Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Jacek Frączyk
Jacek Frączyk
|

InPost uratowany? Ten kontrakt może przywrócić mu zyski

0
Podziel się:

Po czarnej serii na giełdzie napięcie w oczekiwaniu na wzrost osiągnęło taki poziom, że wystarczyła jedna pozytywna informacja, żeby emocje wybuchły. Kurs wzrósł w piątek o ponad 5 proc.

InPost uratowany? Ten kontrakt może przywrócić mu zyski
(WLODZIMIERZ WASYLUK/REPORTER / EastNews)

Jeszcze kilka lat temu noszona na rękach i hołubiona przez inwestorów giełdowych spółka Integer, operator paczkomatów i usług pocztowych, od lutego 2014 roku jest w stałym trendzie spadkowym. Po czarnej serii na giełdzie napięcie w oczekiwaniu na wzrost osiągnęło taki poziom, że wystarczyła jedna pozytywna informacja, żeby emocje wybuchły. Kurs wzrósł w piątek o ponad 5 proc.

Tą informacją jest pismo od Centrum Usług Wspólnych (CUW) w związku z postępowaniem o udzielenie zamówienia publicznego na "świadczenie usług pocztowych w obrocie krajowym i zagranicznym". Przetarg z grudnia 2014 r. na obsługę przesyłek CUW miał wartość około 33 mln zł. Dwuletnia umowa miała wejść w życie od 1 stycznia 2015 roku.

CUW po wyborze najlepszej oferty, którą okazała się ta złożona przez InPost, przetarg... unieważnił 15 maja 2015 r. Sprawa trafiła do sądu, a potem do Krajowej Izby Odwoławczej. Skutek? Sędziowie nakazali powrót do postępowania.

Po wyroku sądu CUW unieważnił przetarg z 11 grudnia 2014 r. i musi teraz dokonać ponownej oceny ofert. Cały przetarg jakby zaczynał się od nowa. CUW wezwał jednocześnie InPost do złożenia wyjaśnień dotyczących złożonych wraz z ofertą dokumentów i dokona ponownej oceny ofert.

"W związku z wyrokiem Sądu Okręgowego w Warszawie, z dnia 23 marca 2016 r. oraz wyrokiem KIO z dnia 22 czerwca 2015 r. CUW postanowił unieważnić czynność unieważnienia postępowania z dnia 15 maja 2015 r. oraz unieważnić czynność unieważnienia wyboru najkorzystniejszej oferty z dnia 15 maja 2015 r., w wyniku czego pozostaje aktualna czynność zamawiającego o wyborze najkorzystniejszej oferty z dnia 11 grudnia 2014 r.," - czytamy w komunikacie.

InPost to spółka z Grupy Integer.pl, notowanej na GPW w Warszawie. Ewentualna wygrana w przetargu może uratować jej rentowność. Ostatnie niepowodzenia na krajowym rynku obsługi pocztowej, w tym utrata obsługi przesyłek sądowych na rzecz Poczty Polskiej, spowodowały, że od praktycznie lutego 2014 roku akcje spółki Integer są w trendzie spadkowym.

Pomiędzy 17 lutego 2014 r. a dzisiaj spadły o 85 proc., czyli o 273 zł na pojedynczej akcji. Na tak niskim poziomie jak ostatnio, czyli poniżej 50 zł za akcję, akcje Integer nie były od lutego 2010 r., czyli jeszcze na początku ery sukcesu na paczkomatach.

Notowania tygodniowe akcji Integera

Sukces na paczkomatach? Na razie zyski tylko w Polsce

Paczkomaty to zresztą nadal dynamicznie rosnący segment działalności spółki. W pierwszym kwartale dynamika przychodów z ich sprzedaży wynosiła aż 71 proc. Szczególnie mocno rosną przychody za granicą - aż o 97 proc. w pierwszym kwartale.

W pierwszym kwartale grupa Integer sprzedała paczkomaty i części do nich za 37,7 mln zł i było to o 30 mln zł więcej niż rok wcześniej. Z usług paczkomatowych miała 44,6 mln zł przychodów, czyli o 18,5 mln zł więcej niż rok temu.

Niestety nie przełożyło się to na zyski. Szybki rozwój działalności paczkomatowej powoduje koszty i w rezultacie ten segment przyniósł 2,3 mln zł straty operacyjnej EBITDA. To znaczy zyski są, ale chwilowo tylko w Polsce - tu paczkomaty dały 9,4 mln zł pozytywnego wyniku operacyjnego EBITDA.

Gros strat zagranicznych bierze się z działalności usługowej na rynku brytyjskim (3,9 mln zł straty EBITDA), rosyjskim (2,8 mln zł strat EBITDA) i francuskim (1,9 mln zł strat). Zyski przynosi jednak sama sprzedaż paczkomatów (bez usług) i części do nich - 9,3 mln zł w pierwszym kwartale.

Krach na usługach pocztowych

Dodatkowo, utrata kontraktu na obsługę przesyłek sądowych zmniejszyła przychody o 24,5 mln zł mniej (do 27,85 mln zł) w porównaniu z pierwszym kwartałem 2015 r., a koszty utrzymania sieci punktów współpracujących spadały dużo wolniej. W związku z zakończeniem obsługi przesyłek sądowych w marcu InPost zredukował liczbę oddziałów o 45 proc. i zwolnił 40 proc. pracowników segmentu, co i tak nie pozwoliło utrzymać zyskowności (11,9 mln zł straty operacyjnej EBITDA na działalności pocztowej).

InPost chce teraz ograniczyć działalność pocztową do tylko największych miast, poza którymi uzyskiwał dotąd 30 proc. przychodów, ale generowało to aż połowę kosztów. Planowane zmiany mają dać zyski już w drugim kwartale.

Kurier w paczkomacie ma dać zyski

Sieć punktów obsługi firma chce wykorzystać do oferty usług kurierskich. W kwietniu otwarto możliwość nadawania przesyłek kurierskich dla klientów indywidualnych, a w lutym umożliwiono nadawanie przesyłek przez paczkomaty. Przesyłki kurierskie dla firm uruchomiono niecały rok wcześniej i już w lutym tego roku InPost chwalił się obsługą 4-milionowej przesyłki.

W pierwszym kwartale dały one jednak zwiększone o 14 mln zł koszty operacyjne, ale przychody z usług pocztowo-kurierskich, odejmując od tego "kontrakt sądowy", wzrosły o zaledwie 11,6 mln zł. Na działalności kurierskiej InPost wykazał 4,1 mln zł strat. W komentarzu do raportu kwartalnego chwalił się jednak, że w marcu osiągnięto na tej działalności "trwały, miesięczny próg rentowności".

spółka dnia
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)