Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Arkadiusz Droździel
|

WIG20 zyskał najwięcej w Europie

0
Podziel się:

Dzięki znacznemu wzrostowi aktywności inwestorów w ostatnich minutach sesji indeks największych spółek zdołał zakończyć sesję ponad poziomem 2300 punktów.

<a href="http://www.facebook.com/drozdziel.moneypl" rel="nofollow" target="_blank"><b>Arkadiusz Droździel</b>, Analityk Money.pl</a>
<br /><br />
Od kilkunastu lat analizuje procesy zachodzące w gospodarce i na rynkach finansowych. Zwolennik inwestowania w dłuższym horyzoncie czasowym.
<a href="http://www.facebook.com/drozdziel.moneypl" rel="nofollow" target="_blank"><b>Arkadiusz Droździel</b>, Analityk Money.pl</a> <br /><br /> Od kilkunastu lat analizuje procesy zachodzące w gospodarce i na rynkach finansowych. Zwolennik inwestowania w dłuższym horyzoncie czasowym.

To spowodowało, że WIG 20 ostatecznie zyskał najwięcej spośród głównych indeksów najważniejszych europejskich parkietów*. *

Sprawdź notowania WIG20 na żywo

To głównie zasługa spółek surowcowych i energetycznych. PKN Orlen zyskał 6 procent a PGNiG ponad 5,5 procent. O ponad 4 procent wzrosły akcje PGE, TVN i BRE Banku.

Do zakupów akcji w trakcie dzisiejszej sesji inwestorów zachęcała głównie wizja możliwości uruchomienia kolejnego programu wsparcia amerykańskiej gospodarki przez Fed. Rynki oczekują, że taka informacja może pojawić się podczas piątkowego wystąpienia szefa Fed.

Gdyby faktycznie taka sugestia padła - dokładnie rok temu w tym samym miejscu Ben Bernanke zapowiedział rozpoczęcie wykupu obligacji od banków na co poszło od listopada do czerwca 600 mld dolarów - można się spodziewać znacznej poprawy nastrojów na rynkach akcji. Duża część pieniędzy z poprzednich dwóch programów trafiła bowiem an rynki finansowe.

GPW: Inwestorzy chętnie kupują akcje

Arkadiusz Droździel, godz. 15:54

Bardzo dobre nastroje panujące na giełdach w Europie oraz pokaźne wzrosty na starcie notowań za Oceanem przekładają się także na wyraźną przewagę kupujących akcje.

Indeks największych spółek w Warszawie zyskuje około dwa procent i tym samym oscyluje w okolicach 2300 punktów. Jeszcze lepiej radzą sobie średnie spółki, których indeks rośnie o ponad dwa procent.

W Europie najlepiej wypada giełda w Budapeszcie, gdzie tamtejszy BUX rośnie o ponad cztery procent. Ponad dwa procent zyskują natomiast główne indeksy w Parzyżu i Londynie.

Dobre nastroje udzielają się inwestorom za Oceanem. Indeksy tamtejszych giełd wystartowały na ponad procentowym plusie.

Głównym powodem do optymizmu na rynkach akcji jest oczekiwanie, że w piątek szef Fed zapowie nowy plan wsparcia amerykańskiej gospodarki. Dzięki temu na rynek trafiłyby setki miliardów dolarów, z których duża cześć zasiliłaby rynki finansowe.

Wśród spółek z WIG20 najlepiej wypadają firmy energetyczne i paliwowe. Akcje PKN Orlen zyskują ponad 5 procent, a Tauronu i Lotosu ponad 3,5 procent.

GPW: Świetne nastroje na europejskich giełdach

Artur Nawrocki, godz. 12:30

Po kiepskim początku na Starym Kontynencie zagościły wzrosty. Może to być efekt gry pod ustalenia w Jackson Hole dotyczącego QE3. W Warszawie kupujący akcje nieco stracili impet.

WIG20 rośnie 0,85 procenta. Ponad jeden procent zyskuje mWIG40, z kolei małe spółki z sWIG80 znajdują się na 0,5-procentowym plusie.

