Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Jacek Frączyk
Jacek Frączyk
|

Podatek od marketów również dla Eurocash. Delikatesy Centrum dostaną po wynikach

0
Podziel się:

Łącznie w tym tygodniu akcje Eurocash tracą już ponad 8 procent. Złe nastroje akcjonariuszy Eurocash przyszły razem z wypowiedzią posła PiS, Henryka Kowalczyka.

Podatek od marketów również dla Eurocash. Delikatesy Centrum dostaną po wynikach
(Henryk Żychowski/CC BY 3.0)

Czwartek jest czwartym kolejnym dniem spadku ceny Eurocash. Wzrost na początku sesji został natychmiast wykorzystany przez chętnych do sprzedaży, który zbili cenę o ponad 3 procent. Łącznie w tym tygodniu akcje sieci półhurtowni (cash&carry) tracą już ponad 8 procent. Złe nastroje akcjonariuszy Eurocash przyszły razem z wypowiedzią posła PiS, Henryka Kowalczyka.

W tym roku notowania Eurocashu cieszyły akcjonariuszy spółki. Nawet z uwzględnieniem spadków w tym tygodniu, są oni od stycznia „do przodu” ponad 26 procent. Wyniki finansowe może nie wykazywały dynamicznego wzrostu, ale nie odbiegały od ubiegłorocznych. Spółka wypłaciła też 110 mln zł dywidendy, podobnie jak rok wcześniej. Ta stabilizacja zachęciła inwestorów, którzy wypychani są z rynku obligacji coraz mniejszymi stopami procentowymi. Pomogły też umowy z siecią Sfinks, które dały nadzieje na wzrost zysków.

Najbardziej jednak ceny akcji Eurocash rosły w październiku, przed wyborami, kiedy coraz pewniejsza stawała się perspektywa realizacji pomysłu PiS o wprowadzeniu podatku od marketów. Jak wieść niosła z podatku miały być wyłączone sieci półhurtowe, a ta działalność daje większość zysków Eurocashu.

Dodatkowo, skoro pogorszyć ma się sytuacja dużych marketów w porównaniu z małymi sklepami, to znaczy, że te mniejsze sklepy mogą zacząć kupować więcej właśnie w półhurtowniach typu cash&carry, czyli m.in. właśnie w Eurocashu.

Notowania Eurocash w 2015 roku

Przyszedł listopad, akcje Eurocash spadają

Jak ogłosił na początku tygodnia odpowiedzialny w PiS za sprawy gospodarcze poseł Henryk Kowalczyk, podatek od marketów powinien zacząć obowiązywać w pierwszym kwartale przyszłego roku. Ustawa będzie dotyczyć sklepów o powierzchni pow. 250 metrów kw. i sprzedaży detalicznej. W skali roku powinno dać to ok. 3,5 mld zł wpływów do budżetu.

Tak się składa, że obsługiwana przez Eurocash franczyzowa sieć Delikatesy Centrum ma jedną czwartą sklepów, przekraczających podany limit. W ciągu roku inwestowano w rozwój sieci i zwiększono liczbę placówek z 918 do 1022. Przychody delikatesów wzrosły w półroczu 2015 r. o niecałe 10 proc. i rocznie dają grupie Eurocash przychody 2 mld zł.

Podatek od tej kwoty, przy założeniu, że dotyczy 1/4 większych sklepów i że sklepy uzyskują większe przychody niż 2 mld zł, nie tylko z towarów Eurocash, wyniósłby więc szacunkowo około 20-30 mln zł. Dla porównania tyle mniej więcej Eurocash zarabia przez średnio półtora miesiąca roku (zysk za 2014 r. wyniósł 181 mln zł).

Przychody Eurocash w poszczególnych segmentach (mln zł)
1 półrocze 2015 1 półrocze 2014 zmiana
* sprzedaż Eurocash do sieci franczyzowej Delikatesy Centrum, Źródło: Money.pl za raportem finansowym spółki
Cash&Carry 2141 2123 0,8
Delikatesy Centrum* 913 832 9,8
Papierosy i produkty impulsowe 2707 1489 81,9
Eurocash Alkohole 952 879 8,3
Eurocash Gastronomia 164 277 -40,7
Eurocash Dystrybucja 2093 1925 8,7
Razem 9295 7563 22,9

Dodatkowo odbiorcami produktów dystrybuowanych przez Eurocash na podstawie długoterminowych umów są takie sieci jak Lewiatan i Groszek, które też mogą dotknąć restrykcje. Dlatego spółka apelowała pod koniec października, żeby zwiększyć limit do 400 metrów kwadratowych.

