Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

WIG20 coraz silniejszy. Kiedy będzie atak na poziom 2600 punktów

0
Podziel się:

Z danych gospodarczych dominowały naturalnie tradycyjne informacje z amerykańskiego rynku pracy.

WIG20 coraz silniejszy. Kiedy będzie atak na poziom 2600 punktów

Europejskie indeksy kontynuowały w tym tygodniu ruchu korekcyjne, z kolei polski indeks piął się w górę. Gdy główne parkiety na kontynencie straciły 0,5-1 proc. WIG20 zyskał około jednego procenta. Niekwestionowanym liderem pozostał jednak brytyjski FTSE100, który rósł na fali wyników czwartkowych wyborów w tym kraju.

Z danych gospodarczych dominowały naturalnie tradycyjne informacje z amerykańskiego rynku pracy. W czwartek okazało się, że liczba wniosków o zasiłek delikatnie wzrosła w stosunku do zeszłego miesiąca, do poziomu 265 tysięcy, z kolei w piątek poznaliśmy payrollsy. Z comiesięcznego raportu wynika, że amerykańska gospodarka wytworzyła w kwietniu 223 tysiące nowych miejsc pracy (a więc w gruncie rzeczy zgodnie z prognozami). Stopa bezrobocia spadła do najniższego poziomu od 2008 roku, przy jednoczesnym, delikatnym wzroście wskaźnika partycypacji. Słabymi punktami raportu była rewizja zeszłego odczytu NFP (do 85 tysięcy!) oraz wzrost płac, który obniżył się w stosunku do zeszłego miesiąca do 0,1 proc. m/m (dane za marzec zrewidowano z 0,3 do 0,2 proc.). W ujęciu rocznym zarobki Amerykanów rosną jednak w pozytywnym ponad 2-procentowym tempie.

W czwartek miały miejsce wybory parlamentarne w Wielkiej Brytanii. Choć sondaże wskazywały, że Partia Konserwatywna oraz Partia Pracy idą łeb w łeb, znaczącą przewagę uzyskała jednak partia Davida Camerona. Ostatecznie zdobyła ona dokładnie połowę miejsc w 650-osobowym parlamencie. Wynik ten jest z punktu widzenia Brukseli bardzo niekorzystny, jako że David Cameron obiecał wyborcom zorganizowanie referendum w sprawie wyjścia z Unii Europejskiej, które miałoby się odbyć w 2017 roku. Choć trudno prognozować ich wynik z dwuletnim wyprzedzeniem, to można jednak przypuszczać, że po kolejnych latach słabego wzrostu gospodarczego oraz rozwiązywania problemów Grecji (lub nawet jej wyjścia z Eurolandu), nastroje antyunijne mogą przybrać na sile.

Od trzech tygodni na rynku finansowym ma miejsce inne ciekawe wydarzenie, a jest nim szeroka wyprzedaż europejskich obligacji, przede wszystkim 10-letnich. Do wczoraj spadek cen niemieckich papierów skarbowych przekraczała 6 proc. co jak na tego typu papiery, tego typu kraju jest wielkością znaczącą. Z drugiej strony, ich rentowność skoczyła z poniżej 0,1 proc. do około 0,8 proc. (a więc aż 8-krotnie!) Równie mocno wyprzedawane są papiery skarbowe Francji, Włoch, Hiszpanii i innych krajów Strefy Euro. Na ten moment trudno określić powody ucieczki kapitału z tego rynku, jednak w ich gronie wymienia się Grecję oraz rosnące oczekiwania inflacyjne (i odbijającą ropę), choć skala i dynamika wyprzedaży wskazuje na mniej oczekiwane źródło.

Dane z Polski.

