*Na rynku akcji nie udało się bykom utrzymać do końca notowań ponad kreską. Ostatnie dwie godziny sesji pogrążyły WIG20. *
Spadki jakie nastąpiły na rynku akcji miały miejsce przy mizernych obrotach. W normalnej sytuacji taki objaw należałoby uznać za pozytywny. Jednak to co dzieje się na rynkach kapitałowych od dłuższego czasu odbiega znacznie od książkowych wzorców.
Początek sesji na GPW przyniósł wzrost głównych indeksów. Mimo spadków w Europie parkiet nad Wisłą zachowywał się dosyć stabilnie. Około godziny 10:30 indeks WIG20 przebił poziom 2600 pkt. Jednak brak większego popytu pozbawił byków rozpędu i wskaźnik zaczął opadać. Kolejne przebudzenie inwestorów nastąpiło przed godziną 12:00. Tym razem również nie udało się na dłużej pozostać powyżej poziomu 2600 pkt.
Na rynku NewConnect zadebiutowała spółka Pharmena, która zajmuje się produkcją dermokosmetyków i farmaceutyków. Akcje wzrosły o 15,38 proc. do 30 zł. Środki z emisji, czyli 13,6 mln zł, mają być przeznaczone na dofinansowanie amerykańskiej spółki.
Raczej negatywnie należy ocenić kolejne roszczenia płacowe związkowców z KGHM-u. Jeżeli zarząd spełni oczekiwania tych pracowników to będzie oznaczało już drugą podwyżkę w tym roku. Nic dziwnego, że akcje spółki straciły dzisiaj ponad 1,25 proc.
Inwestorzy oczekiwali na dane z USA i reakcji tamtejszych graczy. Informacje z rynku nieruchomości okazały się lepsze od czerwcowych, ale wciąż złych w porównaniu z rokiem ubiegłym. Należy również zauważyć znaczny spadek cen po jakich były zawierane transakcje. Inwestorzy zinterpretowali dane negatywnie co raczej nie wpłynęło na poprawę nastrojów na rynku akcji.
Ostatecznie indeks WIG20 zakończył sesję na poziomie 2579 pkt co oznacza spadek o 0,49 proc. Wskaźnik WIG obniżył swoja wartość o 0,32 proc. Obroty na całym rynku wyniosły 454 mln zł.