Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Marek Nienałtowski
|

Fed znów zainterweniował!

0
Podziel się:

No i się stało. Po raz pierwszy od prawie 30 lat, amerykańska Rezerwa Federalna zdecydowała się na weekendowe, interwencyjne obniżenie poziomu stopy procentowej według której Fed udziela pożyczek bankom komercyjnym.

Fed znów zainterweniował!

No i się stało. Po raz pierwszy od prawie 30 lat, amerykańska Rezerwa Federalna zdecydowała się na ,,weekendowe", interwencyjne obniżenie poziomu stopy procentowej według której Fed udziela pożyczek bankom komercyjnym.

W niedzielę poziom stopy dyskontowej, bo nią tu chodzi, został zmniejszony o 25 pkt bazowych do 3,25 proc. Zostało uzgodnione także to, że tego typu pożyczki będą udzielane również 20 największym instytucjom, nabywającym bezpośrednio od Fed papiery skarbowe. Dlaczego, do tego doszło? Ano dlatego, że Fed za wszelką cenę pragnie doprowadzić do wyhamowania procesu degradacji sektora finansowego i to już chyba nie tylko tego w USA, ale także na całym świecie. Kataklizm ten, rozpoczęty sprawą kredytów hipotecznych typu subprime, kosztował już instytucje finansowe na całym świecie prawie 200 miliardów dolarów, a to że nie tak dawno jedna z agencji ratingowych (notabene duża część odpowiedzialności za całą tą sytuację spada właśnie na nie) informowała wszem i wobec, że koniec kryzysu jest już bliski, jak na razie można wsadzić między bajki. Bo weźmy choćby najprostszy, ale i najdosadniejszy przykład. Bear Stearns - czyli jeden z największych banków inwestycyjnych Stanów Zjednoczonych. Już w piątek plany jego
wsparcia przez JPMorgan Chase i Fed utwierdziły inwestorów w przekonaniu, że w tej instytucji naprawdę źle się dzieje i akcje spółki spadły o 47 proc. do poziomu 30 dolarów.

W niedzielę okazało się jednak, że planu wsparcia nie będzie, ale za to będzie przejęcie. JPMorgan Chase nieoczekiwanie ogłosił, podjęcie takich kroków, a dodatkowo podano, że całe to przedsięwzięcie finansowo wesprze Fed. Uwaga jednak na kwotę. Niecałe 240 milionów dolarów za Bear Stearns, przekłada się na 2 dolary za akcję, czyli przejęcie następuje przy około 90 proc. dyskoncie w stosunku do ceny rynkowej z zamknięcia ostatniego tygodnia. Prawie wszyscy inwestorzy szybko stwierdzili że, to nie przejęcie, ale ratowanie przed bankructwem.

Na reakcję światowych rynków na te hiobowe wieści nie trzeba było długo czekać. Ceny akcji w Azji mocno poszły w dół (np. Nikkei225 spadł o 3,71 proc.), na minusie rozpoczął się handel w Europie (CAC40 o godz. 9:05 tracił 2,74 proc.), a kontrakty terminowe na amerykańskie wskaźniki wyraźnie pokazują, że dzisiejsza sesja za oceanem dobra raczej nie będzie (o godz. 8:55 po ok. 2 proc. spadały futures'y na S&P500 i Nadaq100). Silna przecena dotknęła oczywiście także amerykańskiego dolara. Kurs EUR/USD ustanowił nowe maksimum na poziomie 1,5904, a kurs USD/JPY znalazł się poniżej bariery 96 po raz pierwszy od 12 lat - minimum ustalone zostało na 95,76 - to najniższy kurs od sierpnia 1995 r. W przeciwnym kierunku niż dolar poszedł za to rynek towarowy. Cena spot złota (kurs XAU/USD) wzrosła
do 1032,55 dolara za uncję, a cena kwietniowych kontraktów na lekką słodką ropę na Nymexie zwyżkowała do 111,80 dolara za baryłkę. Dla formalności warto tylko dodać, że były to oczywiście najwyższe poziomy w historii.

dziś w money
giełda
komenatrze giełdowe
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)