Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Krzysztof Barembruch
|

Rynek nie ma siły rosnąć, ale nie chce spadać

0
Podziel się:

Inwestorzy w Warszawie mogą mieć nadzieję, że w środę ceny polskich akcji znów ruszą w górę. Pytanie tylko, czy uda się utrzymać dobre nastroje aż do popołudnia oraz czy będą im towarzyszyły w miarę wysokie obroty.

Rynek nie ma siły rosnąć, ale nie chce spadać

Z coraz większym trudem przychodzi inwestorom na warszawskim parkiecie windowanie indeksów. W poniedziałek mimo nie najlepszego początku udało się je wyprowadzić całkiem sporo na plus. We wtorek już kupujący tyle siły i determinacji w sobie nie znaleźli.

Owszem, sesja znów skończyła się wzrostem indeksu największych spółek, ale to, że WIG20 zyskał na wartości cztery setne procenta można uznać co najwyżej za remis ze wskazaniem na kupujących. Zwłaszcza, że już indeks całego rynku WIG minimalnie stracił na wartości. Zaś w statystykach przewagę osiągnęły spółki taniejące (było ich 149) nad drożejącymi (143).

Czyżby więc wyczerpywał się potencjał wzrostów? A może giełda tylko łapie oddech przed kolejną falą zwyżek cen? Za tą drugą tezą przemawia fakt, że nasz parkiet nadspodziewanie dobrze zniósł załamanie nastrojów na światowych giełdach na przełomie ubiegłego i bieżącego tygodnia. Gdy na świecie giełdy przeżywały ciężkie chwile, u nas indeksy jedynie łagodnie falowały. Okazji do masowej wyprzedaży więc nie brakowało, dlaczego więc inwestorzy mieliby pozbywać się papierów teraz, skoro zahartowali się już w dużo trudniejszych okolicznościach?

Zapewne wtorkowa sesja nie skończyłaby się bez spadków, gdyby nie wsparcie, jakiego udzielili naszym inwestorom ich koledzy zza Oceanu. Jeszcze przed południem europejscy inwestorzy mieli nosy spuszczone na kwintę. Sytuacja zmieniła się dopiero po południu, gdy dolar zaczął gwałtownie zyskiwać na wartości, ceny ropy poleciały w dół, a giełdy akcji na Wall Street otworzyły się aż 1 proc. powyżej poziomu z poniedziałku. Ale giełdy w USA mają za sobą kilka trudnych dni, więc nie dziwi skuteczna próba odreagowania strat. Inwestorom jako pretekst do zakupów posłużyły dobre wyniki kwartalne kilku dużych spółek. No i oczywiście spadająca o 2,5 proc. cena ropy naftowej - baryłka kosztuje już niewiele powyżej 120 dol.

Po bardzo dobrym zakończeniu sesji na Wall Street (indeksy Dow Jones i S&P zakończyły dzień 2,2-2,3 proc. nad kreską) inwestorzy w Warszawie mogą mieć nadzieję, że w środę ceny polskich akcji znów ruszą w górę. Pytanie tylko, czy uda się utrzymać dobre nastroje aż do popołudnia oraz czy będą im towarzyszyły w miarę wysokie obroty. Choćby takie, jak pod koniec ubiegłego tygodnia, gdy sięgały lub przekraczały półtora miliarda złotych.

dziś w money
giełda
komenatrze giełdowe
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)