Spółki paliwowe stały się w czwartek bohaterami sesji na warszawskiej giełdzie. Mocne wzrosty kursów ich akcji pchnęły indeks WIG20 do poziomu powyżej 2.200 pkt.
Wskaźnik największych spółek na warszawskiej giełdzie, WIG20, po raz pierwszy od jesieni 2015 r. pokonał w czwartek poziom 2.200 pkt. Nastroje wśród inwestorów są bardzo dobre, jednak fala ciągłych wzrostów powinna nakazywać inwestorom większą ostrożność w podejmowaniu decyzji o zakupach akcji.
Na razie mamy za sobą sesję, która upłynęła pod znakiem bardzo mocnych wzrostów spółek paliwowych. Tym razem pretekst do skoku notowań dał minister Henryk Kowalczyk, który zasugerował możliwość połączenia Lotosu z PKN Orlen. Nie jest to pomysł nowy, ale wystarczył do tego, by pozwolić obu spółkom na wzrosty kursów akcji o 5-7 proc. Ostatecznie pod koniec handlu spółki paliwowe oddały część z zysków.
Co ciekawe, kupujący bardzo ambitnie wywindowali notowania PKN Orlen do poziomów, które na tej spółce jeszcze nigdy nie były widziane - jedna akcja koncernu kosztuje już ponad 90 zł. Oznacza to, że w ciągu 12 miesięcy papiery PKN Orlen podrożały już o 70 proc.
Hossie na GPW sprzyjają też nastroje na nowojorskiej giełdzie, gdzie inwestorzy również wypracowują nowe rekordy. Dzieje się to przy jednoczesnych zapowiedziach podwyżek stóp procentowych przed Fed - najwidoczniej istotniejsze inwestorom wydają się zapowiedzi Donalda Trumpa, dotyczące m.in. spraw podatkowych i ożywienia amerykańskiej gospodarki.
Inwestorzy powinni jednak pamiętać o czynnikach ryzyka politycznego, a te pojawiają się obecnie w kontekście wyborów we Francji - podczas czwartkowej sesji na większości parkietów Europy Zachodniej można było zaobserwować spadki notowań głównych indeksów.
Główne indeksy GPW podczas sesji w czwartek src="http://www.money.pl/u/money_chart/graphchart_ns.php?ds=1487232000&de=1487260860&sdx=0&i=&ty=1&ug=1&s%5B0%5D=WIG20&colors%5B0%5D=%230082ff&s%5B1%5D=WIG&colors%5B1%5D=%23e823ef&s%5B2%5D=mWIG40&colors%5B2%5D=%23ef2361&s%5B3%5D=sWIG80&colors%5B3%5D=%234dadff&fg=1&fr=1&w=600&h=300&cm=1&lp=1&rl=1"/>
_ _Aktualizacja: 13:26
WIG20 pokonał 2200 pkt. Świetny wynik PGNiG
Damian Słomski
Za nami już połowa sesji. Sytuacja na parkietach większości giełd nie wygląda najlepiej. Tym korzystniej wypada WIG20, w którym notowania podbijają PGNiG i spółki paliwowe.
Liderem wśród krajowych blue chipów jest PGNiG (+7 proc.). Ze wstępnych informacji przekazanych przez władze spółki wynika, że w samym czwartym kwartale sprzedaż wyniosła 10 mld zł. To prawie dwukrotnie większy wynik niż w trzecim kwartale, co w dużej mierze związane jest z większym zapotrzebowaniem na gaz w miesiącach październik - grudzień. Ma to przełożenie na blisko 690 mln zł zysku netto. Więcej na ten temat pisaliśmy TUTAJ.
Tuż za PGNiG plasują się papiery PKN Orlen i Lotosu, zyskujące między 3-4,5 proc. W stosunku do obu spółek analitycy Vestor DM wydali wczoraj rekomendacje "akumuluj" wyceniając je odpowiednio na 96 i 48 zł. Mimo dzisiejszych wzrostów wciąż jest więc jeszcze pewna rezerwa.
