Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

GPW: Rynek czeka

0
Podziel się:

Zachowaniem rynku mogą czuć się rozczarowani gracze, którzy w trzydniowym wzroście szukali byczej siły, ale wystarczy spojrzeć na kalendarz, by zrozumieć, iż w końcówce kwietnia rynek w Warszawie skazany jest na dryf bez trendu.

Wczorajsza sesja wcisnęła wykres WIG20 w kleszcze dwóch trendów - trzytygodniowego- spadkowego i trzydniowego-wzrostowego.

Nie mogło być wątpliwości, iż już w pierwszych godzinach pojawi się odpowiedź na pytanie, czy byki mają na tyle siły, by pokonać trend spadkowy i testować strefę oporów w rejonie konsolidacyjnej półki, czy w ramach tejże półki szukać drogi na południe. Jeszcze przed południem wygrał ten drugi scenariusz.

Przełamanie lokalnego trendu wzrostowego spowodowało, iż na płytkim rynku technika grała przeciwko bykom i WIG20 osuwał się na południe bez większych emocji. Tak naprawdę podaż nie była szczególnie agresywna - do spadków starczyło cofnięcie się popytu i realizacja zysków z trzydniowego wzrostu. Dzięki temu w połowie sesji WIG20 traciło około 1,5 procent, co można byłoby uznać za poważną stratę, gdyby nie obrót w indeksie, który na półmetku sesji ledwie przekroczył 400 mln złotych.

W kolejnych godzinach sesji byki nie potrafiły zmienić układu sił na i indeks blue chipów zakończył dzień spadkiem zbliżonym do 1,84 procent przy obrocie, który przekroczył 900 mln licząc tylko dla WIG20. Gracze, którzy na podstawie obrotu i skali spadku WIG20 chcieliby wnioskować, iż przebicie lokalnego trendu wzrostowego potwierdzane jest wzrostem aktywności rynku muszą odnotować, iż blisko połowa obrotu w indeksie została wykonana na akcjach Telekomunikacji Polskiej, które przez całą sesję drożały po lepszym od oczekiwań wyniku kwartalnym.

Zachowaniem rynku mogą czuć się rozczarowani gracze, którzy w trzydniowym wzroście szukali byczej siły, ale wystarczy spojrzeć na kalendarz, by zrozumieć, iż w końcówce kwietnia rynek w Warszawie skazany jest na dryf bez trendu. Długi majowy weekend sprawił, iż najważniejsze wydarzenia makro tygodnia - decyzja amerykańskiej Rezerwy Federalnej o cenie kredytu i raport z amerykańskiego rynku pracy - pojawią się w czasie, gdy GPW będzie zamknięta.

W praktyce oznacza to ryzyko dynamicznego ruchu rynku w poniedziałkowy poranek, którego kierunku przewidzieć nie sposób. Metaforycznie rzecz ujmując rynek w Warszawie został zmrożony oczekiwaniem na dane makro oraz trudne do przewidzenia reakcje rynków. Również sytuacja techniczna nie zachęca do angażowania się na rynku. WIG20 oglądany przez pryzmat swoich wykresów został zawieszony w dwóch konsolidacjach, które muszą ulec wyczerpaniu, by można było powiedzieć coś więcej o kondycji kupujących i determinacji sprzedających.

dziś w money
giełda
komenatrze giełdowe
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
Dom Maklerski BOŚ
KOMENTARZE
(0)