Przez większą część handlu na europejskich parkietach indeksy traciły na wartości. Niepokój inwestorów wzbudziła bowiem zapowiedź hiszpańskiego premiera, że tegoroczny deficyt budżetowy Hiszpanii wyniesie 5,8 proc. PKB, a nie 4,4 proc. jak wcześniej prognozowano.
Na rodzimym parkiecie mamy do czynienia z powtórką z wczorajszej sesji. Nie widać zbyt dużej ochoty wśród inwestorów do handlu akcjami. Obroty ledwo przekraczają w skali całego rynku pół miliarda złotych. Należy to wiązać z niezbyt duży zainteresowaniem zagranicznego kapitału naszym rynkiem, który woli inwestycje na bardziej rozwiniętych rynkach po decyzji EBC o pożyczkach dla banków.
Zobacz jak zmieniają się indeksy w Europie i na GPW
Wśród spółek z WIG20 najlepiej radzą sobie papiery PBG, które zyskują ponad 6 procent. Ponad 2 proc. zyskują natomiast PGNiG i Kernel. Na drugim biegunie są natomiast akcje Lotosu, które tanieją o około 3 procent. Inwestorom nie spodobała się decyzja posłów, którzy niespodziewanie zdecydowali o kontynuowaniu prac nad projektem ustawy zakazującym pozbywania się akcji tej spółki przez skarb państwa.
GPW: 25 najważniejszych polityków to za mało
Maciej Rynkiewicz, godz. 12:35
Inwestorzy są w potrzasku. Z jednej strony pojawiają się uspakajające dane ze szczytu państw strefie euro, z drugiej zaś rosną obawy o kondycję gospodarki ze względu na rosnące ceny ropy.
Wątpliwości odzwierciedla przebieg dzisiejszych notowań, który po większych zmianach na początku sesji, teraz porusza się w kilkupunktowym przedziale.
Oto notowania najważniejszych indeksów na GPW Dodaj wykresy do Twojej strony internetowej
Obawy o dalsze spadki może budzić zaangażowanie inwestorów, które rośnie razem ze spadkami. Obroty na całym parkiecie są już drugi dzień z rzędu stosunkowo niskie i wynoszą do tej pory 265 milionów złotych. Nic nie wskazuje, żeby gracze w najbliższej przyszłości rzucili się do handlu akcjami.
Podpisanie paktu fiskalnego, zgodnie z przewidywaniami, nie miało znaczącego wpływu na przebieg notowań w Europie. Inwestorzy wiedzieli, że 25 szefów rządów podpisze traktat, więc teraz czekają raczej na te kraje, które swój akces zagroziły. Niemniej parkiety na Starym Kontynencie zyskują (najwięcej Rumuński BET - 1,1 procenta), a WIG20 wciąż jest z tyłu stawki. Nieco gorsza kondycja parkietu przy Książęcej utrzymuje się już drugi dzień.
Indeks 20 największych spółek zyskuje dzięki PBG, który od rana nie traci impetu i zyskuje już ponad 3 procenty. Na wyróżnienie w tym gronie zasługuje też KGHM. Kurs miedziowego giganta nie spadł po tym, jak Sejm przegłosował zmiany w ustawie o podatku od kopalin. Inwestorzy już wcześniej nie mieli złudzeń, że to dziś musi nastąpić.
GPW: Gracze czekają na ważne dane spółek
Maciej Rynkiewicz, godz. 9:30
Inwestorom na GPW przeszkadzają w zakupach złe dane o sprzedaży detalicznej w Niemczech. Rynek nie może odbić się od poziomu otwarcia, a kupujący mają w dodatku spory ciężar na plecach w postaci cen ropy.
W tym kontekście utrzymanie się ponad poziomem 2300 punktów może być dziś wyjątkowo trudne.W dodatku w ciągu dnia inwestorzy nie mogą liczyć na poważniejsze publikacje ekonomiczne - kalendarz makroekonomiczny jest dziś wyjątkowo ubogi.
Dlatego też w centrum uwagi graczy będą dane ze spółek. Swoimi wynikami pochwalą się BRE Bank oraz ING Bank Śląski. Inwestorzy z pewnością zwrócą uwagę na spółkę PGNiG, która ogłosiła, że wypuści obligacje w celu zakupu gazu na przyszłą zimę.
