Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Damian Słomski
Damian Słomski
|

Kredyty frankowe większym problemem niż koronawirus. Prezes mBanku ostro o sądach

470
Podziel się:

Zyski mBanku spadły o 90 proc. Jako główny problem prezes wskazuje kredyty frankowe, a nie pandemię COVID-19. W liście pisze o niekompetencji sędziów, wykorzystywaniu furtki przez frankowiczów i gotowości do zawierania ugód z kredytobiorcami.

Kredyty frankowe większym problemem niż koronawirus. Prezes mBanku ostro o sądach
Prezes mBanku Cezary Stypułkowski w liście tłumaczy spadki zysków mBanku. (mat. prasowe, mBank)

Kolejne banki publikują wyniki za 2020 rok. Potwierdzają tym samym, że m.in. w związku z pandemią koronawirusa był to bardzo trudny okres. W całym sektorze zyski są średnio o około połowę niższe niż w 2019 roku. Choć bywają odstępstwa od tej reguły.

Negatywnie na tle konkurencji wyróżnia się mBank, który zaliczył blisko 90-procentowy zjazd w wynikach. Roczne zyski spadły z ponad miliarda złotych do niecałych 104 mln zł.

Z tak słabych wyników tłumaczy się prezes Cezary Stypułkowski, który w liście skierowanym do akcjonariuszy banku nie owija w bawełnę i otwarcie mówi o powodach tej trudnej sytuacji. Okazuje się, że pandemia wcale nie jest największym problemem.

Zobacz także: Znana sieć restauracji na krawędzi. "Kilka tygodni"

"Wydawałoby się, że wiodącym czynnikiem wpływającym na wyniki Grupy mBanku w minionym roku była trwająca pandemia oraz jej różnorakie implikacje. Jednak poważniejszym uderzeniem w nasze rezultaty okazała się narastająca dyskusja wokół kwestii kredytów frankowych i fala towarzyszących im procesów sądowych" - wskazuje prezes już na początku listu.

Tłumaczy m.in., że zyski byłyby znacznie większe, gdyby nie np. ogromne rezerwy utworzone w związku z ryzykiem prawnym w kredytach frankowych. Na ewentualne przegrane w sądach z frankowiczami banki muszą w ten sposób odkładać pieniądze. A te kwoty obniżają wyniki.

Prezes odnosi się też do kwestii pozwów frankowiczów i roli, jaką w tej sprawie pełnią sądy. Nie przebiera w słowach, bo mówi m.in. o niedouczeniu sędziów wyrokujących w sprawach frankowych.

"Brak wiedzy sędziów"

"W skutek dramatycznie niekorzystnej dla banków linii orzeczniczej sądów, odpisaliśmy z tego tytułu ponad 1 mld zł. Stanowi to następstwo braku wiedzy sędziów o ograniczeniach regulacyjnych, w jakich działają banki oraz pewnej inercji nadzorców w publicznym wyjaśnianiu tych zagadnień, a także skrajnie prokonsumenckiej aury, która zapanowała od pewnego czasu w wielu branżach" - czytamy w liście.

Cezary Stypułkowski dalej przypomina, że "w okresie, kiedy klienci zgłaszali masowy popyt na kredyty mieszkaniowe waloryzowane kursem walut obcych, a więc w latach 2004-2008, nie obowiązywały żadne regulacje, które wskazywałyby na to, że stosowanie przez banki kursów kupna i sprzedaży walut publikowanych w ogłaszanych zgodnie z Prawem bankowym tabelach kursowych, może być uznane za niewłaściwe".

Podkreśla, że teraz stanowi to przesłankę dla roszczeń kredytobiorców o "uchylenie się od zaciągniętych zobowiązań".

Wskazuje, że praktyka orzecznicza w ostatnich miesiącach zmierza w kierunku bardzo niekorzystnym dla banków. Sugeruje, że "wielu kredytobiorców w celu uniknięcia konsekwencji świadomie podjętego ryzyka zmiany wartości waluty wykorzystuje fakt legalnego stosowania tabel kursowych do podważania całej klauzuli walutowej będącej istotą tego rodzaju kredytów hipotecznych".

"Chociaż jest to głęboko niesłuszne ekonomicznie, rujnuje stosunki zobowiązaniowe i rażąco narusza zasady proporcjonalności, jest niestety orzekane w polskich sądach" - podkreśla prezes mBanku.

Ugody z frankowiczami

W końcówce listu prezes odnosi się do kwestii ugód z frankowiczami. Przyznaje, że mBank jest zainteresowany takim załatwieniem sprawy i prowadzone są prace zmierzające do uzgodnienia ujednoliconej formuły, jaka mogłaby być zaproponowana klientom.