Pod kreską w WIG20 jest całkiem spora grupa 9 spółek, ale dynamika w ich przypadku jest niewielka. Kursy nie tracą więcej niż 1 proc. Stawkę zamyka obecnie LPP (-0,7 proc.) i Enea (-0,6 proc.). W efekcie indeks zyskuje już prawie 1 proc., przy czym kurs przebił pierwszy raz od września 2015 roku poziom 2200 pkt.
Optymizm na GPW nie udziela się inwestorom z zachodniej Europy, gdzie w ogóle nie widać ochoty do podejmowania jakiegokolwiek ryzyka. Indeksy niemal stoją w miejscu, choć z lekką przewagą sprzedających akcje.
Po części może to wynikać z dotychczas pustego kalendarza. Dopiero po godzinie 14:00 poznamy kilka danych makro z USA, a także raport GUS na temat zatrudnienia i wynagrodzenia w styczniu.
_ _Aktualizacja: 08:20
Hossa na GPW trwa w najlepsze. Czas na dane GUS
Nowe rekordy na Wall Street po publikacji danych z USA. Hossa na amerykańskim rynku powinna sprzyjać kupującym na stołecznym parkiecie.
Informacje, które napłynęły po środowej sesji na nowojorskiej giełdzie, dadzą nadzieje na dalsze wzrosty również inwestorom obecnym na GPW. Nowojorskie indeksy sięgnęły bowiem nowych szczytów - to zasługa m.in. publikacji najnowszych danych o sprzedaży detalicznej w USA.
Według danych w styczniu była ona o 5,6 proc. wyższa niż przed rokiem i o 0,4 proc. wyższa niż w grudniu 2016 r. Informacje okazały się zdecydowane lepsze od wcześniejszych prognoz - a to w połączeniu z kolejnymi zapowiedziami Donalda Trumpa na temat zmian w podatkach wystarczyło, by zachęcić inwestorów do dalszego kupowania akcji.
Główne indeksy na Wall Street od początku 2016 r. src="http://www.money.pl/u/money_chart/graphchart_ns.php?ds=1451602800&de=1487278800&sdx=0&i=&ty=1&ug=1&s%5B0%5D=DJI&colors%5B0%5D=%230082ff&s%5B1%5D=Nasdaq&colors%5B1%5D=%23e823ef&s%5B2%5D=S%26P&colors%5B2%5D=%23ef2361&fg=1&fr=1&w=600&h=300&cm=1&lp=1&rl=1"/>
Nadzieje na kontynuację hossy są wśród inwestorów bardzo duże i na razie jest jeszcze spora szansa, że pociągną indeksy w górę. W obecnej sytuacji inwestorzy powinni jednak pamiętać, że kupowanie dość drogich akcji może wiązać się ze sporym ryzykiem.
Na razie indeks WIG20 obronił się w środę przed spadkami głównie dzięki akcjom PKO BP, których kurs skoczył o kolejne 3 proc. Posiadacze akcji tego banku od początku roku zarobili już ponad 20 proc. Niezłe nastroje panują również wokół innych spółek z sektora bankowego - to w dużej mierze efekt ubiegłotygodniowych słów Jarosława Kaczyńskiego, który rozwiał nadzieje "frankowiczów" na pomoc ze strony państwa.
Przy obecnej fali optymizmu na rynkach trudno oczekiwać, by jakiekolwiek znaczenie dla inwestorów miały dane, które w czwartek zostaną opublikowane przez GUS. O godzinie 14. poznamy najnowsze doniesienia dotyczące zatrudnienia i wynagrodzeń w styczniu. Prognozy wskazują, że w ubiegłym miesiącu średnia pensja była o 4 proc. wyższa niż rok wcześniej, a zatrudnienie wzrosło o 2,8 proc. r/r.
Na GPW trwa sezon wyników spółek. W czwartek po sesji poznamy wyniki operatora telekomunikacyjnego Netia.