Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Jacek Buczyński
|

Nadal w konsolidacji

0
Podziel się:

Udana sesja za oceanem poprawiła nastroje na parkietach azjatyckich, ale na naszym kontynencie sentyment nie był już tak jednoznaczny.

Nadal w konsolidacji

Najważniejsze indeksy spędziły większość notowań na plusach, jednak w trakcie dnia nie brakowało też giełd, gdzie podaż nie oddawała inicjatywy. Europejskie dane makro przełomu nie wywołały, a kontrakty amerykańskie też nie stanowiły wystarczającego argumentu dla większego ruchu. Przyniósł je natomiast słaby początek sesji w USA i tamtejsze dane makro, które mocno popchnęły w dół parkiety na naszym kontynencie. Główne wskaźniki otworzyły się na plusach, jednak nie dało to impulsu dla kontynuacji zwyżki i początek upływał w spokojnej atmosferze.

Niedługo po południu zaatakowała podaż, czego efektem były nowe minima, a w niektórych przypadkach również powrót w pobliże poprzednich zamknięć. W tych rejonach doszło do odbicia, ale stosunkowo szybko jego potencjał wyczerpał się, a na rynkach znów zapanowała stabilizacja i wyczekiwanie na to co zrobią inwestorzy za Atlantykiem. Tamtejsze indeksy nie dość, że zaczęły słabo, to dodatkowo pociągnęły je w dół dane makro. Pod tym ciężarem Europa też nie uniknęła mocnej przeceny i choć końcówka przyniosła niewielkie odreagowanie, to jednak nie zmieniło ono zasadniczo obrazu sesji.

WIG20 otworzył się na plusie, a spadek do jakiego doszło na początku został szybko powstrzymany. Popyt nie wykazywał zbytniej inicjatywny w podciąganiu indeksu, ale też skutecznie powstrzymywał spadki i w efekcie rynek poruszał się bez kierunku w niewielkiej konsolidacji. Poza brakiem wyraźniejszych impulsów ze strony parkietów europejskich na naszym rynku zaczęło się wyczekiwanie na decyzję RPP. Krótko przed nią byki zaatakowały dolną granicę oporu w strefie 1417-1436 pkt., ale podaż nie pozostała dłużna i zareagowała aktywniej. Indeks cofnął się niżej, a zgodne z oczekiwaniami cięcie stóp o 25 p.b. nie wywołało większej reakcji. Początek drugiej połowy przyniósł kolejne uspokojenie, jednak ostatnia godzina handlu zaczęła się od wyraźniejszego spadku, który przybrał na sile po rozpoczęciu sesji i słabych danych makro w USA. W końcówce przecena przybrała już znamiona wyprzedaży i dopiero w okolicach 1341 pkt. udało się ją zatrzymać. Zamknięcie znalazło się
jednak bardzo blisko dziennego minimum.

Duża zmienność panująca ostatnio na największych parkietach przekłada się również na nasz rynek, choć na razie większych rozstrzygnięć nie przynosi. Wtorkowy optymizm wystarczył, by przetestować dolną granicę oporu w przedziale 1417-1436 pkt., ale atak znów okazał się bezskuteczny. Tym samym indeks nadal pozostaje w obrębie niewielkiej konsolidacji i do czasu wybicia trudno o większe wskazówki co do kierunku. Obecnie nieco lepszą pozycję ma podaż i choć dodatkowym argumentem mogą być wczorajsze spadki za oceanem, to nie można jeszcze definitywnie przesądzać przełamania wsparcia, którym jest dno na 1328 pkt.

giełda
komenatrze giełdowe
dziś w money
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)