Ostatnia sesja tygodnia giełdowych zmagań nie przyniosła istotnych rozstrzygnięć. Notowania indeksów euroepskich w większości zakończyły się na minusie.
Uczestnicy tych rynków nadal dyskontują potencjalne ryzyko wynikające z problemów finansowych niektórych krajów strefy euro. W USA mieliśmy sesje bez wyraźnego kierunku mimo że generalnie publikowane dane makroekonomiczne były lepsze od oczekiwań. Publikacja lepszych niż oczekiwano danych dotyczących dochodów i wydatków osobistych czy wydatków budowlanych nie przyczyniły się do większej aktywności kupujących.
Nieco gorsze od oczekiwania były dane dotyczące wskaźnika ISM dla przemysłu. Z technicznego punktu widzenia nadal mamy aktualny trend wzrostowy na indeksie S&P500, choć ostatnie sesje wyraźnie zmniejszyły jego dynamikę. Obecnie w perspektywie najbliższych sesji kluczowe będzie utrzymanie wsparcia w okolicy poziomu 1130 punktów. Jego ewentualna obrona umożliwi dalszy wzrost rynku.
WIG nadal w trendzie wzrostowym
Mimo że notowania indeksów europejskich nie zachowywały się zbyt dobrze na sesji piątkowej notowania naszego rynku stabilizowały się na bieżących poziomach wykazując pewną siłę do rynków rozwiniętych. Na wykresie w układzie dziennym świecowym indeksu Wig widać świecę z małym białym korpusem, co podkreśla lekką przewagę strony popytowej.
Z każdą sesją powoli, ale systematycznie notowania oddalają się od górnego ograniczenia trójkąta symetrycznego, co zwiększa prawdopodobieństwo dotarcia indeksu Wig w okolice minimalnego zasięgu wzrostu wynikającego z tej formacji cenowej. Dopóki notowania tego indeksu znajdują się powyżej poziomu 43 tys. punktów ta optymistyczna prognoza dla naszego rynku będzie aktualna. W krótkim terminie test siły rynku może odbyć się okolicy poziomu 44.3 tys. punktów czyli na poziomie poprzedniej strefy konsolidacji.