Zobacz polską giełdę na tle zachodnich parkietów

Wyśmienite nastroje panują na najważniejszych giełdach regionu. DAX zwyżkuje 0,14 proc., CAC40 rośnie 1,67 procenta (najwięcej w Europie), z kolei brytyjski FTSE zyskuje 1 procent. Najsłabszym indeksem Starego Kontynentu jest OMX Riga, który spada niemal 3 procent.

Wśród największych spółek GPW królują spółki paliwowe. PKN Orlen i Lotos mogą się pochwalić największymi zyskami - odpowiednio 3,7 proc. i 3 procent. W mWIG40 najbardziej rośnie Cersanit i CD Project RED. Ten drugi podał datę premiery wersji rozszerzonej ich sztandarowego produktu _ Wiedźmina 2.0 _.

GPW: Emocjonujący początek notowań

Artur Nawrocki, godz. 9.20

Sesja na GPW rozpoczęła się od niewielkich minusów, na spadkowe otwarcie wskazywały również kontrakty terminowe na WIG20. Po chwili jednak do gry włączyli się kupujący i _ wyciągnęli _ indeks blue chipów na przyzwoity plus.

WIG20 zyskuje 1,2 procenta, dobrze radzi sobie mWIG40 rosnący 0,6 proc., troszkę gorzej sprawują się _ maluchy _, które są nad kreską 0,2 procenta.

Zobacz notowania indeksów w Polsce

Słaby poniedziałek na giełdach w Azji nie był impulsem do kupna. Najważniejsze indeksy regionu - Hang Seng i Nikkei225 - spadły ponad 1 procent. Podobne nastroje panowały na innych parkietach azjatyckich.

Najbardziej oczywistym symptomem kolejnego tygodnia awersji do ryzyka jest wzrost kursu metali szlachetnych, w szczególności złota. Kruszec notuje kolejny rekord - 1894.44 dolarów i tym samym zbliża się do psychologicznego poziomu 2000 dolarów.

Niemal wszystkie spółki z WIG20 rosną na dzisiejszej sesji. Obniżka kursu dotknęła tylko czeski CEZ, który traci 1,81 procenta. Na plusie znajduje się deweloper GTC, który zaprezentował dzisiaj fatalne wyniki finansowe.

GPW: Ben Bernanke uratuje świat? Inwestorzy mogą nie uwierzyć

Łukasz Pałka, godz. 6.03

Cały tydzień na światowych rynkach upłynie pod znakiem zaplanowanego na piątek wystąpienia szefa amerykańskiego banku centralnego. Euforia po kolejnej zapowiedzi pomocy dla gospodarki wcale jednak nie jest przesądzona.

Panika na giełdach w pełni. Inwestorów straszą kolejne dane makroekonomiczne z USA i strefy euro. Działa również psychologia tłumu, która dodatkowo nakręca spadki. Nadchodzące dni wcale nie zapowiadają się lepiej. I wszyscy zadają sobie teraz pytanie, czy Ben Bernanke ma na tyle siły, by spowodować powrót hossy na giełdy.

Najważniejsze wydarzenie tygodnia

W najbliższy piątek Ben Bernanke będzie przemawiał na konferencji w Jackson Hole. Dokładnie rok temu w tym samym miejscu prezes Fed ogłosił, że bank uruchamia drugą rundę programu wykupu obligacji na kwotę 600 miliardów dolarów. Inwestorzy spodziewają się, że i tym razem Bernanke znów odkręci kurek z gotówką, rozpoczynając trzecią rundę programu.

O kryzysie czytaj w Money.pl[

Za kolejnym etapem pomocy dla gospodarki przemawiają fatalne dane makroekonomiczne z USA, wśród których wystarczy wspomnieć o niedawnym spadku indeksu Filadelfia Fed o 30 punktów do poziomu najniższego od marca 2009 roku, czyli szczytu ostatniego kryzysu. Dodatkowe działania wspierające gospodarkę zapowiedział już zresztą w połowie lipca sam prezes Fed, mówiąc, że bank podejmie je w przypadku, gdy gospodarka będzie słabnąć. Dołożył jeszcze do tego zapowiedź utrzymania najniższych w historii stóp procentowych do połowy 2013 roku.

