Nareszcie byliśmy świadkami jakiejś znaczącej sesji. Ostatni wpisywały się w konsolidację naszych indeksów i mniejsze czy większe spadki (czy wzrosty) nie robiły specjalnego wrażenia.
Dziś jednak WIG20 wybił się z konsolidacji, przebijając poziom 1430 punktów. Po 4,2 proc. wzroście indeks zatrzymał się przy 1461 punktach. Głównym motorem wzrostów były dziś akcje KGHM, które zyskały prawie 13 procent.
To nie żaden ewenement - wzrastały dziś wszystkie spółki powiązane z surowcami, szczególnie z metalami takimi jak miedź. Ta notabene wzrosła dziś o 5,5 procent. Na rynkach pojawiły się bowiem spekulacje, że Chiny przygotują duży plan stymulacyjny dla swojej gospodarki, a pretekstem do tego miały być opublikowane dobre dane na temat przyszłej koniunktury gospodarczej.
Plotka zaczęła żyć własnym życiem i w górę poszybowały takie spółki jak BHP Biliton, Rio Tinto i właśnie KGHM. Mocno zyskiwały, jeszcze przed otwarciem, kontrakty na amerykańskie indeksy.
I wszystko to, pomimo gorszych danych makro z USA, jak indeks ISM i raport z rynku pracy firmy ADP.
Dla nas najwierniejszy jest jednak sygnał kupna wygenerowany przez WIG20. W krótkim terminie może nas to zaprowadzić do 1600 punktów. Tam należy ustawić zlecenia stop loss, bo w końcu cały czas bazujemy na wierze, nie faktach.