Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Jacek Buczyński
|

Coraz mniej ciekawy obraz rynku

0
Podziel się:

Dla pojawienia się mocniejszych sygnałów kupna konieczne jest jednoznaczne sforsowanie górnej granicy trendu bocznego.

Coraz mniej ciekawy obraz rynku

Dla pojawienia się mocniejszych sygnałów kupna konieczne jest jednoznaczne sforsowanie górnej granicy trendu bocznego, którą jest luka bessy w przedziale 1417-1436 pkt, jednak szanse takiego scenariusza, przynajmniej na dzisiejszej sesji nie są duże.

Giełdy europejskie zaczęły tydzień w fatalnym stylu, ale po piątkowej sesji za oceanem trudno było raczej liczyć na pozytywny sentyment. Większych złudzeń nie pozostawiła również mocna przecena na większości giełd azjatyckich i w takich warunkach scenariusz dla parkietów na naszym kontynencie był praktycznie przesądzony.

Zaskoczenia nie było i najważniejsze indeksy otworzyły się na sporych minusach. Początek przyniósł dalsze osłabienie i choć nie była to mocna wyprzedaż, to próby zatrzymania spadków nie przynosiły większych efektów. Dopiero po południu popyt zdołał się bardzie zmobilizować i zaczął powoli ciągnąć indeksy do góry. Dane zza oceanu nie odbiegały zbytnio od oczekiwań i nie sprowokowały większej reakcji, nie przerywając spokojnych, ale też mało dynamicznych wzrostów.

Atmosferę ożywiło rozpoczęcie na parkietach za oceanem, które zgodnie z wcześniejszymi wskazaniami kontraktów, zaczęły na minusach, jednak potem mocno pogłębmy spadki. Na reakcję rynków europejskich nie trzeba było długo czekać. Indeksy podążyły w dół wyznaczając nowe dna, a kolejna porcja wskaźników makro z mieszaną wymową nie zdołała powstrzymać naporu podaży. W rezultacie główne giełdy na naszym kontynencie kończyły notowania na dziennych minimach bądź blisko nich.

WIG20 również otworzył się na minusie, jednak w pobliżu było ważne wsparcie na 1328 pkt. i popyt nie dopuścił do bezpośredniego ataku. Pierwsza godzina handlu upłynęła pod znakiem względnej stabilizacji, ale ostatecznie indeks zaczął piąć się do góry.

Udało się powrócić w okolice poprzedniego zamknięcia, gdzie znów nastąpiło uspokojenie. Przed południem miała miejsce próba ściągnięcia rynku, jednak pod koniec pierwszej połowy notowań spadki zostały zatrzymane, a indeks powrócił do wzrostów. Po publikacji danych makro zza Atlantyki zwyżka przybrała na sile i znów udało się powrócić na plusy. Wzrosty dotarły w rejon 1390 pkt., ale po naruszeniu tej granicy pojawiła się aktywniejsza podaż. Rynek zaczął ponownie słabnąć, choć nie była to większa wyprzedaż, lecz powolne osuwanie. Taki stan utrzymał się już do końca notowań, jednak ostatecznie WIG20 zamknął się na niewielkim plusie.

Sytuacja naszego rynku robi się coraz mniej ciekawa, a trwająca konsolidacja nie daje wskazówek co do kierunku wyraźniejszego ruchu w najbliższym czasie. Z jednej strony lekko pozytywną wymowę ma fakt, że popyt nie dopuścił do ataku na kluczowe obecnie wsparcie, które tworzy minimum spadków na 1328 pkt.

Trudno jednak na tej podstawie oczekiwać dalszej poprawy, tym bardziej że zwyżki nie potwierdziły obroty. Dla pojawienia się mocniejszych sygnałów kupna konieczne jest jednoznaczne sforsowanie górnej granicy trendu bocznego, którą jest luka bessy w przedziale 1417-1436 pkt, jednak szanse takiego scenariusza, przynajmniej na dzisiejszej sesji nie są duże. Mocna przecena za oceanem może, zwłaszcza na początku sesji, dać impuls dla przeceny, choć potem możliwe są próby uspokojenia.

ZOBACZ TAKŻE:

dziś w money
giełda
komenatrze giełdowe
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)