Oto notowania WIG20 na żywo Dodaj wykresy do Twojej strony internetowej
Nadzieje na wzrosty budzą przede wszystkim dobre zamknięcie giełd za Oceanem (indeks S&P powiększył się o 0,6 procenta) i przyzwoite wzrosty na Starym Kontynencie. WIG20 jest dziś raczej w ogonie stawki, najwięcej zyskuje moskiewski RTS, 0,5 procenta.
Do tej pory najwięcej inwestorom dała zarobić spółka PBG, która odbija się od wczorajszego dna po publikacji swoich wyników finansowych. Sporo zwyżkuje również KGHM, a to w związku z zapowiedzią ministra skarbu Mikołaja Budzanowskiego. Szef resortu ogłosił, że dywidenda dla posiadaczy spółki będzie większa niż 3 miliardy złotych. Warto dziś też zwrócić uwagę na spółkę Dom Development, która pochwaliła się wzrostem zysków o ponad 100 procent.
Brak wzrostów na GPW jest ich winą
Arkadiusz Droździel, godz. 00:15
Ponowne wspięcie się indeksów giełd za Oceanem na najwyższe poziomy od lat oraz dobre nastroje na giełdach w Europie raczej nie przełożą się na wyraźny wzrost zainteresowania akcjami w Warszawie. Mało łaskawym okiem na nasz parkiet patrzą bowiem zagraniczni inwestorzy.
Taka postawa była już widoczna wczoraj, gdy na zdecydowanej większości giełd europejskich sukcesywnie rosła przewaga kupujących na GPW indeksy znajdowały się pod kreską.
Zobacz jak zmieniały się indeksy w Europie i na GPW
I pomimo że w ostatnich minutach handlu WIG20 zdołał wyjść na niewielkie plusy, a WIG poniósł tylko symboliczne straty, to obrazu rynku istotnie to nie zmienia.
Po udzieleniu bankom z Eurolandu prawie 530 mld euro niskooprocentowanych długoterminowych pożyczek inwestorzy z dużo większą ochotą kupują akcje na największych giełdach w Europie niż na rynkach krajów wschodzących. Świadczą o tym spadki na giełdzie w Budapeszcie, Moskwie i Stambule.
Kolejny zastrzyk gotówki do banków - w grudniu EBC udzielił na tych samych zasadach prawie 490 mld euro pożyczek - oddala bowiem wizję, że inne kraje eurolandu wpadną w takie tarapaty jak Grecja.
W trakcie dzisiejszej trudno liczyć na zmianę nastawienia inwestorów. Na rynek nie napłyną żadne istotne dane z rodzimej gospodarki. Choć i te gdy są nawet lepsze od oczekiwań w ostatnim czasie nie robią prawie żadnego na nich wrażenia (w czwartek informacja że w ubiegłym roku PKB w naszym kraju wzrosło o 4,3 proc., czyli o 0,1 punktu procentowego więcej od prognoz, przeszła niemal bez echa).
Także kolejne przebicie najwyższych od lat poziomów indeksów za Oceanem nie będzie raczej impulsem do wzrostu aktywności wśród kupujących.
Znów dobre wiadomości otrzymali posiadacze akcji KGHM. Po tym jak spółka w ubiegłym roku zarobiła rekordowe 11,3 mld zł oraz uzyskała ostatnią zgodę na przejęcie kanadyjskiej spółki wydobywczej tym razem pomógł im minister skarbu. Mikołaj Budzanowski zapowiedział, że dywidenda z zysku za 2011 rok będzie znacząco wyższa niż 3 mld złotych.
Dwuznacznie może zostać natomiast nominacja na stanowisko prezesa u innego giganta z GPW. Krzysztof Kilian wygrał konkurs na szefa PGE. Choć jest on menadżerem z dużym doświadczeniem, to jednak nie w energetyce. Ponadto jest bliskim przyjacielem Donalda Tuska, więc istnieją obawy, że wzrosną wpływy polityków w spółce.
Porównaj na wykresach spółki i indeksy