Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Krzysztof Barembruch
|

Szarpanie cuglami, czy łabędzi śpiew?

0
Podziel się:

Piątkowa sesja - tak, jak i kilka kolejnych - będzie miała spore znaczenie dla dalszego przebiegu wydarzeń na giełdzie.

Szarpanie cuglami, czy łabędzi śpiew?

Posiadacze akcji mieli w czwartek nie lada powód do zadowolenia. Popyt po raz kolejny ,,szarpnął cuglami" i WIG20, po dwuprocentowym wzroście, osiągnął wreszcie rekord wszech czasów - 3910 pkt. Ten dotychczasowy, ze środka lata, został pobity o jakieś 10 pkt.

Niedużo, ale grzechem byłoby marudzić. Najważniejsze, że po wielu tygodniach spadków, a potem niepewności i odrabiania strat, znów możemy świętować historyczny rekord. Wydawało się, że poczekamy na to znacznie dłużej, niż tylko raptem trzy miesiące.

Oczywiście warto pamiętać, że rekord WIG20 wcale nie oznacza, że wszyscy inwestorzy mają dziś bardziej wypchane zyskami portfele, niż latem. Duża część inwestorów ma jeszcze do odrobienia sporą część z jesiennych strat, bo o ile w pierwszej części roku kroku największym spółkom z powodzeniem dotrzymywały te małe i średnie, o tyle jesienne odrabianie strat dotyczyło tylko rynkowych gigantów.

Indeks średnich spółek mWIG, choć w czwartek poszedł w górę o 1,8 proc., wciąż jest blisko 20 proc. od swoich historycznych rekordów, zaś obrazującemu koniunkturę na rynku małych spółek sWIG-owi brakuje niewiele mniej.

To oczywiście nie ujmuje nic z doniosłości historycznego rekordu WIG20. Czy dobra passa może być podtrzymana w piątek i na kolejnych sesjach? Potwierdzenie dobrej kondycji rynku bardzo by się przydało, bo na razie WIG20 wzbił się powyżej swojego historycznego maksimum tylko symbolicznie. I ewentualny powrót poniżej 3900 pkt. wciąż może ten pozytywny sygnał unieważnić.

Dlatego piątkowa sesja - tak, jak i kilka kolejnych - będzie miała spore znaczenie dla dalszego przebiegu wydarzeń na giełdzie. O tym, że o dalszą wspinaczkę będzie trudno, przekonuje spadek obrotów podczas czwartkowych notowań - ledwie przekroczyły 1,9 mld zł - oraz niezbyt spektakularna przewaga spółek drożejących (180) nad taniejącymi (120).

A w piątek - w drugiej części sesji - nadejdą ważne dane makroekonomiczne z USA. Jeśli będą gorsze, niż oczekują inwestorzy i analitycy, bicie kolejnych rekordów stanie pod wielkim znakiem zapytania.

dziś w money
giełda
komenatrze giełdowe
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)