Amerykańskie indeksy kończyły dzień na niewielkich plusach. Widoczne było w środę, że inwestorzy wyczekują na decyzje kolejnego szczytu państw strefy euro, który rozpocznie się już w czwartek.
Dow Jones zakończył dzień na poziomie 12196 punktów, co przełożyło się na wzrost wynoszący tylko 0,38 procenta. S&P 500 zamknął się o 0,2 procenta wyżej w stosunku do dnia poprzedniego. Zaś minimalny spadek o 0,01 procenta zaliczył w środę Nasdaq.
Zobacz przebieg notowań na Wall Street
Inwestorzy chętnie kupowali podczas sesji akcje JP Morgan (+2.32 proc.) oraz Bank of America (+1.9 proc.). Dobrze radziły sobie również walory amerykańskich regionalnych banków, mimo zapowiedzi obniżki przez S&P ratingów niektórym z nich. Na notowania Citigroup (0,27 proc.) nie wpłynęła dziś natomiast znacząco informacja o planach redukcji zatrudnienia o ok. 4500 etatów.
Z danych marko poznaliśmy jedynie dane o zapasach ropy i jej pochodnych. Tygodniowe zapasy benzyny wzrosły o 5,1 mln baryłek, natomiast zapasy samej ropy o 1,3 mln baryłek. Wzrost zapasów znalazł natychmiast odzwierciedlenie w spadkach cen. Kontrakty na ropę Brent crude kupowano po 109.5 dolarów (-1.16 proc.), a na ropę sweet crude po ok. 100,5 USD (-0,7 proc.).
Spadające ceny ropy wpłynęły też na notowania spółek sektora energetycznego, który nie radził sobie dziś za dobrze. Spora przecena dotknęła m.in. akcje Peabody Energy (-3.37 proc.) oraz Halliburton (-6.1 proc.). Cena złota wzrosła w dniu dzisiejszym do 1741 dolarów (+0,8 proc.) za uncję.
Tym co, zaważyło na indeksach amerykańskich w końcówce notowań była zapowiedź rozważenia przez G20 dokapitalizowania Międzynarodowego Funduszu Walutowego kwotą 600 miliardów dolarów, by załagodzić kryzys w strefie euro. Dzięki temu, ostatecznie indeks S&P500 zyskał 0,2 procenta.
Bądź na bieżąco z sytuacją na rynkach