Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Tania ropa sprowokowała byki do ataku

0
Podziel się:

Gracze w USA podążyli we wtorek drogą swoich europejskich kolegów. Po 3 sesjach sporych spadków rynkowi należała się korekta, a dobre nastroje w Europie i nadal taniejąca ropa były wystarczającym powodem do kupna akcji.

Tania ropa sprowokowała byki do ataku

Gracze w USA podążyli we wtorek drogą swoich europejskich kolegów. Po 3 sesjach sporych spadków rynkowi należała się korekta, a dobre nastroje w Europie i nadal taniejąca ropa były wystarczającym powodem do kupna akcji.

Niespecjalnie przejmowano się posiedzeniem FOMC zakładając, że stopy pozostaną bez zmian, a nawet ostre słowa na temat inflacji będą stępione przez przecenę na rynku surowców.

Również publikacja indeksu instytutu ISM dla sektora usług (ponad 80 procent gospodarki) nie popsuła nastrojów. Indeks wzrósł z poziomu 48,2 do 49,5 pkt., a oczekiwano niewielkiego spadku. Spadł subindeks cenowy z 84,5 do 80,8 pkt. Dane były lepsze od oczekiwań, ale nie zmienia to postaci rzeczy, że były bardzo słabe. Indeks główny jest nadal w obszarze recesyjnym, a subindeks cenowy pozostaje mocno nad poziomem 50 punktów - presja cenowa jest olbrzymia. Jednak gracze byli w tak ,,byczych" nastrojach, że przyjęli te dane za dobrą monetę.

Umocnienie dolara pomagała w kontynuacji przeceny na rynku surowców. Taniało złoto, miedź i ropa. Taniała również część towarów rolnych, ale nie tak jednolicie jak w poniedziałek. Cena ropy nie bardzo już miała ochoty po południu spadać (w międzyczasie dotknęła jednak poziomu 118 USD), ale po komunikacie FOMC jednak spadek pogłębiła. Oczywiście usiłowano nadal tłumaczyć spadki cen ropy brakiem zagrożenia ze strony sztormu Eduardo, czy zmniejszonym popytem, ale to były tylko takie zwyczajowe czary mary. Po prostu nadal fundusze realizowały zyski. Po rynku chodziła też pogłoska o likwidacji pozycji przez jakiś olbrzymi fundusz hedżingowy, który miałby być zaangażowany w inwestycje na całej szerokości rynku surowców i towarów rolnych.

W tej sytuacji decyzja FOMC nie mogła mieć zbyt dużego wpływu na zachowanie rynków. A jeśli jakiś to mogła pomóc posiadaczom akcji. Oczywiście Komitet stóp nie zmienił, a komunikat mówił zarówno o rosnącej inflacji jak i słabnącej gospodarce. Jego wydźwięk był neutralny, ale problem nie w tym, jaki był naprawdę wydźwięk, a w tym, co chcieli w komunikacie zobaczyć gracze na rynku akcji. Okazało się, że chcieli zobaczyć zmniejszające się zagrożenia inflacyjne i to im wystarczyło, mimo że rynek walutowy wcale tak komunikatu nie odebrał. Rynkowi należał się już wzrost, jego skala nie odbiega od tego, co widzieliśmy w zeszłym tygodniu (też we wtorek). Z pewnością tak mocne zamknięcie zwiększa psychologiczną przewagę byków, ale dopóki indeks S&P 500 nie pokona 1.290 pkt. to niedźwiedzie nie będą mogły zostać uznane za pokonane.

GPW rozpoczęła wtorkową sesję neutralnie, ale bardzo szybko zaczął przeważać optymizm. Gracze widzieli, że w Europie indeksy szybko rosną i nic dziwnego, że też kupowali akcje. Nasz rynek ostatnio zachowywał się dużo lepiej, więc miał mniej do odrobienia i stad trochę słabsze zachowanie. Poza tym wielu graczy tuż przed posiedzeniem FOMC wstrzymywało się z decyzjami. Jednak podaż nie wytrzymała naporu popytu i po południu poddała się. Nastąpiło wybicie, które bardzo szybko poprowadziło WIG20 w kierunku oporu na wysokości 2.750 pkt. Najmocniejszy był sektor bankowy (szczególnie PKO BP i Pekao, bo BRE i BZ WBK zachowywały się słabiej). Znakomita była TPSA - wybiła się z dwuletniego trendu bocznego. Mniejsze spółki odpoczywały - MWIG40 trzymał się blisko poniedziałkowego zamknięcia.

Zdecydowanym outsiderem była znowu KGHM. Spadek cen surowców bardzo szkodził tej spółce i to mimo tego, że pojawiły się analizy, w których podnoszono prognozy rocznego zysku tej spółki. Taniały też przez długi czas akcje Lotosu i PKN (zakończyły sesję wzrostem), chociaż tym akurat spółkom spadek ceny ropy z bardzo wysokiego poziomu nie powinien szkodzić. Generalnie można powiedzieć, że dzień, który dla naszego rynku powinien być okresem czekania na Fed przekształcił się w ,,byczy" atak.

WIG20 jest dzisiaj znowu blisko kluczowego oporu na poziomie 2.750 pkt. Brakuje tylko 20 punktów. Tę odległość pokonamy zapewne już na otwarciu sesji, ale... Jest jeden problem. To techniczne wykupienie rynku. Zazwyczaj przy takim wykupieniu zaczynają się korekty, a ostatnie bujanie rynkiem jeszcze oscylatorów nie wychłodziło. Nie wykluczam w tej sytuacji dwóch różnych scenariuszy: atak i odwrót i poczekanie na inną okazję lub bardzo mocny wzrost z dużym przebiciem oporu i potem korekta (w następnych dniach).

giełda
komenatrze giełdowe
dziś w money
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)