PIE: Przyjęcie przez UK swojej taryfy celnej to spadek eksportu z Polski o 3,2%

Gdyby Wielka Brytania przyjęła swoją taryfę celną, średnia ważona stawka celna w przywozie polskich towarów do tego kraju wyniosłaby 2,1%, w tym 6,5% w grupie produktów rolno-spożywczych, wyliczył Polski Instytut Ekonomiczny (PIE). Według PIE, przyjęcie takich stawek oznaczałoby, że polski eksport do Wielkiej Brytanii mógłby zmniejszyć się o ok. 3,2% (przyjmując 2018 r. jako bazowy).

Obraz

"Z wyliczeń Polskiego Instytutu Ekonomicznego wynika, że gdyby Wielka Brytania przyjęła swoją taryfę celną, to przy zachowaniu obecnej struktury towarowej średnia ważona stawka celna w przywozie polskich towarów do tego kraju wyniosłaby 2,1%, w tym 6,5% w grupie produktów rolno-spożywczych. Dla porównania przyjęcie taryfy unijnej oznaczałoby wzrost ceł do 8,5%, a w przywozie produktów rolno-spożywczych z Polski do Wielkiej Brytanii nawet do 28%. Z tytułu przywrócenia ceł, zgodnie z opublikowaną niedawno taryfą brytyjską, polski eksport do Wielkiej Brytanii mógłby zmniejszyć się o 1 846 mln zł, tj. o niespełna 3,2% (przyjmując 2018 r. jako bazowy)" - czytamy w raporcie tygodniowym Instytutu.

Z wcześniejszych szacunków PIE wynikało, że gdyby Wielka Brytania przyjęła unijną taryfę jako swoją, spadek eksportu z tego tytułu mógłby przekroczyć 7 mld zł. Negatywne skutki twardego Brexitu odczułyby w zasadzie dwie branże: mięsna (spadek eksportu mięsa i przetworów mięsnych o 1 107 mln zł) oraz motoryzacyjna (spadek o 620 mln zł).

"W dotychczasowych analizach Polskiego Instytutu Ekonomicznego zakładano, że w sytuacji twardego Brexitu Wielka Brytania przyjmie taryfę unijną jako swoją. Opublikowana w marcu taryfa celna Wielkiej Brytanii rzuca nowe światło na kształtowanie się polskiego eksportu na rynek brytyjski, gdyż w sytuacji wyjścia z UE bez umowy Wielka Brytania przyjmie swoją taryfę celną. Przewidziany w tej taryfie poziom ochrony celnej rynku brytyjskiego będzie wyraźnie niższy niż gdyby Wielka Brytania przyjęła jako swoją taryfę celną UE. Cło w przywozie do Wielkiej Brytanii przewidziano dla zaledwie 469 linii taryfowych - około 5% pozycji w taryfie (dla porównania w taryfie UE jest to około 70%). Cłem zostałby objęty m.in. przywóz autobusów (cło w wysokości 10-16%), samochodów osobowych (10 proc.), dostawczych i ciężarowych (10-22%) oraz motocykli (3-8%), a także odzieży (zazwyczaj 12%), mięsa i przetworów z mięsa (nawet powyżej 50% na niektóre produkty), nawozów azotowych i wieloskładnikowych (6,5%), ceramicznych naczyń
kuchennych, bioetanolu, ryżu i masła. Zwraca uwagę fakt, że przywóz części i akcesoriów motoryzacyjnych do Wielkiej Brytanii nadal byłby bezcłowy" - czytamy dalej.

Skalę spadku eksportu pogłębiłoby wprowadzenie dodatkowych barier pozataryfowych (np. kontroli celnych, sanitarnych i fitosanitarnych). Z wyjątkiem ww. grup produktów, w sytuacji zerowych ceł w przywozie z Polski do Wielkiej Brytanii, bariery pozataryfowe byłyby jedyną przeszkodą w dostępie do rynku brytyjskiego po twardym Brexicie, podkreślił Instytut.

"Oszacowane skutki twardego Brexitu dla branży motoryzacyjnej związane ze zmniejszeniem bezpośrednio (jako eksportowany pojazd bądź części i akcesoria motoryzacyjne), lecz także jako element pojazdów produkowanych i eksportowanych przez inne kraje UE. W szczególności twardy Brexit mógłby przynieść spadek polskiego eksportu części i komponentów motoryzacyjnych do Niemiec, gdyż wiele polskich firm włączonych w globalne łańcuchy wartości dostarcza wsad dla niemieckich zakładów produkujących na rynek brytyjski" - napisano dalej w analizie.

"Przyjęcie przez Wielką Brytanie własnej taryfy celnej oznaczałoby, że spadek popytu na importowane towary byłby niższy niż w sytuacji przyjęcia za swoją taryfy unijnej. To stwarza także potrzebę rewizji wcześniejszych szacunków dotyczących zmian zatrudnienia w polskiej gospodarce w następstwie twardego Brexitu. Przyjmując założenie, że w następstwie twardego Brexitu brytyjski popyt na produkty pochodzące z UE (w tym Polski) zmniejszyłby się o 10%, można szacować, że w Polsce liczba osób pracujących dzięki eksportowi do Wielkiej Brytanii zmalałaby o 18,6 tys., tj. 0,1% ogółu pracujących w gospodarce" - podsumowano w raporcie.

Wybrane dla Ciebie
Kredyty frankowe. Kolejne ważne orzeczenie TSUE
Kredyty frankowe. Kolejne ważne orzeczenie TSUE
Zakup auta na starych zasadach. Trzeba się spieszyć. Oto ile można zyskać
Zakup auta na starych zasadach. Trzeba się spieszyć. Oto ile można zyskać
Nawet 1800 zł miesięcznie. Ruszają wypłaty na konta policjantów
Nawet 1800 zł miesięcznie. Ruszają wypłaty na konta policjantów
PKP Cargo rośnie o prawie 11 proc. W tle kontrowersyjny ruch z akcjami
PKP Cargo rośnie o prawie 11 proc. W tle kontrowersyjny ruch z akcjami
Chce pójść na układ z prezydentem. Chodzi o podwyżkę podatku
Chce pójść na układ z prezydentem. Chodzi o podwyżkę podatku
Wyciek ropy w Niemczech. Wojewoda zachodniopomorski komentuje
Wyciek ropy w Niemczech. Wojewoda zachodniopomorski komentuje
Kontrowersyjny ruch byłego szefa PKP Cargo. Chodzi o akcje spółki. "Znam przepisy"
Kontrowersyjny ruch byłego szefa PKP Cargo. Chodzi o akcje spółki. "Znam przepisy"
Jest we władzach PKP Cargo sprzedał wszystkie akcje. Potem je odkupił. KNF reaguje
Jest we władzach PKP Cargo sprzedał wszystkie akcje. Potem je odkupił. KNF reaguje
Strategiczna inwestycja nad Bałtykiem. Mieszkańcy się buntują
Strategiczna inwestycja nad Bałtykiem. Mieszkańcy się buntują
Ceny prądu w 2026 r. Jest deklaracja ministra
Ceny prądu w 2026 r. Jest deklaracja ministra
Gazprom nie chce zapłacić gigantycznej kary. Polska znalazła sposób
Gazprom nie chce zapłacić gigantycznej kary. Polska znalazła sposób
Dwa lata rządów Tuska. Oto co się dzieje z gospodarką
Dwa lata rządów Tuska. Oto co się dzieje z gospodarką