy wyłącznie z biletem wskazującym miejsce do siedzenia. Brak biletu lub brak pobranej miejscówki do biletu okresowego będzie oznaczał konieczność uiszczenia opłaty dodatkowej, która zgodnie z obowiązującymi przepisami wynosi pięćdziesięciokrotność najtańszego biletu, czyli 650 zł. Jeśli gapowicz nie płaci kary, informację o tym przekazujemy do Rejestru BIG – mówi uwagę radca prawny Michał Wojdat, Naczelnik Wydziału w Biurze Rozliczeń, Reklamacji i Windykacji PKP Intercity.

Wykorzystanie Rejestru Dłużników BIG, może pomóc w odzyskaniu długów. – Już sama groźba dopisania informacji do systemu, do którego tak często zaglądają banki, powoduje, że 67 proc. dłużników dokonuje płatności do 30 dni po otrzymaniu wezwania. Nawet 26 proc. zobowiązań dłużników wpisanych do rejestru zostaje usuniętych w ciągu pierwszych czterech miesięcy od ich wpisania. Cały proces trwa znacznie krócej niż skierowanie sprawy do sądu czy windykacji. Po całkowitej spłacie zadłużenia informacja o długu jest usuwana i nie są przechowywane żadne dane historyczne, co dodatkowo motywuje dłużnika do spłaty – zaznacza Rafał Gołębiewski, Ekspert Departament Rynku Korporacyjnego BIG InfoMonitor.

Pandemia uderzyła po kieszeni wiele obszarów gospodarki, ale przewóz osób jest jednym z tych, który ucierpiał najbardziej. W Warszawie w marcu ZTM sprzedał o 3,5 mln mniej biletów niż w tym samym miesiącu rok temu, to spadek o 53 proc. Ze sprzedaży biletów uzyskano o blisko 37 mln zł mniej niż w porównywalnym okresie, a to oznacza ponad 44 proc. straty.

W Krakowie liczba pasażerów zmniejszyła się o 90 proc. Tygodniowe wpływy z biletów z 8 mln zł spadły do 600 tys. zł. Polscy przewoźnicy kolejowi stracili od 70 do ponad 90 proc. pasażerów. Średni spadek rezerwacji biletów w PKP Intercity wyniósł 94 proc. Spółka odwołała 60 proc. pociągów, a 8 proc. miało skrócone trasy.

Masz newsa, zdjęcie, filmik? Wyślij go nam na #dziejesie

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
ISBnews
KOMENTARZE
(10)
przykład idzi...
4 lata temu
skoro rządzący nie przestrzegają prawa to jest wzór dla ich wyznawców; kij ma dwa końce
przykład idzi...
4 lata temu
skoro rządzący nie przestrzegają prawa to jest wzór dla ich wyznawców; kij ma dwa końce
mag
4 lata temu
A gdzie komornicy?
Zły
4 lata temu
A może zatrudnić prywatnego windykatora ?
kko
4 lata temu
35-45 lat, 4 na 5 to mezczyni, to bezdomni sponiewierani przez patologiczny system windykacyjny stworzony WSI