Po kilku udanych sesjach przyszedł czas na realizację zysków na GPW. Mimo wzrostu w pierwszej połowie sesji, w drugiej części notowań przewagę zdobywali sprzedający, w związku z czym zarówno w sektorze największych spółek jak i na szerokim rynku zdecydowanie zapanował kolor czerwony.
Wśród największych spółek wyróżnić należy akcje TPSA i niestety jest to wyróżnienie negatywne. Od publikacji wyników kwartalnych akcje znajdują się pod mocną presją podaży i choć duże obroty pokazują na to, że chętnych do kupna na spadkach jest wielu, to jednak należy liczyć się z dalszą przeceną akcji tej spółki. Wczoraj przy 150 milionach obrotu kurs spółki spadł o 2,5%.
Na szerokim rynku najbardziej spektakularne ruchy odnotowali akcjonariusze spółki AD Drągowski, której akcje były handlowane zarówno po 6 jak i po 9. Po kilku tygodniach zawieszenia notowań spółka zatem nadal przyciąga spekulacyjny kapitał.
Ważnym wydarzeniem na wtorkowej sesji było zbliżenie się przez indeks WIG20 do 1900 punktów, w tej okolicy znajduje się bowiem dość poważny techniczny opór. Osobiście jestem zdania, że rozpoczęty w lutym marsz w górę w tej okolicy powinien się przynajmniej zatrzymać. Należy jednakże podkreślić, że mimo spadkowej sesji jeszcze nie ma sygnałów rozpoczęcia większej korekty wzrostów, na razie to tylko w gruncie rzeczy niegroźna realizacja zysków.
Zatem choć potencjał wzrostowy zdaje się już wyczerpywać, dopiero ewentualny spadek poniżej 1800 punktów lub rozpoczęcie większych spadków w USA potwierdziłby te obawy i może zepsuć wciąż niezły obraz, jaki prezentuje WIG20. Póki takie sygnały nie padną, wciąż można mieć podstawy do umiarkowanego optymizmu co do wydarzeń w kolejnych dniach i tygodniach.
ZOBACZ TAKŻE: