Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Mariusz Puchałka
|

Trudniej pod poziomem 2450 punktów

0
Podziel się:

Chwilowa słabość, czy lokalny odwrót?

Trudniej pod poziomem 2450 punktów

Wczorajsza sesja na GPW zakończyła się połowicznym sukcesem kupujących. Popyt przeważał na początku notowań oraz zapewnił dobre zamknięcie dnia. Jednak środkowa faza sesji pokazała, iż nie wszyscy inwestorzy przekonani są do trwałości obserwowanego od połowy stycznia odreagowania w górę. Główny czynnik ryzyka pojawił się z otoczenia zewnętrznego, a dotyczył słabnących rynków rozwiniętych.

Warszawska giełda z dużym animuszem rozpoczęła środowe notowania. Wystarczyła zaledwie godzina, aby indeks WIG20 zameldował się w okolicach poziomu 2.450 pkt. Wśród blue chips grane były mniej więcej te same tematy. Inwestorzy w dalszym ciągu główną uwagę skupiali na kursach banków. Równie szybko pojawił się jednak element zwątpienia. Jeżeli pierwsze cofnięcie w rejon 2.425 pkt. można było uznać, jako naturalną realizację zysków, to już dalsze słabnięcie indeksu w rejon 2.400 pkt. stanowiło wyraźniejszy sygnał ostrzegawczy.

W sukcesie podaży na tym etapie sesji dużą rolę odgrywała koniunktura zewnętrzna i kolejne próby zbicia w dół indeksu niemieckiej giełdy DAX. Równie zaskakująco nasz rynek zachował się w końcówce sesji, jednak tym razem głównym aktorem był popyt. Indeks WIG20 dość swobodnie obronił poziom 2.400 pkt. (obecnie kluczowe techniczne wsparcie) i mocno odbił w górę za sprawą fixingu na zamknięcie. Na wykresie świecowym dziennym powstał niewielki biały korpus z cieniami po obu stronach. Jak na razie sytuacja pozostaje pozytywna dla scenariusza kontynuacji wzrostów. Zagrożeniem dla posiadaczy akcji byłby spadek indeksu WIG20 poniżej poziomu 2.400 pkt.

Ważna decyzja przez mWIG40 i sWIG80

Moment zawahania barometru największych spółek naszego rynku zbiegł się w czasie z dojściem segmentu mid i small caps w rejon ważnych stref oporu. W najbliższych dniach można, zatem spodziewać się istotnej rozgrywki, która powinna wskazać kierunek rynku na najbliższe tygodnie. Większość inwestorów wydaje się być nastawiona pozytywnie.

Jako główny argument do kontynuacji zwyżek podaje się spodziewany wzrost aktywności Otwartych Funduszy Emerytalnych, tym razem po stronie popytu. OFE od lutego br. będzie bowiem zależało na wykazaniu jak najlepszych wyników inwestycyjnych. Jak to zwykle bywa spodziewany scenariusz dyskontowany jest pewnym wyprzedzeniem, co uzasadnia poprawę klimatu na GPW już w drugiej połowie stycznia br. Zagrożeniem natomiast może być koniunktura zewnętrzna. Graczom nie pozostaje nic innego jak próba rozszyfrowania zamierzeń rynku z kształtowania się wykresów. Obecnie indeksy średnich i małych spółek podeszły pod strefy najbliższych technicznych oporów. Dla mWIG40 wyzwanie stanowią okolice 3.400 pkt. Z kolei dla nieco słabszego ostatnio sWIG80 mamy strefę 14,4-14,5 tys. pkt.

Chwiejne nastroje na Wall Street

Kolejny dzień z rzędu indeksy za Oceanem kończą w niejednoznacznych nastrojach. Wczorajsza sesja przyniosła spadek indeksu Dow Jones i zwyżkę Nasdaq. Spośród 30 spółek wchodzących w skład indeksu DJ, 19 komponentów zakończyło sesję spadkiem kursu.

Najbardziej istotny był spadek kursu IBM (-3,3%), który ma drugi największy udział w DJu. Potentat w segmencie produkcji komputerów wykazał wprawdzie wzrost zysku w IV kw., przy gorszych od prognoz przychodach, jednak rynek miał wątpliwości, co do jakości sprawozdania. Raport został dogłębnie zbadany z uwagi na uznanie niższej stawki podatku, od przyjętej w poprzednich kwartach. Dzisiaj od rana obserwujemy pogorszenie klimatu inwestycyjnego na świecie. Dość duży spadek zaliczył Nikkei, a kontrakty na amerykańskie indeksy świecą się na czerwono (-0,3%).

giełda
komenatrze giełdowe
wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)