Takie wypowiedzi i perspektywa działań Fed teoretycznie powinny wywołać euforię na giełdach. Tak się jednak nie dzieje, bo jest jeszcze druga strona medalu, która zdaje się mieć teraz większe znaczenie dla inwestorów. Otóż, jak widać, dotychczasowe działania wspierające gospodarkę przyniosły marne skutki, a do tego poskutkowały zagrożeniem znacznego wzrostu inflacji. To z kolei spowodowało spory wśród samych członków Fed, co również wprowadza dużą niepewność na rynku.

Można więc powiedzieć, że chociaż piątkowe zapowiedzi Bena Bernanke będą optymistyczne, to wcale nie jest przesądzone, że zmienią obraz rynku i spowodują powrót hossy.

Politycy winni przecenie na rynkach

Warszawska giełda ma za sobą już siedem tygodni ciągłych spadków, które sprowadziły indeksy do poziomu najniższego od dwóch lat i zabrały z rynku już 20 procent.

Główne indeksy GPW w ostatnich siedmiu tygodniach Dodaj wykresy do Twojej strony internetowej

Taka skala spadków była niezwykle trudna do przewidzenia i trudno uzasadniać ją czymkolwiek innym niż gigantyczną paniką, która zawsze w takich sytuacjach przy okazji winduje ceny złota do rekordowych poziomów.

Kurs złota w ostatnich trzech latach Dodaj wykresy do Twojej strony internetowej

A wszystko przez to, że amerykańscy i europejscy politycy nie potrafili uspokoić rynków i przekonać, że światowej gospodarce nie grozi recesja. Najpierw kłótnie wokół Grecji, potem spory o limit zadłużenia USA, wreszcie groźby obniżki ratingów i prognoz wzrostu dla najważniejszych gospodarek świata. Wszystko w bardzo krótkich odstępach czasu. Słowem, mieszkanka wybuchowa.

Jednak jeszcze gorsze w obecnej sytuacji wydaje się to, że nikt do tej pory nie przestawił sensownego rozwiązania, jak ustrzec świat przed drugą falą kryzysu. Co rusz pojawiają się tylko stare i wątpliwe pomysły, jak chociażby euroobligacje. Poważny argument dostali też do ręki ci, którzy twierdzili, że wzrosty na giełdzie od 2009 roku to wcale nie hossa, a jedynie preludium przed dalszym kryzysem. Zmyłka spowodowana pompowaniem pustego pieniądza w gospodarkę.

W takiej sytuacji jakiekolwiek prognozy dla giełdy nie mają większego sensu. Można tylko powiedzieć, że pesymiści są obecnie w zdecydowanej przewadze, a kupującym akcje brakuje racjonalnych argumentów, które dawałyby im nadzieje na szybkie wzrosty.

Optymiści też znajdą coś dla siebie

Poza jednym. Panika ma to do siebie, że sprowadza ceny akcji do poziomów, które zupełnie nie odpowiadają realnej wartości wielu spółek. Dlatego można ostrożnie powiedzieć, że dla łowców okazji nastał teraz dobry czas na zakupy. Muszą jednak uzbroić się w cierpliwość i liczyć się z tym, że akcje nie przyniosą im szybkich zysków.

Ważne jest też to, by dobierać spółki, które pokazują dobre wyniki. Ich akcje odczuły już mocną przecenę, a branże, w których działają, są bardziej odporne na recesję, bo nie odczuwają w niej drastycznego spadku przychodów. To na przykład energetyka. Money.pl przed kilkoma dniami zapytał analityków o ich propozycje na okres bessy.

Prognozy analityków Money.pl

Sam porównuj spółki ) i indeksy na wykresach

dziś w money
giełda
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)