W tym tygodniu odbyło się posiedzenie Rady Polityki Pieniężnej, która zgodnie z oczekiwaniami szerokiego rynku utrzymała stopy procentowe na niezmienionym poziomie. RPP stwierdziła, że ujemna inflacja w Polsce to wynik przede wszystkim tanich surowców oraz braku presji ze strony wzrostu płac nominalnych, i powinna się ona w najbliższym czasie utrzymać. Nie zagraża to jednak inflacji w średnim i długim terminie, jako że oczekiwane jest przyspieszenie wzrostu gospodarczego i poprawa na rynku pracy.

W poniedziałek poznaliśmy wartość wskaźnika PMI dla polskiego przemysłu. Okazał się on nieznacznie gorszy od prognoz (54 vs. 54,6) i niższy niż zeszłomiesięczna wartość, wciąż jednak pozostaje w okolicach 55 punktów, co w obecnych, deflacyjnych warunkach jest informacją pozytywną. Jego nieznaczny spadek to wynik przede wszystkim spowolnienia tempa wzrostu zatrudnienia, co ważne jednak, 7 miesiąc z rzędu wzrosła wielkość nowych zamówień i w konsekwencji także wielkość produkcji.

WIG20 zanotował w tym czasie kolejny pozytywny tydzień. Po krótkiej korekcie, która rozpoczęła się w zeszłą środę i zakończyła we wtorek, polski indeks kontynuował wzrosty i wyszedł w tym tygodniu na 0,9-procentowy plus. Jego zachowanie w czwartek i piątek wskazuje, że korekta jest już zdecydowanie za nami i wracamy do dynamicznego, aczkolwiek nadal krótkoterminowego trendu wzrostowego. Niemniej jednak, bardzo ważnym z technicznego punktu widzenia pozostaje nieprzebity od końca 2013 roku poziom 2560 punktów. Po jego trwałym pokonaniu wzrost na wysokość niewidzianą od prawie 4 lat (2630 pkt i wyżej) pozostanie w mojej opinii jedynie kwestią czasu.

Najważniejsze wiadomości z polskich spółek.

Wśród firm, które w tym tygodniu opublikowały wyniki za pierwszy kwartał tego roku na szczególne wyróżnienie zasługuje CCC. Spółka pochwaliła się najwyższym od czasu kryzysu z 2008 roku zyskiem netto w wysokości prawie 6,5 mln złotych co oznacza jego 16-krotny wzrost w ujęciu rocznym, (w zeszłym roku firma zarobiła jedynie 0,4 mln złotych). Spółka obuwnicza kontynuuje swoją ekspansję za granicę, a jej starania i perspektywy doceniają inwestorzy, którzy spowodowali wzrost cen jej akcji od początku roku o ponad 40 proc.

Inną ciekawą firmą okazał się obecny na giełdzie od niedawna Idea Bank, który w ujęciu rocznym swoje zyski podwoił. Inne banki także poprawiały wyniki, m.in. ING (o 2,5 proc. r/r) Getin Holding (o 40 proc. r/r), z kolei zysk netto Banku Handlowego w ujęciu rocznym się obniżył (o 12 proc.).

Duże firmy energetyczne z warszawskiego parkietu odnotowały poprawę, PGE zarobiło w minionym kwartale 1,1 mld złotych (o 40 proc. więcej niż przed rokiem), z kolei PGNiG 1,24 mld złotych (o 5 proc, więcej).

Znacząco pogorszył się z kolei wynik Asbisu. Spółka w pierwszym kwartale zeszłego roku zanotowała stratę w wysokości 3,4 mln dolarów, z kolei teraz powiększyła się ona do prawie 12,5 mln dolarów.

W tym tygodniu miały miejsce dwa szczególne debiuty - najlepszy oraz największy debiut w 6tym roku. Pierwszy tytuł trafił w czwartek do Wirtualnej Polski, której akcje w swoim pierwszym notowaniu podrożały o ponad 10 proc. Drugi z kolei należy się niemieckiej firmie Uniwheels, która sprzedała akcje za łączną wartość 0,5 mld złotych. Jej akcje na otwarciu zachowały się również bardzo pozytywnie - w pierwszym notowaniu podrożały o 9 proc.

giełda
komenatrze giełdowe
wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)