Łukasz Pałka, godz. 17.36
Pretekstem do zakupów akcji w drugiej części sesji stały się lepsze dane makroekonomiczne z USA. Zamieszki w Egipcie przynajmniej chwilowo odeszły na drugi plan.
WIG20 zakończył sesję na wyraźnym plusie. Duża w tym zasługa KGHM-u, którego notowania poszły w górę o około 5 procent. Nieźle poradziły sobie też banki PKO BP i Getin.
O godzinie 16 inwestorzy poznali informacje o koniunkturze w amerykańskich sektorze wytwórczym. Okazały się one lepsze od oczekiwań analityków, co pozwoliło na wzrost indeksów na Wall Street, a tym samym poprawiła nastroje na europejskich parkietach.
Jednak chyba najbardziej inwestorzy przecierali dziś oczy ze zdziwienia patrząc na notowania spółki Petrolinvest. Po doniesieniach o tym, że jest ona już bliska znalezienia ropy i gazu w Kazachstanie inwestorzy rzucili się do kupowania jej akcji, windując kurs o prawie 90 procent! Zanim inwestorzy popadną jednak w euforię, powinni pamiętać, że spółka do tej pory w swojej historii jeszcze nic nie znalazła i zawsze kończyło się tylko na deklaracjach. Razem z Petrolinvestem rosła dziś druga spółka wydobywcza KOV, która zyskała ponad 13 procent.
W ciągu dnia traciły za to notowane na giełdzie spółki z branży turystycznej. Travelplanet w pewnym momencie traciło ponad 4 procent, jednak w drugiej części sesji spółce udało się wybronić przed spadkami. Podobnie było z firmą Rainbow Tours.
GPW: Biura podróży w dół, szarża Petrolinvestu
Łukasz Pałka, godz. 14.15
Blue chipy radzą sobie dzisiaj całkiem nieźle. Inwestorzy wyprzedają za to akcje spółek z branży turystycznej.
Zamieszanie związane z sytuacją polityczną w Egipcie i innych krajach, które są popularnym celem wyjazdów polskich turystów, powoduje, że podczas dzisiejszego handlu na warszawskim parkiecie tracą spółki z branży turystycznej. Inwestorzy obawiają się bowiem, że zamieszki i odwołane wyjazdy mogą mieć wpływ na ich wyniki. Travelplanet.pl traci po godzinie 14 ponad 4 procent, a Rainbow Tours prawie 3 procent.
Trwa za to prawdziwa zakupowa szarża na akcjach spółki Petrolinvest, która znów ogłosiła, że jest bliska dokopania się do złóż ropy i gazu w Kazachstanie. Notowania rosną o ... 70 procent.
Spółki z WIG20 mają w większości dobry dzień. Na czele KGHM zyskujący ponad 3 procent.
GPW: Rośnie przewaga kupujących akcje
Arkadiusz Droździel, godz. 12.45
Głównie dzięki rosnącym kursom akcji KGHM i Lotosu, które odpowiednio drożeją o ponad 3 i 2 procent, WIG 20 zyskuje nieco mniej jak 1 procent. Również WIG i mWIG40 są na ponad półprocentowym plusie. Nieco słabiej wypada sWIG80, który także utrzymuje się jednak ponad wczorajszym zamknięciem.
Dobra postawa spółek surowcowych jest wynikiem najdroższej w historii miedzi oraz ropy naftowej, której cena jest na najwyższym poziomie od października 2008 roku. Dodatkowo KGHM nie wyklucza wypłaty dywidendy z zysku za 2010 roku w wysokości ponad 10 złotych. Inwestorów do zakupu akcji koncernu miedziowego zachęca także zapowiedź osiągnięcia przez spółkę w 2011 roku ponad 8 mld zł zysku.
Wzrostów na GPW nie byłoby jednak, gdyby nie nastąpiła wyraźna poprawa nastrojów na giełdach w Europie. W Londynie, Frankfurcie i Paryżu indeksy tamtejszych giełd rosną około 1 procenta. To efekt lepszego od prognoz postrzegania przyszłości przez przedsiębiorców przemysłowych na Wyspach, w Niemczech i Francji, a także w całej strefie euro. Indeksy badające nastroje wśród nich (PMI) zanotowały w styczniu wyższe wyniki niż oczekiwano.
Także notowania kontraktów terminowych na indeksy amerykańskie wskazują, że za Oceanem giełdy rozpoczną sesję na plusach.
