Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na

Dziś dane o dochodach i nastrojach w USA

0
Podziel się:

Miłe złego początki... Start notowań w Warszawie przyniósł mocny wzrost indeksów, przede wszystkim WIG20, który zyskiwał 1,5 proc. Jednak za wzrostem nie poszły zlecenia kupna - handel przed południem był ślamazarny, wzrost zdawał się nie cieszyć rynku.

href="http://direct.money.pl/idm/"> Miłe złego początki... Start notowań w Warszawie przyniósł mocny wzrost indeksów, przede wszystkim WIG20, który zyskiwał 1,5 proc. Jednak za wzrostem nie poszły zlecenia kupna - handel przed południem był ślamazarny, wzrost zdawał się nie cieszyć rynku.

Uzależniona od kapitału krajowego GPW pokazała swoją słabość - OFE mają już dość wysokie zaangażowanie w akcje, na poziomie 37 proc., a fundusze inwestycyjne nie są już zasilane tak szerokim strumieniem gotówki jak przed wakacjami. W rezultacie nie ma komu kupować akcji, nawet jeśli są do tego dogodne okoliczności. Końcówka sesji to już przyspieszona wyprzedaż i wyraźny wzrost obrotów. Ostatecznie z 1,5 proc. zwyżki zrobił się 0,5 proc. spadek WIG20. I to mimo dobrej sytuacji na giełdach światowych.
Podrożały akcje 142. spółek, potaniały 148.

WYDARZENIE DNIA
Produkcja przemysłowa Japonii wzrosła o 3,4 proc. - najszybciej od czterech lat. Wydatki gospodarstw domowych wzrosły natomiast o 1,6 proc.

Dane te świadczą o uniezależnianiu się japońskiej gospodarki od USA. Jest w tym pewne pocieszenie, bo skoro Japonia może przetrwać w dobrej kondycji słabszą koniunkturę w USA, które są przecież jej głównym partnerem handlowym, to ta sama sztuka może udać się także innym gospodarkom. Z drugiej strony dane te mogą skłonić Bank Japonii do podnoszenia stóp procentowych, co umocniłoby jena, a zarazem ograniczyłoby możliwości kapitału spekulacyjnego w inwestycjach o wysokim ryzyku. Dziś po południu dowiemy sie, czy sytuacja w USA faktycznie jest tak zła, jak to malują. Publikacja danych o dochodach, wydatkach i nastrojach Amerykanów pomoże to rozstrzygnąć.

GIEŁDY ZAGRANICZNE
Sytuacja na giełdzie w Stanach zaczyna przypominać euforię, w wyniku której, praktycznie każda negatywna informacja jest nie tylko ignorowana, ale wręcz traktowana pozytywnie. Wymówką dla inwestorów na takie podejście do publikacji makro jest założenie, że im gorsze dane, tym bardziej prawdopodobna jest obniżka stóp procentowych przez Fed. W rezultacie, na wczorajszej sesji indeks S&P zyskał 0,4 proc., a Dow Jones wzrósł o 0,3 proc. pomimo znacznie głębszego od oczekiwań spadku sprzedaży nowych domów w sierpniu. Znacznie lepsze uzasadnienie fundamentalne mają wzrosty sektora paliwowego, który zyskuje na wysokich cenach ropy. Euforia panuje również w Brazylii, gdzie główny indeks wzrósł o 2,2 proc. ustanawiając nowy rekord. Giełdy azjatyckie odpoczywały po wczorajszych silnych wzrostach - Nikkei stracił 0,3 proc., Hang Seng wzrósł 0,4 proc., a Kospi zyskał 0,1 proc.

OBSERWUJ AKCJE
Prokom - po silnej przecenie z przełomu sierpnia i września spółka odrabiała straty, jednak kurs napotkał silny opór na poziomie 140 PLN. Nieudana próba jego przebicia jest negatywnym sygnałem i sugeruje, że możemy zobaczyć powrót w okolice 125 PLN. Wprawdzie wskaźniki techniczne nie wyglądają najgorzej, ale przy kilku spadkowych sesjach MACD da dość wyraźny sygnał sprzedaży.
Mostostal Export - spółka wybiła się z trendu wzrostowego, który rysował się na jej kursie od czarnego czwartku. Nastąpiło to na trzech ostatnich spadkowych sesjach, na których obroty były wprawdzie niewielkie, ale zasięg spadków dość głęboki. Negatywnie wyglądają też wskaźniki techniczne, a MACD powinien niedługo wygenerować sygnał sprzedaży. Wsparciem przed dalszą przeceną są poziomy 8,00 PLN oraz 7,55 PLN i jeżeli nie zostaną obronione, będzie można spodziewać się spadków do 6,00 PLN.

