Choć po początkowym otwarciu sesji poniżej poniedziałkowego zamknięcia byki mozolnie odrabiały straty, to pogrążyły je słabe dane z Ameryki, gdzie rozczarowały odczyty indeksu Fed z Richmond i indeksu zaufania konsumentów Conference Board, które uplasowały się znacznie poniżej oczekiwań.
Na pogorszenie klimatu wpłynęły dodatkowo informacje z Irlandii, której CDSy poszybowały wczoraj do rekordowego poziomu 521,5 pb po informacji Standard&Poor's, że szacunkowy koszt bailoutu AIB może przekroczyć 47 miliardów USD. W rezultacie WIG20 zamknął się nieco powyżej sierpniowych szczytów.
Początek sesji w Stanach był kontynuacją korekt na rynkach europejskich w świetle słabych danych makro, jednak później zarządzający funduszami przypomnieli sobie, że to koniec kwartału i wyciągnęli indeksy na plus. Dziś w Azji panuje już zupełnie inny nastrój niż wczoraj w Europie, gdyż po lepszych niż oczekiwano odczytach japońskiego indeksu Tankan i chińskiego PMI dla przemysłu giełdy zabarwiły się na zielono.
Dziś z istotnych danych rynek oczekuje na indeksy koniunktury gospodarczej Strefy Euro i dane na temat tygodniowej zmiany zapasów paliw w Stanach. Z danych lokalnych RPP podejmie decyzję w sprawie stóp procentowych, przy czym rynek oczekuje pozostawienia ich na niezmienionym poziomie.
WIG20 testował wczoraj biały korpus piątkowej świecy, otwierając się z luką bessy, co może stanowić opór dla byków przed odbiciem z powrotem ponad 2600 pkt. - w razie niepowodzenia wsparciem będzie sierpniowy szczyt. Wynik byczo-niedźwiedziego starcia będzie zależał od mieszanki złożonej z informacji gospodarczych i dalszej chęci realizacji zysków przez część graczy. Wciąż obowiązują poziomy docelowe - dla wzrostów 2670 pkt., dla spadków 2550 punktów.