Przedział 3440-3640 stanowił w ostatnich miesiącach często powtarzany zakres wahań największej dwudziestki. Szeroki 200 punktowy kanał boczny na wykresie może stać miejscem odpoczynku indeksu, pod warunkiem, że nie będziemy testować dotychczas coraz wyżej położonych lokalnych den na dziennych świecach w przekroju ostatniego roku.
Pozytywny wydźwięk coraz wyższych minimów został potwierdzony przez zejście wakacyjnej fali spadkowej tylko nieznacznie poniżej 1 fali wzrostowej cyklu hossy, czyli szczytu z maja 2006 roku. Jest to oznaką siły dynamicznego trendu wzrostowego, który trwa już dwa i pół roku.
W trakcie ostatniej czwartkowej sesji flagowy indeks sięgnął w skali intra poziomu 3544 punktów - miejsce oporu wynikającego z wyskoczenia z trendu wzrostowego. W piątek opór ten przebiegał na 3550 punktów. WIG20 balansowałpodczas ostatnich sesji na luce spadkowej z 17 grudnia, ostatecznie zamykając ją w połowie, ale zrobił to dopiero na czwartkowym fixingu, kiedy to podaż nie napierała w oczekiwaniu na rozwój piątkowych wydarzeń, które doprowadziły do dramatycznej przeceny w końcówce notowań. Wyżej wspomnianą luką opuścił wtedy trend zwyżkujący i w ten sposób wsparcie stało się oporem, ale tylko symbolicznym, dlatego, że poziom ten był wielokrotnie odwiedzany w listopadowym trendzie horyzontalnym.
W krótkim okresie (kilku miesięcy) widzimy kontynuację kształtowania się trójkąta zwyżkującego. Z zasady jest to formacja kontynuacji wcześniej zapoczątkowanego trendu, tym nie mniej należy obserwować sekwencję wolumenu przy spadkach i wzrostach wewnątrz trójkąta żeby prognozować znaczenie figury. Dotychczas mamy 5 punktów zwrotu, o ile utrzymamy wsparcie wynikające z dolnego ograniczenia - pułap 3440 punktów.
Kolejną możliwością jest klin zniżkujący, który również jest nazywany formacją hossy, dlatego, że musi wreszcie nastąpić przełamanie górnego ograniczenia klina, co przy zachowaniu odpowiednio zwiększonego wolumenu będzie dobrym sygnałem zajęcia długiej pozycji. Na początku stycznia dolna linia klina będzie przebiegać w okolicach 3300 punktów, czyli wakacyjnego dna intraday z połowy sierpnia. Górny opór będzie na wysokości 3600 punktów.
Ostatnio obserwujemy bardzo dynamiczne zwroty indeksu, które doprowadzają do znacznego odchylenia szybkiej średniej kroczącej od wolniejszej, co jest najlepszym sygnałem zajęcia przeciwstawnej pozycji, przy założeniu, że balansujemy w trendzie bocznym. Po piątkowej sesji układ wskaźników wykupienia/wyprzedania rynku wskazuje na trend boczny, z kolei szybki oscylator stochastyczny nadal pozostaje w przedziale wahań nieistotnych, czyli wychodząc ze strefy wyprzedania nie wszedł jeszcze do pułapu wykupienia na wykresie dziennym. Równie płasko plasuje się pozytywny i negatywny wolumen WIG20, ale wciąż zachowany jest układ typowy dla rynku niedźwiedzia, czyli D- (czerwona linia) biegnie powyżej linii wolumenu pozytywnego.