WIG20 pomału zbliża się do momentu, gdy trzeba będzie wyjaśnić sobie czy obecna sytuacja to korekta spadków czy może coś bardziej optymistycznego.
Po wczorajszej, przyznajmy, nijakiej sesji indeks blue-chipów umocnił nieco swoją pozycję ponad zniesieniem 38,2 proc. Fibonacciego. Sygnał oczywiście bardzo dobry, problem wciąż jednak jest w obrotach. Po ich analizie widać, że byki bardzo muszą się starać, żeby wypracować dobry wynik.
Cały czas indeks mierzy się z oporem w okolicach dołka z marca 2007 roku. Przebijając go, WIG20 zrobi sobie jeszcze 100 pkt. miejsca na wzrosty i napotka kolejny, silny, opór - dołek z połowy sierpnia ubiegłego roku. W tych okolicach będzie szczególnie trudno, gdyż tu z kolei znajduje się także 38,2 proc. zniesienia Fibonacciego wyznaczone z całego zakresu korekty - szczytu w końcówce października oraz minimum z 22 stycznia tego roku.
Wniosek z powyższego jest następujący: jeszcze trochę wody w Wiśle upłynie, zanim byki pokonają przeszkody i wyjdą na prostą. Oczywiście w optymistycznym przypadku, gdy założymy, że kształtuje się nam właśnie trend wzrostowy.
A wyjaśnienie tej zagadki myślę, że można będzie poznać już niedługo. Jak na korektę spadków obecny trend trwa już dosyć długo, wskaźniki pikują w górę i im dłużej to trwa tym większe szanse dla byków.
Problemem mogą być USA (eureka!) - Dow Jones ciągle znajduje się w trendzie spadkowym. Mimo wszystko GPW musi być skorelowana z tamtejszym rynkiem (pośrednio i bezpośrednio). To może ostudzić zapał polskich byków.
Wróćmy jednak do rzeczywistości dnia codziennego. Dziś czekają nas wyczekiwane dane o inflacji CPI w Stanach Zjednoczonych. Równocześnie także (godz. 14.30) poznamy liczbę rozpoczętych budów. Prognozy inflacji mówią o wzroście o 0,3 proc., dokładnie tak jak w grudniu. Wyższa nie powinna być, gdyż podane w poniedziałek dane z sąsiedniej Kanady wykazały spadek CPI o 0,2 proc. m/m.
Oprócz danych poznamy dziś wyniki Agory, PGNiG oraz BZWBK. Z pewnością bardzo dobrze poradzi sobie bank. Myślę, że Agora, dywersyfikując wciąż przychody na reklamę zewnętrzną oraz internet także powinna pokazać dobry raport.
Skrócony scenariusz wygląda więc optymistycznie: wyniki powinny podciągnąć indeks nieco w górę, a dane z USA z neutralnym odczytem nie powinny tego ostatecznie wiele zmienić. Z pewnością liczba rozpoczętych budów będzie wciąż mała, jednak myślę, że rynek je w dużym stopniu zignoruje.