Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Michał Stajniak
|

Komentarz rynkowy. Zatrudnienie w USA odżywa

1
Podziel się:

Ostatnie dane z rynku pracy w Stanach Zjednoczonych okazały się być naprawdę dobre. W zasadzie wiele osób nie spodziewało się takich odczytów, ale widać, że otwieranie gospodarki odnosi swoje skutki.

Komentarz rynkowy. Zatrudnienie w USA odżywa
Komentarz rynkowy. Amerykański rynek pracy ma się nieźle. (pixabay.com, pixabay.com)

Jeśli słowa Joe Bidena dotyczące szczepień, okażą się być prawdziwe. Do połowy roku możemy mieć znacznie szybszą normalizację rynku pracy niż oczekiwano.

Przypomnijmy, że Biden chce, aby każdy Amerykanin miał możliwość zaszczepienia się do połowy roku. Jeśli większość społeczeństwa skorzysta z takiej opcji, pandemia powinna stać się marginalnym problemem.

Wzrost zatrudnienia w USA za luty wyniósł 379 tys. osób. Jest to świetny odczyt biorąc pod uwagę oczekiwania na poziomie 182 tys. oraz poprzednią publikację na poziomie 166 tys. Stopa bezrobocia dzięki temu lekko drgnęła w dół do poziomu 6,2 proc. Oczywiście według wyliczeń wciąż brakuje ok. 9,5 mln miejsc pracy utraconych przez pandemię.

Zobacz także: Rzecznik przedsiębiorców o nowych obostrzeniach: pieniądze dla wszystkich

Wobec tego polityka monetarna Fed powinna pozostać niezmienna. Na to wskazuje również sam szef Rezerwy Federalnej, czyli Jerome Powell. Przy tym wszystkim mamy oczywiście relatywnie wysoki wzrost płac na poziomie 5,3 proc. r/r. Oczywiście przy wzroście zatrudnienia możemy zauważyć pewne wyhamowanie dynamiki, ale nie będzie to wcale oznaczało wyhamowania presji na wzrost inflacji. Oczywiście Fed próbuje za wszelką cenę te sygnały zmarginalizować.

Tymczasem OPEC+ decyduje się na utrzymanie produkcji bez zmian, co oznacza utrzymanie presji wzrostowej na ceny. Ropa znajduje się już najwyżej od 2018 czy 2019 roku, w zależności od benchmarku. Tak wysokie ceny to oczywiście źródło wszelkich podwyżek związanych z kosztami transportu, czy produkcji wielu rzeczy na świecie, przy których wykorzystywana jest ropa.

Wobec tego obserwujemy spadek pary EURUSD poniżej poziomu 1,20. Złoto notowane jest poniżej 1700 dolarów za uncję, a indeksy giełdowe pomimo chęci, nie mogą znaleźć drogi ku historycznym szczytom.

Biorąc pod uwagę teorie ekonomiczne, wyższa inflacja to niższe wyceny wskaźników ceny do zysku. A te nie wynikają z wyższych zysków, a niższych cen. Do tego wszystkiego dochodzi słaby złoty. Szef NBP Adam Glapiński wskazał, że nie ma absolutnie co myśleć o podwyżce stóp procentowych.

Przy mocnym dolarze wobec tego obserwujemy wyraźną presję osłabienia złotego. Aktualnie znajdujemy się w okolicach 4,58, czyli w okolicach silnej strefy podażowej związanej ze szczytami z ostatnich miesięcy.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
giełda
wiadomości
komentarze giełdowe
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
xtb
KOMENTARZE
(1)
Antoni R.
3 lata temu
Pandemia nie będzie marginalnym problemem. Pojawiają sie nowe mutacje i trzeba będzie nowych szczepionek. Na szczęście.