Impulsem do sprzedaży będą nie tyle mieszane nastroje dziś w nocy na głównych azjatyckich parkietach (spadek indeksu Nikkei i wzrost Hang Seng)
, co obawy przed realizacją zysków na amerykańskich giełdach, gdzie wciąż kreowane są trendu dla globalnych rynków akcji.
Dzisiejsza sesja na Wall Street jest ostatnią przed jutrzejszym Świętem Dziękczynienia. Ze względu na to, że w piątek Amerykanie handlują krócej, to jutrzejsze święto dla wielu inwestorów będzie okazją do realizacji dużych zysków z ostatnich dni.
Ryzyko takiego zachowanie dodatkowo pogłębia duża grupa publikowanych dziś raportów makroekonomicznych z USA. Światło dzienne ujrzą wrześniowe dane o sprzedaży nowych domów (prognoza: -3 proc.), październikowe dane o wydatkach i przychodach Amerykanów (prognoza: -0,9 proc. i 0,1 proc.), zamówieniach na dobra trwałego użytku (-2,5 proc.), listopadowe indeksy Chicago PMI (prognoza: 38,5 pkt.) i Uniwersytetu Michigan (prognoza: 58 pkt.) oraz tygodniowe dane o nowych bezrobotnych (prognoza: 530 tys.). Prawdopodobieństwo tego, że w tej grupie znajdą się dane, które przestraszą inwestorów, wydaje się duże.
Oprócz ważnych danych z USA, w środę na rynek trafią też istotne ,,figury" z Polski. Już o godzinie 10-tej Główny Urząd Statystyczny opublikuje październikowe dane o dynamice sprzedaży detalicznej oraz stopie bezrobocia, a po południu Rada Polityki Pieniężnej ogłosi decyzję ws. stóp procentowych.
O ile te pierwsze dane raczej nie będą miały większego wpływu na rynek akcji, gdyż historycznie większość polskich raportów takiego istotnego wpływu nie mają, to już decyzja RPP może zostać zauważona przez inwestorów. Warunkiem jest jednak to, że decyzja zaskoczy rynek, który pomimo mocno podzielonych opinii, oczekuje braku zmian kosztu pieniądza. Tym samym w przypadku cięcia o 25 punktów bazowych, a to mimo wszystko wydaje się być bardzo prawdopodobne, można liczyć na lekki popytowy impuls. Natomiast gdyby Rada zdecydowała się na cięcie o 50 punktów, co byłoby bardzo dobrym posunięciem, ale niestety raczej mało prawdopodobnym z uwagi na zachowawczą postawę RPP, byki dostałby mocny pretekst do kupna akcji.
Realizacja zysków na warszawskiej giełdzie raczej nie przybierze dużych rozmiarów. Sprzedaż hamować będzie bowiem perspektywa dalszej poprawy koniunktury, co powinno przynieść przynajmniej powrót indeksów WIG i WIG20 do maksimów z początku miesiąca. Widać to dokładnie na wykresach obu indeksów, gdzie zdecydowana obrona dołków z końca października jest silnym popytowym impulsem.