Pierwszy od 11 miesięcy spadek sprzedaży detalicznej w Stanach Zjednoczonych nie tylko nie zachęcił inwestorów do pozbywania się akcji, ale przekonał do ich kupowania. Spadek okazał się bowiem niższy od oczekiwań analityków.
Po sześciu spadkowych tygodniach z rzędu, wczoraj amerykańskie indeksy zanotowały najlepszą sesję od niemal dwóch miesięcy. DJIA zyskał ponad 1 proc., S&P500 umocnił się o niemal 1,3 proc., a wzrost technologicznego Nasdaq'a sięgnął niemal 1,5 procent.
Wzrosty za Oceanem to z jednej strony efekt chęci chociaż krótkoterminowego odreagowania wcześniejszych spadków, z drugiej danych z gospodarki, które tym razem mocno nie rozczarowały.
Sprzedaż detaliczna w Stanach Zjednoczonych kurcząc się w maju o 0,2 proc. zanotowała pierwszy spadek od niemal roku, jednak dane i tak były lepsze od oczekiwań analityków, którzy spodziewali się spadku o nawet 0,4 procent.
Zgodne z prognozami ekspertów były natomiast dane o sprzedaży po wyłączeniu samochodów, która w maju wzrosła o 0,3 procent. Nieco wyższa od oczekiwań była natomiast inflacja producentów.
Liderami w gronie największych spółek okazały się Home Depot i Caterpillar, których akcje podrożały odpowiednio o 3,7 i 2,5 procent. Wyraźnym outsiderem okazał się natomiast Bank of America, którego wycena rynkowa skurczyła się o 1,5 procent.