Początek sesji na GPW przynosi spadki głównych indeksów. Na rynek powrócił pesymizm.
Wszystko za sprawą czwartkowej sesji w USA, gdzie indeks DJIA spadł o 3,21 proc., a Nasdaq Composite o 4,48 proc. Sesje w Azji również nie pozostawiały wątpliwości jak rozpocząć się mogą sesję w Europie.
O godzinie 10:17 indeks WIG20 tracił 1,03 proc., a WIG spadał o 1,00 proc. Obroty na całym rynku wynosiły w tym czasie niecałe 120 mln zł. Wśród dużych spółek spadkowiczom przewodzi m.in. bank Pekao. Wczoraj agencja Fitch zmieniła perspektywę ratingu dla tego banku na negatywną z pozytywnej. Również kurs akcji KGHM Polskiej Miedzi mocno wpływają na indeks. Tuż przed godziną 10:00 walory tego koncernu traciły ponad 3,2 proc.
Na innych rynkach europejskich również dominuje kolor czerwony. Główny indeks w Londynie i w Niemczech tracą po 0,2 proc. Najwięcej spadają wskaźniki z mniejszych rynków. W Irlandii jest to spadek o ponad 2,2 proc. a w Danii o 1,6 proc.
Na rynkach akcji już od kilku dni kluczową rolę odgrywają emocje. Trudno nawet przewidzieć jak inwestorzy zareagują na dane makroekonomiczne ze Stanów Zjednoczonych (indeks ISM dla sektora usług oraz dane z rynku pracy), które zostaną opublikowane dziś po południu. Powrót wiary w plan ratunkowy dla amerykańskiego sektora finansowego może spowodować, że indeksy zaczną rosnąć nawet wbrew słabym wynikom gospodarki amerykańskiej.