Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

WIG blisko przełamania linii hossy

0
Podziel się:

Po dzisiejszym spadku o 2,06 proc. główny indeks naszej giełdy znalazł się na poziomie najniższym od połowy marca. Bardzo blisko też do stwierdzenia, że WIG przełamał linię hossy trwającej od 2003 roku.

Po dzisiejszym spadku o 2,06 proc. główny indeks naszej giełdy znalazł się na poziomie najniższym od połowy marca. Bardzo blisko też do stwierdzenia, że WIG przełamał linię hossy trwającej od 2003 roku.

Korekta na GPW zaczyna nabierać nowego rozmiaru. Po spadkach z wakacji 2007 do połowy października trwało odrabianie strat, poźniej kolejny spadek, kolejne odbicie i nowa fala spadków zapoczątkowana zaraz po świętach. Warto odnotować, że kolejne fale odbicia były coraz niższe i trwały coraz krócej.

Dopóki jednak spadki zatrzymywały się nieodmiennie na poziomie 54 tys. pkt, można było mówić o korekcie i mieć nadzieję na stabilizację. Dziś to wsparcie zostało przełamane. Być może tylko chwilowo, na co mogą wskazywać niewielkie obroty, które towarzyszyły temu wydarzeniu.

SYTUACJA NA GPW

Po porannym spadku nastąpiło odbicie, które jednak nie wyglądało bynajmniej na silny atak kupujących (brakowało obrotów). Przez kolejne godziny rynek konsolidował się powolutku osuwając się. Pod koniec sesji ponownie przeważyła podaż.

Wygląda na to, że nikt nie chce dalszego głębszego spadku cen, ale też nie bardzo są chętni do kupowania akcji.

Obroty podliczono dziś - na całym rynku - na niecałe 1,3 mld PLN, trudno uznać więc sesję za przełomową - poza efektem statystycznym, o którym wyżej. Nastroje nadal są jednak słabe - podrożały akcje 44. spółek, potaniały 266. Mocniej traciły akcje małych i średnich firm. WIG20 jest najniżej od sierpnia, ale dołka z tamtej przeceny jeszcze nie przełamał. mWIG i sWIG mają to już dawno za sobą.

GIEŁDY W EUROPIE

Większość europejskich akcji spadła w wyniku słabej piątkowej sesji w Stanach, gdzie widmo recesji staje się coraz większe. Najbardziej ucierpiały na tym spółki technologiczne i konsumenckie, które silnie zyskiwały w ostatnich kwartałach oraz spółki finansowe w obawie przed dalszymi stratami z tytułu inwestycji w subprime.

Inwestorzy pozbywali się ich walorów uciekając do bezpieczniejszych sektorów, takich jak branża wydobywcza i farmaceutyczna. Tydzień na Wall Street zaczął się od lekkich wzrostów głównych indeksów w wyniku spekulacji na temat dalszych obniżek stóp procentowych przez FED, jednak biorąc pod uwagę ich zasięg (ok. 0,2 proc.) ciężko je nawet nazwać odreagowaniem.

Spadki po prostu zatrzymały się na silnym wsparciu wykresu S&P w okolicach 1.400 pkt. i przy braku ważniejszych publikacji makro w tym tygodniu jest szansa, że na razie się na nim obronią.

WALUTY

Od piątku dolar umacnił się o 0,4 proc., a kurs euro spadł poniżej 1,47 USD. Na razie niewiele z tego wynika - euro po prostu nie ma siły dalej rosnąć, ale do większych spadków też nie dochodzi.

Jen tracił dziś do dolara już ok. 1 proc., ale skończyło się na 0,4 proc. W ciągu dnia wzrost euro do jena stopniał natomiast całkowicie.

Umocnienie jena w ciągu dnia nadal świadczy głównie o awersji inwestorów do ryzyka. Biorąc pod uwagę jak krótko trwał spadek jena, po tym jak w zeszłym tygodniu zyskał on ok. 3 proc. do euro i dolara, można nawet mówić o bardzo wystraszonym rynku. Reperkusje tego widzimy także na rodzimym rynku.

Dolar podrożał u nas do 2,461 PLN, euro do 3,613 PLN, frank utrzymał się powyżej 2,20 PLN.

*SUROWCE *
Po silnych wahaniach z ubiegłego tygodnia rynek surowcowy zaczął obecny dużo spokojniej, po części dzięki niewielkim zmianom na rynku walutowym.
Ropa utrzymuje się w lekkim trendzie spadkowym, który jest odreagowaniem po ustanowieniu rekordów w ubiegłym tygodniu.

Inwestorzy obawiają się o potencjał wzrostowy tego surowca w kontekście spowolnienia w Stanach, które powinno w mniejszym bądź większym stopniu przełożyć się również na inne gospodarki.

Miedź lekko rośnie w wyniku spadających zapasów na giełdzie w Szanghaju. Cena jednej tony na londyńskim LME podskoczyła o 0,5 proc. do poziomu 6.940 USD. Niemniej, wzrosty tego surowca są dosyć powolne i wygląda jakby inwestorzy obawiali się, że przy dalszych przecenach na rynkach akcji miedź nie będzie zbliżała się do swoich rekordowych poziomów.
Przy spokojnym eurodolarze, złoto zmienia się nieznacznie wokół poziomu 860 USD.

dziś w money
giełda
komenatrze giełdowe
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
Open Finance
KOMENTARZE
(0)