GPW: KGHM ponownie ciągnie indeksy w górę
Arkadiusz Droździel, godz. 9:45
Rekordowa droga miedź oraz ropa naftowa, a także poprawa nastrojów na światowych rynkach akcji przyczyniają się do nieznacznych wzrostów indeksów na GPW.
WIG20 od startu notowań utrzymuje się powyżej poziomu 2700 punktów. Również WIG, mWIG40 i sWIG80 zyskują na wartości.
Lokomotywą dzisiejszych wzrostów są akcje KGHM, które drożeją ponad trzy procent. Na dobrą postawę koncernu miedziowego wpływ ma przede wszystkim rekordowo droga miedź na giełdach surowców. Ponadto do zakupu akcji spółki zachęca zapowiedź osiągnięcia przez nią w 2011 roku zysków na poziomie ponad 8 mld złotych. Do tego należy dodać kolejną korzystną rekomendację (tym razem analitycy Goldman Sachs podwyższyli cenę docelową dla akcji KGHM do 192 zł z 171 złotych).
Do poprawy nastrojów na GPW przyczyniają się również wzrosty na światowych rynkach akcji. Większość parkietów w Azji zakończyła wtorkową sesję na niewielkich plusach. Również w Europie od początku handlu przeważają kupujący akcje.
Najgorzej spośród spółek z WIG20 wypadają wczorajsi liderzy wzrostów PGE i Tauron, których akcje tanieją około jeden procent.
GPW: Czy Egipcjanie wywołają korektę?
Arkadiusz Droździel, godz. 6:00
Wyraźne wzrosty w ostatniej fazie wczorajszej sesji w Warszawie oraz poprawa nastrojów na giełdach za Oceanem powinny być wystarczającymi argumentami do rozpoczęcia dzisiejszej sesji na niewielkich plusach.
Jeszcze dwie godziny przed zakończeniem poniedziałkowego handlu w Warszawie niewiele na to wskazywało. Indeksy od początku dnia traciły wyraźnie na wartości. Po otwarciu sesji w USA nastroje sukcesywnie zaczęły się jednak poprawiać, by w ostatnich kilkudziesięciu minutach wyciągnąć indeks największych spółek ponownie ponad poziom 2700 punktów.
Do zakupów akcji na Wall Street, a więc także i w Warszawie, inwestorów zachęciły lepsze od oczekiwań dane z amerykańskiej gospodarki oraz ze spółek. Choć grudniowe wydatki Amerykanów, które wzrosły o 0,7 proc., a więc najwięcej od sierpnia 2009 roku, na inwestorach nie zrobiły większego wrażenia, to już informacja o nastrojach wśród przedsiębiorców z okolic Chicago jak najbardziej. Okazało się, że indeks PMI Chicago, który je mierzy wzrósł do 68,8 punktów, czyli najwyższego poziomu od marca 2005 roku.
Dodatkowo największa firma świata pod względem kapitalizacji Exxon Mobil poinformowała, że w czwartym kwartale zarobiła na czysto 9,25 mld dolarów, a więc 1,85 dolara na akcje. To o 25 centów więcej niż oczekiwali analitycy i o 58 centów jest to lepszy wynik niż przed rokiem.
Informacje te skutecznie przesłoniły zamieszki w Egipcie, które spowodowały w piątek najwyższe od sierpnia 2010 roku spadki na Wall Street. Przebieg wczorajszej sesji pokazał również, że mówienie o początku głębszej korekty na rynkach akcji jest chyba jednak na razie przedwczesne. Egipt jest bowiem peryferyjną gospodarką.
Jedyne obawy, jakie mogą się wiązać z eskalacją tamtejszej rewolty wiążą się z żeglugą przez Kanał Sueski. Przez niego jest dostarczana do Europy duża część towarów z Azji oraz ropa naftowa z krajów arabskich. Wszystko wskazuje na to, że w poniedziałek do inwestorów dotarło, że są to obawy na duży wyrost. Egipcjanie doskonale zdają sobie sprawę, że obok turystyki Kanał Sueski to jedyny ich skarb. I jakiekolwiek utrudnianie po nim żeglugi będzie miało bardzo negatywne skutki dla egipskiej gospodarki. W tej sytuacji nie należy się już raczej spodziewać większych perturbacji na rynkach finansowych z tego tytułu.
Spokój inwestorów w trakcie dzisiejszej sesji – poza oczywiście jakimiś dramatycznymi wydarzeniami w Egipcie – mogą zakłócić informacje o nastrojach wśród przedsiębiorców przemysłowych za Oceanem. Analitycy spodziewają się, że indeks ISM, który je mierzy wzrósł do 58 punktów.