POINFORMOWALI PRZED SESJĄ
Prokom - w pierwszym półroczu przychody spółki wyniosły 1 mld PLN (wzrost o 26 proc.) a zysk netto 309 mln PLN (wzrost o 654 proc.).
ING BSK - w pierwszym półroczu przychody z tytułu odsetek wyniosły 1,2 mld PLN (wzrost o 23 proc.), z tytułu prowizji 507 mln PLN (wzrost o 30 proc.), a zysk netto 335 mln PLN (wzrost o 1 proc.).
Śrubex - Porozumienie akcjonariuszy zwiększyło swój udział w spółce powyżej progu 25 proc. w celu niedopuszczenia do połączenia ze spółką Koelner po niekorzystnym parytecie wymiany akcji.
Techmex - fundusz Templeton Asset Management zwiększył zaangażowanie w spółkę do 16 proc. (wcześniej 14 proc.).
BBI Development TFI - podmiot zależny od funduszu zapłaci pracowni architektury APAKA 16,4 mln PLN za prace architektoniczne przy biurowcu w Warszawie (ul. Puławska).
Gino Rossi - Deutsche Bank zmniejszył swoje zaangażowanie w spółkę do 5,6 proc. (wcześniej 5,9 proc.) co upoważnia do niespełna 5 proc. głosów na WZA spółki.
Suwary - sekretarz rady nadzorczej nabył 19.000 akcji po cenie 61,50 PLN za jedną.
Dom Development - osoba obowiązana poinformowała o sprzedaży 701 akcji, po średniej cenie 151,50 PLN za akcję.
Arteria - Dom Maklerski IDM SA przekroczył próg 10 proc. udziałów spółki.

PROGNOZA GIEŁDOWA
Przed dzisiejszą sesją nastroje nie powinny być złe - przynajmniej nie ze względu na przebieg notowań na świecie. Wzrost w USA mimo fatalnych danych z rynku nieruchomości (sprzedaż nowych domów spadła o 21,2 proc.) może uspokoić nerwy, bez względu na to, jak dziwny ten wzrost się wydaje. Mocne dane makro z Japonii również budują psychicznie.
Jest jednak pewne ale. Po pierwsze zachowanie GPW jest w ostatnich dniach zaskajująco słabe, zważywszy na okoliczności i koniec kwartału. Funduszom powinno przecież choć trochę zależeć na wyciągnięciu kursów, a tego nie było widać. Na tle innych rynków wschodzących - bijących rekordy hossy - wypadamy słabo. Niepokojący jest też spokój złotego, a nawet lekkie osłabienie w ostatnich dniach, choć powinniśmy spodziewać się jego rekordów.
Po dzisiejszej sesji nie spodziewamy się niczego szczególnego. Funduszom powinno jednak zależeć na obronie rynku w ostatnim dniu kwartału, co nie będzie znowu takie kosztowne. Raczej więc zobaczymy ruch w górę niż w dół.

WALUTY
Jak można było się spodziewać wczorajsze umocnienie dolara po publikacji danych o fatalnym spadku sprzedanych domów, było tylko chwilowe. Dziś euro znów śrubuje rekordy - notowane jest w okolicach 1,417 USD. Trzeba jednak pamiętać, że dolar jest skrajnie wyprzedany - jego kurs spada, z krótkimi przerwami już od czterdziestu dni, a w tym czasie euro zyskało 7,5 centa. Korekty można się więc spodziewać w każdej chwili.
Jen umacnia się rano o 0,3 proc. do dolara i o 0,2 proc. do euro. Dane o lepszych wynikiach japońskiej gospodarki nie zrobiły większego wrażenia na inwestorach.
U nas kurs dolara konsoliduje się w okolicach 2,665-2,67 USD, euro podrożało do 3,778 PLN, frank wyceniany jest na 2,277 PLN. Od kilku dni złoty nie podąża już za euro, co wcześniej było regułą.

SUROWCE
Ropa silnie podrożała przekraczając na londyńskiej giełdzie poziom 80 USD. Dziś rano baryłką typu brent handlowano po 80,40 USD, czyli prawie 2 proc. wyżej niż wczoraj wieczorem i najwyżej w historii. Na silne wzrosty cen w mijającym miesiącu złożyły się malejące zapasy tego surowca, zagrożenie szybów wiertniczych i rafinerii w rejonie Zatoki Meksykańskiej w sezonie huraganowym oraz taniejący na rynkach walutowych dolar.
Spadek zapasów i osłabienie się amerykańskiej waluty jest też powodem wzrostu cen miedzi, która na giełdzie w Szanghaju podrożała o 1,2 proc., a w Londynie o 0,7 proc. i jej tona kosztuje 8.075 USD.
Metale szlachetne drożeją podążając za eurodolarem. Cena uncji złota podskoczyła o 0,6 proc. do poziomu 738 USD, a srebra o 0,4 proc. do 13,50 USD.

dziś w money
giełda
komenatrze giełdowe
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
Open Finance
KOMENTARZE
(0)