*W czwartek na większości europejskich giełd panowały zwyżki. Niewiele natomiast działo się na GPW, na parkiecie przez cały dzień panował marazm. *
Dane makro, które napłynęły wczoraj na rynek niewiele zmieniły w dziennym układzie. Z istotnych informacji warto wspomnieć o tym, że Europejski Bank Centralny pozostawił stopy procentowe bez zmian. Główna stopa referencyjna wynosi nadal 1 procent. W trakcie czwartkowej sesji opublikowane zostały jeszcze dane sprzedaży detalicznej w USA, która w grudniu była gorsza od oczekiwań, wzrosła także liczba bezrobotnych w ubiegłym tygodniu. Jeśli chodzi o Polskę to GUS opublikował dane dotyczące inflacji, która w grudniu wyniosła 3,5 procent.
Wszystkie informacje nie miały praktycznie żadnego wpływu na zachowanie inwestorów w całej Europie. Podobnie sytuacja wyglądała za Oceanem, gracze spokojnie oczekiwali na wieczorny raport kwartalny Intela. Okazało się, że warto było czekać, wynik spółki przebił oczekiwania analityków, co powinno się przełożyć na udany piątek na rynkach finansowych na całym świecie.
Czwartek przyniósł niewielkie zmiany na rynku walut, cena dolara oscyluje w okolicy 2,79 zł, natomiast euro zbliżyło się do poziomu 4,04 zł. Na rynku surowcowym wczoraj zdecydowanie najlepiej zachowywało się złoto, które przebiło poziom 1140 dolarów za uncję. Miedź i ropa zaliczyły niewielką korektę.
Końcówka tygodnia, w której dla graczy zdecydowanie najistotniejszymi są wyniki kwartalne Intela i JP Morgan na razie przemawia na korzyść kupujących. Raport Intela mile zaskoczył inwestorów i z pewnością wpłynie na postawę kupujących w piątek, nowe szczyty na GPW wydają się być całkiem realne. Czy w przyszłym tygodniu rynki będą znowu rosły, wiele zależy od wyników JP Morgan, które będą opublikowane przed dzisiejszą sesją w USA. Jeśli one także pozytywnie zaskoczą inwestorów, to mocniejszy ruch w górę będzie dosyć prawdopodobny. W przeciwnym razie można zakładać dalszą konsolidację.