*Miniony tydzień był korzystny dla posiadaczy akcji, gdyż Dow Jones rósł o 4,4%, S&P 500 5,9%, a Nasdaq Composite 1,2%. *
Poniedziałkowe realizowanie zysków sygnalizowały już kontrakty futures, które świeciły na czerwono. Dodatkowo w dniu dzisiejszym na rynek nie spływały żadne dane ekonomiczne. Brak było jednoznacznych sygnałów, które mogłyby popchnąć rynek w jednym kierunku. Inwestorzy mieli więc czas by dokładniej przyjrzeć się wycenom spółek.
34 procent spółek wchodzących w skład S&P 500 biorąc pod uwagę wskaźnik cena do zysku kosztuje już więcej niż przewidywali to analitycy. Dodatkowo oczekuje się, że zyski w II kwartale 2009 będą o 35 % niższe niż rok wcześniej. Wymienione wyliczenia sprawiły, że indeksy zmniejszyły podczas sesji swoją wartość: Dow Jones - 1,82 %, S&P 500 2,15 - %, a Nasdaq - 0,45 %.
Pojawiały się obawy czy są kolejne powody do zwyżek. Czy ostatni rajd obserwowany na rynkach wyczerpał już swój potencjał. W ocenie wielu analityków indeksy zawędrowały za wysoko i za szybko. Do ostatnio często używanych literek mówiących o możliwych kształtach recesji takich jak: V (szybki powrót gospodarki do zdrowia), L (dłuższa recesja) czy też U (scenariusz mieszczący się pomiędzy tymi poprzednimi) dołącza litera W. Oznacza, ona, że po tymczasowej poprawie gospodarka znowu zaliczy okres dekoniunktury i dopiero potem będzie można oczekiwać powrotu do stabilnych wzrostów.
Gwiazdy ostatnich sesji - spółki finansowe - dziś należały do najbardziej tracących walorów. Trzy banki (Capital One Financial Corp., U.S. Bancorp i BB&T Corp.) zapowiedziały emisje akcji, a pozyskane w ten sposób pieniądze chcą przeznaczyć na spłacenie rządowych środków otrzymanych w ramach programu TARP. Spółki chcą pozbyć się pewnych ograniczeń związanych z odebraną pomocą takich jak nadzór administracji czy ograniczenia wynagrodzeń. Tym samym spółki poszły w ślady Wells Fargo oraz Morgan Stanley, które przeprowadziły emisje w zeszłym tygodniu. S&P Financial stracił podczas poniedziałkowej sesji - 6,82 %.