Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Jacek Buczyński
|

Poprawa sytuacji, ale w pobliżu czekają istotne opory

0
Podziel się:

Mocny wzrost i pokonanie pierwszych oporów przy sporym obrocie oddaliły groźbę powrotu do spadków w najbliższych dniach, jednak chcąc myśleć o dalszych wzrostach byki czeka teraz dużo większe wyzwanie.

Poprawa sytuacji, ale w pobliżu czekają istotne opory

Nienajgorsza sesja za Atlantykiem przywróciła nadzieję na uspokojenie po ostatnich spadkach, a pierwsze dały temu wyraz parkiety azjatyckie. W połączeniu z zachowaniem kontraktów amerykańskich sugerujących wzrosty ma początku notowań w USA, wystarczyło to, aby i giełdy europejskie spędziły większość dnia na plusach.

O większym optymizmie trudno mówić, niemniej ożywienie popytu należy traktować lekko pozytywnie. Najważniejsze wskaźniki otworzyły się na niewielkich plusach, ale dość szybko inicjatywę zaczęła przejmować podaż. Indeksy wróciły w pobliże poprzednich zamknięć, a niektóre nawet lekko je naruszyły. To z kolei ponownie sprowokowało popyt, który odrobił straty.

Wcześniejsze szczyty zostały poprawione, ale nowe nie przetrwały długo, gdyż po niespełna dwóch godzinach handlu nastroje znów zaczęły się pogarszać. Tym razem było to dłuższe osłabienie, choć pod koniec pierwszej połowy atmosfera zaczęła się stabilizować, a krótko potem rynki ruszyły do góry.

Pierwsze dane zza oceanu były nieco słabsze od oczekiwań, jednak nie wywołały mocniejszej reakcję i wskaźniki pokonały wcześniejsze maksima, bądź znalazły się w ich pobliżu. Początek w USA był obiecujący, ale dane makro pociągnęły w dół tamtejsze indeksy, w ślad za tym także parkiety w Eurpie, które ostatecznie oddały sporą część zysków.

WIG20 nie odstawał też otworzył się na plusie. Początek przyniósł kontynuację wzrostów oraz test oporu na 1370 pkt. Bariera padła bez problemów, a kolejnym celem byków stała się granica 1400 pkt. Ona też została naruszona, ale krótko potem nastąpiło wyhamowanie. Do większego osłabienia jednak nie doszło i po lekkim cofnięciu zapanowała konsolidacja.

Większa podaż pojawiła się po publikacji gorszych od oczekiwań danych o styczniowej produkcji przemysłowej w naszym kraju. Byki były jednak zdeterminowane i pół godziny później zatrzymały spadki przystępując do odrabiania strat. Tuż po otwarciu w USA indeks wyszedł na nowe maksima i zaatakował barierę w strefie 1417-1436 pkt. Podaż nie poddała jednak tego oporu, a w obronie pomogły jej bardzo słabe kolejne dane zza Atlantyku. Oporu nie udało się pokonać, ale sesję zakończyliśmy dużym wzrostem, a nasza giełda była jedną z najsilniejszych w Europie.

Już środowa sesja dawała szanse poprawę, którą popyt wykorzystał, co ma lekko pozytywną wymowę, ale na większy optymizm jeszcze nie pozwala.

W pobliżu znajdują się bowiem ważne bariery w postaci wtorkowej luki bessy w obrębie 1417-1436 pkt. i lokalnego dna na 1459 pkt. Pozycja do ataku jest bardzo dobra, ale sygnał wysłały wczoraj rynki amerykańskie, może musi ostudzić zapał popytu. Wynik testu nie jest więc przesądzony i niewykluczone, że czeka nas kolejna faza niezdecydowania i ruchy bez wyraźniejszego kierunku.

ZOBACZ TAKŻE:

dziś w money
giełda
komenatrze giełdowe
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)