Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Mariusz Puchałka
|

WIG20 motorem wzrostu GPW

0
Podziel się:

Znakomicie zaprezentował się nasz rynek podczas wtorkowej sesji. Określenie te szczególnie dobrze oddaje wczorajsze zachowanie krajowych spółek o największej kapitalizacji. Wyraźnie słabiej wiodło się natomiast średniakom i maluchom.

WIG20 motorem wzrostu GPW

Znakomicie zaprezentował się nasz rynek podczas wtorkowej sesji. Określenie te szczególnie dobrze oddaje wczorajsze zachowanie krajowych spółek o największej kapitalizacji. Wyraźnie słabiej wiodło się natomiast średniakom i maluchom.

Obserwowany optymizm wśród blue chips pozwolił indeksowi WIG20 odrobić lwią część wcześniejszej krótkoterminowej korekty spadkowej. Co ważne w dniu wczorajszym obserwowaliśmy poprawę nastrojów na GPW, pomimo, że na głównych parkietach europejskich przeważał marazm. Indeks niemieckiej giełdy DAX zyskał symboliczne 0,07%, natomiast Wall Street rozpoczęła dzień niewielkimi spadkami.

Wśród krajowych tuzów gracze najwięcej uwagi poświęcili sektorowi bankowemu, odreagowanie w górę odnotowała również energetyka. Dobrze wiodło się ponadto spółkom surowcowym. Dzięki wczorajszej zwyżce indeks WIG20 osiągnął poziom 2.250 pkt. i oddalił się od pierwszego technicznego wsparcia na poziomie 2.200 pkt. Od góry istotną strefę oporu wyznaczają poziomy 2.280-2.300 pkt. Jedynym mankamentem wtorkowej aprecjacji warszawskiego parkietu była aktywność graczy, która wciąż utrzymuje się na niskim poziomie.

Pomogły dane makro i rozpęd z początku czerwca

Zaraz po rozpoczęciu sesji poznaliśmy istotne dane makro z naszej gospodarki. Według statystyk opublikowanych przez GUS, sprzedaż detaliczna w maju wzrosła o 7,7 proc. w porównaniu z analogicznym okresem 2011 roku, a mdm wzrosła o 0,9 proc. Były to odczyty lepsze od oczekiwań i częściowo odpowiadają za wczorajszą siłę naszego rynku akcji. Jednak przy okazji wczorajszej publikacji pojawiły się już opinie ekonomistów, iż maj był przedostatnim dobrym miesiącem dla naszego handlu.

W statystykach za czerwiec powinien być widoczny tzw. efekt Euro 2012. Natomiast podczas wakacji, sprzedaż prawdopodobnie zwolni, a na jesieni i pod koniec roku, pesymiści wieszczą załamanie dynamiki krajowej sprzedaży detalicznej. Wydaje się jednak, że głównym atutem warszawskich byków w trwającej od 6 czerwca tendencji wzrostowej jest nadal utrzymujący się efekt zaskoczenia i brak nawisu podażowego.

Za Oceanem niewielkie odbicie indeksów w górę

W stosunkowo mało imponującym stylu zaprezentowały się wczoraj indeksy na Wall Street. Po wcześniejszej istotnej deprecjacji, wtorkowe zwyżki miały ograniczony charakter, a aktywność graczy utrzymała się na niskim poziomie. W pierwszej fazie notowań graczy przygniotły słabsze dane makro dotyczące amerykańskiej gospodarki. Ceny nieruchomości w 20-tu największych metropoliach w USA w kwietniu obniżyły się o 1,9%, w porównaniu do prognoz na poziomie –2,5%.

Pogorszyły się nastroje wśród konsumentów. Indeks zaufania amerykańskich konsumentów spadł w czerwcu br. do 62,0 pkt. z 64,4 pkt. w poprzednim miesiącu po korekcie (prognozowano 64,0 pkt.). Dodatkową nerwowość wśród amerykańskich graczy powodują rozterki związane z nieudolnymi próbami zahamowania kryzysu w strefie euro. Coraz częściej mówi się bowiem, iż rozpoczynający się jutro dwudniowy szczyty UE nie przyniesie większych rozstrzygnięć. O niepokojach świadczą m.in. utrzymujące się wciąż na wysokim poziomie rentowności hiszpańskich obligacji.

giełda
komenatrze giełdowe
wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)