Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Jacek Buczyński
|

Poprawa sytuacji

0
Podziel się:

Mocne zwyżki na piątkowej sesji za oceanem znów były udziałem głównie końcowej fazy, a giełdy azjatyckie reagowały na nie w mieszany sposób.

Poprawa sytuacji

*Mocne zwyżki na piątkowej sesji za oceanem znów były udziałem głównie końcowej fazy, a giełdy azjatyckie reagowały na nie w mieszany sposób. *

Na naszym kontynencie był to jednak impuls dla poprawy nastrojów. W efekcie praktycznie wszystkie europejskie parkiety zakończyły wczorajszy dzień mocnymi wzrostami. Argumentem dla kupujących było też zachowanie kontraktów na indeksy amerykańskie, które sugerowały udany początek za oceanem. Pozytywny sentyment był na tyle dobry, że niewielkie wrażenie zrobiły na inwestorach słabsze dane makro z Niemiec i Eurolandu.

Główne wskaźniki, po zwyżkowym otwarciu na plusie i krótkiej konsolidacji, w dość zdecydowany sposób ruszyły do góry. Po około dwóch godzinach handlu atmosfera zaczęła się stabilizować, choć byki nie pozwoliły na większe osłabienie i rynki weszły w konsolidację. Ten względny spokój utrzymywał się do rozpoczęcia notowań w USA, a kiedy tamtejsze giełdy zaczęły od kontynuacji wzrostów, w ślad za nimi ruszyło wiele wskaźników na naszym kontynencie, wychodząc na nowe dzienne maksima. Dane o sprzedaży domów na rynku wtórnym w USA były nieco gorsze od oczekiwań, jednak nie na tyle, by zgasić optymistyczne nastroje za oceanem. Amerykańskie indeksy pięły się coraz wyżej, a główne parkiety w Europie nie pozostawały w tyle i kończyły dzień dawno nie widzianymi wzrostami, na dziennych maksimach lub bardzo blisko nich.

WIG20 nie odstawał od innych parkietów europejskich i też zaczął na plusie, lądując powyżej oporu w strefie 1570-1590 pkt. Pierwsze minuty przyniosły lekką stabilizację, ale popyt szybko odzyskał siły i rynek zaczął coraz mocniej piąć się do góry. Wyraźna przewaga zwyżek utrzymywała przez większość pierwszej połowy notowań, a efektem było przebicie bez większych problemów kolejnych barier podażowych. Dzięki temu byliśmy w tym czasie jedną z silniejszych giełd w Europie.

Dopiero pod koniec tej części sesji sytuacja zaczęła się uspokajać, ale WIG20 pozostawał blisko szczytów i skończyło się jedynie na stabilizacji. Po ponad dwóch godzinach rynek znów zaczął piąć się do góry i jeszcze przed otwarciem za oceanem wyszedł na nowe szczyty. Udany początek w USA dał impuls do ataku na psychologiczny poziom 1700 pkt. Ta bariera też nie powstrzymała popytu, a wskaźnik zakończył powyżej oporu i dziennym maksimum.

Wczorajsza sesja poprawia perspektywy rynku na najbliższe dni. Popyt uporał się z kilkoma ważnymi oporami, w tym z psychologiczną granicą 1700 pkt., co może zachęcić wkrótce kupujących do większej aktywności. Ważnym testem potencjału byków będzie czekająca w pobliżu kolejna z ważnych barier, jaką tworzy dolna linia długoterminowego kanału spadkowego, obecnie na ok. 1772 pkt. Poprzedni powrót w obręb tego układy był fałszywym sygnałem, ale jeśli tym razem ta sztuka się powiedzie, a WIG20 utrzyma się dłużej powyżej oporu, będzie to ważny sygnał zwiększający szanse na wyraźniejszą poprawę w krótkim terminie.

dziś w money
giełda
komenatrze giełdowe
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)