Nowy tydzień inwestorzy na warszawskim parkiecie rozpoczęli w dość słabych nastrojach. Poziom 2000 pkt odszedł jak na razie w zapomnienie a WIG20 zmierza w ostatnim czasie w stronę strefy majowej konsolidacji.
Wczoraj dodatkowym negatywnym czynnikiem były informacje dochodzące z PKO BP, gdzie z jednej strony planowana jest wypłata dywidendy z całości zeszłorocznego zysku a z drugiej zapowiedziano emisję (o prawie dwukrotnie wyższej wartości) z prawem poboru. W popołudniowej wypowiedzi wiceminister skarbu J. Schmid stwierdziła, że najpierw miałaby zostać przeprowadzona emisja a w przypadku jej powodzenia będzie można wypłacić dywidendę.
Z drugiej strony na konferencji zarządu PKO BP podano, że brana jest pod uwagę sytuacja, w której dywidenda zostałaby wypłacona, a emisja jeszcze nie zostałaby przeprowadzana. Zdaniem prezesa banku intencją Skarbu Państwa jest utrzymanie swojego dotychczasowego udziału (51,2%). Stwierdził on także, że cała transakcja jest ,,spójna logicznie". Rynek miał wczoraj jednak odmienne zdanie. Na zamknięciu za walory PKO płacono o 5,4% mniej niż w piątek.
Wprost przeciw pomysłowi wypłaty dywidendy wypowiedział się wczoraj prezes NBP. Swoją negatywną opinię, w bardziej ogólnikowej formie, wyraził także KNF. Potrzeby Skarbu Państwa w najbliższym czasie wydają się być jednak spore. W piątek swoją rekomendację co do podziału zysku zmienił także zarząd KGHM, który obecnie chce przeznaczyć na dywidendę 7,16 PLN na akcję.
Wczorajsza sesja na Wall Street rozpoczęła się od spadków. Byki ożywiły się nagle w końcowej fazie notowań (po wypowiedzi noblisty P. Krugmana, który stwierdził, że recesja w USA skończy się tego lata) i ostatecznie dzień zakończył się bez obrania wyraźnego kierunku. DJIA zyskał symboliczne 0,02% a S&P500 spadł o 0,10%. Dziś rano na azjatyckich rynkach przeważał kolor czerwony. Japoński Nikkei225 stracił 0,8%. Na lekkich minusach notowane były także kontrakty na S&P500.
Najważniejszym wsparciem dla WIG20 są obecnie okolice 1900 pkt. Korekta z okolic 2000 pkt przebiega na razie dość łagodnie, dopiero zejście poniżej wspomnianego poziomu wparcia mogłoby dać sporo do myślenia bykom. Dziś, podobnie jak w poniedziałek, brak poważniejszych danych makroekonomicznych, które mogłyby mieć wpływ na notowania.