Czy mamy więc dzisiaj szansę na udaną dla posiadaczy akcji sesję na GPW ? Moim zdaniem nie - a przynajmniej nie w pierwszej części notowań. Pomimo wspomnianych wcześniej rekordowych poziomów indeksów za oceanem, poranne zachowanie indeksów w Azji budzi pewne wątpliwości. Coraz bardziej prawdopodobna jest więc realizacja części zysków na otwarciu notowań w Europie.
Ze względu na utrzymującą się wysoką korelację pomiędzy parkietem w Warszawie a głównymi giełdami na świecie, konsekwencją takiej sytuacji może być słabsze zachowanie naszej giełdy. Jednodniowe „opóźnienie" w stosunku do giełd zachodnich (z uwagi na Dzień Niepodległości) z jednej strony będzie przeszkodą dla kupujących z giełdy w Warszawie z drugiej jednak powinno nas „ochronić" przed głębszymi spadkami. Ewentualne odbicie powinno być również bardziej dynamiczne niż na „zachodzie".
W przypadku indeksu WIG 20, poziomem wsparcia będzie na czwartkowej sesji przedział pomiędzy 2345 - 2350 punktów. „Przystanek" we wzrostach powinien być zlokalizowany w okolicach poziomu 2380 punktów. O nastrojach na parkiecie mogą zadecydować publikowane dzisiaj dane makro - jeszcze przed południem poznamy odczyt wrześniowej produkcji przemysłowej w strefie Euro. Przed otwarciem notowań za oceanem poznamy dane z amerykańskiego rynku pracy oraz liczbę wniosków o kredyt hipoteczny. Także przed sesją swoje kwartalne wyniki finansowe opublikują spółki Aegon, RWE, Nordstrom, Wal Mart a po sesji Walt Disney.