Przyznaje jednocześnie, że zaoferowanie takiego rozwiązania byłoby wielkim i prawdopodobnie jednorazowym kosztem dla banków. Strata z tego tytuł może nawet przekroczyć obecną nadwyżkę funduszy własnych banku ponad wymogi prawne.

"W mojej opinii, jest to propozycja zbyt daleko idąca i nadmiernie faworyzująca kredytobiorców kosztem akcjonariuszy i deponentów. Jednak przy założeniu, że przedsięwzięcie to uzyska odpowiednie wsparcie ze strony instytucji regulacyjnych, zostanie zapewniona niewzruszalność zawartych ugód, a NBP zaangażuje się w operację przewalutowania, zarząd mBanku zamierza aktywnie przedstawić akcjonariuszom do ostatecznej decyzji ewentualne przystąpienie do tej inicjatywy wraz z pogłębioną analizą skutków finansowych" - wskazuje prezes.

Kredyty frankowe w mBanku

Wcześniej mBank szacował koszty przewalutowania wszystkich kredytów frankowych na 4,7-5,4 mld zł. W sumie klienci w tego typu kredytach mają do spłaty jeszcze około 13,6 mld zł.

Pod koniec grudnia 2020 roku przeciwko bankowi toczyło się 7508 indywidualnych postępowań sądowych wszczętych przez jego klientów w związku z umowami kredytów frankowych. Łączna wartość roszczeń to prawie 1,5 mld zł.

Do końca 2020 roku mBank otrzymał 173 prawomocne orzeczenia w sprawach indywidualnych, z tego 70 rozstrzygnięć było dla niego korzystne, a 103 rozstrzygnięcia były niekorzystne.

W 2020 roku mBank dokonał zmiany prawdopodobieństwa przegranej w sądzie i pod koniec grudnia 2020 roku przyjął poziom 50 proc.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
giełda
wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(470)
Egon
3 lata temu
Część klientów mbank stracił również przez swoje notoryczne ostatnio zaangażowanie w projekty ideologiczne m.in. popieranie marszów egoistek-feministek, WOŚP (czy tego chcesz, czy nie - a klient woli mieć wybór, na jakie dzieła charytatywne idą jego pieniądze)...
Janusz
3 lata temu
Czy zawsze sądy mają dawać korzystny wyrok dla bogacz?
bez komentarz...
3 lata temu
czym jest w praktyce "ryzyko kursowe" dowiesz się wpisując w wyszukiwarkę "kary dla banków za manipulowanie kursem walut"
Woyt
3 lata temu
A moze to niekompetentny prezes od pierdzenia w stolek i brania niebotycznej kasy co miesiac? 90% spadku zyskow to kompromitacja i nieudolnosc w zarzadzaniu a nie niekompetencja polskich sedziow. Jak Kali krasc to bylo dobrze, jak Kali mialby to teraz oddac to dramat, wszyscy winni dookola. A prawda jest taka, ze te kredyty zawieraja bardzo przemyslane mechanizmy przeliczeniowe, ktore powoduja, ze sa praktycznie niesplacalne i generuja bankom absurdalnie wysokie zyski. Te umowy sa sprzeczne nawet z prawem bankowym, niedouczony panie stypulkowski. Banki o tym doskonale wiedzialy ale tez mialy swiadomosc do czego to doprowadza...patrz Australia.
Marza
3 lata temu
Też mam kredyt w CHF na mieszkanie od 2005 r. Kurs franka poszybował od tamtego czasu ale moja rata po przeliczeniu franka na PLN dopiero teraz dogania wysokość raty w PLN. Przez ten okres czasu wartość mojego mieszkania znacznie wzrosła. Nie żałuję tej decyzji bo gdybym teraz sprzedała to mieszkanie (za zgodą banku oczywiście) to spłacam całość i jeszcze sporo zostanie mi w kieszeni. Wcześniej wynajmowałam mieszkanie przez 8 lat, bo nie miałam gdzie mieszkać. Traz mogę komuś wynająć swoje mieszkanie. Jak bym nie parzyła zyskałam. Kiedyś wynajem kosztował mnie tyle co 2 raty kredytu po przeliczeniu na PL N. Teraz wynajem kosztowałby mnie 4-5 takich rat. Wciąż mam korzyść z tego kredytu. Faktem jest, że w 2005 r. wartość nieruchomości była znacznie niższa niż już rok później.
...
Następna strona