Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Przemysław Kwiecień
Przemysław Kwiecień
|
aktualizacja

Kursy walut. Niepokojące dane

5
Podziel się:

Dlaczego najmocniejszemu odbiciu gospodarczemu od lat towarzyszą przeciętne nastroje konsumentów? Dlaczego maleje sprzedaż domów, a jednocześnie silnie rosną ceny nieruchomości? Publikowane wczoraj dane z USA dają do myślenia. Czy tak wygląda trwałe ożywienie?

Kursy walut. Niepokojące dane
Kursy walut. Co z dolarem? (Flickr, 401(K) 2012, (CC BY-SA 2.0))

Dla przypomnienia, w USA sprzedaż detaliczna już dawno przekroczyła poziomy sprzed pandemii. Dzięki olbrzymim transferom, a ostatnio także ożywieniu na rynku pracy jest ok. 20 proc. wyższa niż na koniec 2019 roku!

Wydaje się, że konsument powinien być zadowolony: nigdy jeszcze nie miał tylu pieniędzy, a teraz może je swobodnie wydawać dzięki otwarciu gospodarki. Jednak tak nie jest - opublikowany wskaźnik Conference Board za maj potwierdza to, co pokazał wcześniej podobny wskaźnik sporządzany przez Uniwersytet z Michigan - nastroje konsumentów przestały się poprawiać i są sporo gorsze niż przed pandemią.

Dlaczego tak jest? Jednym z głównych powodów jest fakt, iż konsument widzi wzrost cen. Dotyczy on nie tylko dóbr konsumpcyjnych, co pokazały już dane za kwiecień, ale na przykład rynku nieruchomości. W USA ich ceny rosną obecnie w tempie powyżej 13 proc. - zbliżonym do poziomów widzianych ostatnio w roku 2014.

Zobacz także: Deweloperzy zdumieni Polskim Ładem. PiS strzela sobie w stopę?

Tyle, że wtedy wzrosty następowały bo długim okresie spadku cen (wywołanym Globalnym Kryzysem Finansowym), a teraz następują po latach regularnego wzrostu w przedziale 2-6 proc. (wzrost cen zwolnił na chwilę w wyniku zacieśnienia polityki przez Fed w 2018 roku, w pandemii ceny nieruchomości ani razu nie spadły w ujęciu rocznym).

Jednocześnie dane o sprzedaży pokazały spory spadek - na rynku coraz częściej słyszy się, że po prostu nieruchomości brakuje. Nowe budowy są ograniczone dostępnością surowców i możliwościami konstrukcyjnymi.

Jednocześnie wczoraj znów drożały amerykańskie obligacje, co ma miejsce zwykle, gdy spadają obawy o inflację. Ceny obligacji 10-letnich są już sporo wyższa niż przed publikacją wysokiej inflacji za kwiecień!

Najnowsze dane dotyczące operacji reverse repo wykonywanych przez Fed pokazują dalszy wzrost nadpłynności na rynku. Pieniądza jest tak dużo, że inwestorzy szukają dla niego jakiegokolwiek ujścia. Bankowi centralnemu udało się wejść na nowy poziom abstrakcji w relacji rynek-gospodarka.

Taka sytuacja oczywiście sprzyja złotemu. Rosnące rentowności długu w USA to największy wróg walut z rynków wschodzących (zarówno przyciągając kapitał bezpośrednio, jak i poprzez pogorszenie nastrojów na rynkach akcji). Sytuacja utrzyma się tak długo jak dolary zalewają rynek, czyli być może do trzeciego kwartału, gdy rząd USA będzie musiał zacząć więcej pożyczać. Fed mógłby tę sytuację naprawić wcześniej, ale nie wykazuje takiej woli.

W środę o 8:20 euro kosztuje 4,4822 złotego, dolar 3,6605 złotego, frank 4,0885 złotego, zaś funt 5,1829 złotego.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
pieniądze
forex
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
xtb
KOMENTARZE
(5)
rtgg
3 lata temu
Proponuję brać tylko dwa produkty do koszyka inflacji: gałka lodów i karty graficzne - ciekawe ile wtedy wyjdzie?
Piotr
3 lata temu
nie ma zadnego wzrostu sprzedazy konsumenci za wszysko placa 20 % wiecej i w walucie niby jest wzrost sprzedazy w ilosci towarow nie ma na pewno
wico63
3 lata temu
News i pretekst, wytłumaczenie dla osłabienia Zlotego
loool
3 lata temu
No ciekawe czemu, bo rządy stosują metodologię liczenia inflacji COLI, i zamieniają mleko na wodę w koszyku, byle by inflacja była na niskim poziomie. Realna inflacja 20%, rządowa 4%. I to widać przy kasie jak na dłoni.
Facepalm
3 lata temu
W USA jest jeszcze przyrost naturalny ok. U nas mamy ujemny praktycznie wiec dlaczego u nas ceny rosna, to dopiero zagadka.