- Po zapowiedziach wprowadzenia podatku od sklepów wielkopowierzchniowych, kurs naszej spółki zachowuje się w ostatnich tygodniach zdecydowanie mocniej, niż spółek prowadzących sieci sklepów detalicznych - przekonuje Jacek Owczarek, dyrektor finansowy i członek zarządu Grupy Eurocash.

- U podstaw planowanego podatku leży wyrównanie szans, ochrona mniejszych sklepów oraz rozwój rynku tradycyjnego i inwestorzy giełdowi tak to właśnie postrzegają. Potwierdzają to liczne analizy domów maklerskich i banków inwestycyjnych z ostatnich dni - wskazują na brak wpływu wprowadzanego podatku na działalność hurtową oraz możliwy pozytywny wpływ na poprawę konkurencyjności naszych klientów - a więc małych sklepów detalicznych prowadzonych przez niezależnych przedsiębiorców w całej Polsce. Działalność Grupy Eurocash koncentruje się na wspieraniu tradycyjnego handlu w Polsce. W ciągu ostatnich 10 lat zainwestowaliśmy łącznie blisko 2 mld zł w rozwój ogólnopolskich kanałów zaopatrzenia niezależnych sklepów detalicznych - dodaje Owczarek.

- Nie spodziewamy się aby wprowadzenie podatku miało znaczący bezpośredni wpływ na realizowaną przez nas sprzedaż hurtową - szczególnie w formacie cash&carry, który jest głównym źródłem zaopatrzenia najmniejszych sklepów - poniżej 100m2.Zgodnie z zapowiedziami, takie najmniejsze sklepy mogą skorzystać na tych projektach i poprawić swoją pozycję - uważa Owczarek. - Przyznajemy natomiast, że przyjęty w obecnych projektach bardzo niski pułap opodatkowania - a więc 250 m kw powierzchni sklepu- obejmuje znaczną liczbę średnich sklepów detalicznych. Według naszych wstępnych szacunków, jeśli tak niski próg zostałby utrzymany, to podatek dotknąłby ok. 15-20 proc. łącznego obrotu detalicznego realizowanego w sklepach małoformatowych w Polsce.

Według dyrektora finansowego Eurocash efekt podatku, przy ustawieniu takich kryteriów, będzie odwrotny od zamierzonego.

- Zamiast wspierać mniejsze sklepy w konkurencji z wielkimi sieciami handlowymi, część niezależnych polskich detalistów, którzy w ostatnich latach mocno pracowali w celu poprawy swojej konkurencyjności i inwestowali w swoje sklepy może zostać opodatkowana. Przykładem takich detalistów może być wiele sklepów spółdzielczych, czy też należących do sieci partnerskich lub franczyzowych jak Lewiatan, Społem czy Delikatesy Centrum. Może to skutkować wzrostem cen żywności i spadkiem ich konkurencyjności.

Przedstawiciel Eurocash wskazuje, że ustawodawca może zastosować kryterium "wielkiej powierzchni" sklepów, które już stosują instytucje państwowe, jak GUS, czy UOKiK.

- Uważamy, że dużo słuszniej byłoby przyjąć pułap 400 m kw., który od lat określa powierzchnię supermarketów i handlu wielkopowierzchniowego i jest wykorzystywany w swoich statystykach przez GUS, czy decyzjach przez UOKiK. W ten sposób opodatkowany byłby rzeczywiście handel wielkopowierzchniowy a nie niezależni polscy przedsiębiorcy prowadzący tradycyjne sklepy detaliczne.

Z uzasadnienia projektu ustawy autorstwa PiS wynika, że w 2013 r. 175 sieci handlowych, które działały w sektorze sprzedaży detalicznej, wpłaciło łącznie podatki dochodowe w wysokości 440 mln zł. Kwota ta stanowi - według autorów propozycji - 0,47 proc. ich przychodów.

Porównaj na wykresach spółki i indeksy

_ - Po zapowiedziach wprowadzenia podatku od sklepów wielkopowierzchniowych, kurs naszej spółki zachowuje się w ostatnich tygodniach zdecydowanie mocniej, niż spółek prowadzących sieci sklepów detalicznych. _
_ U podstaw planowanego podatku leży wyrównanie szans, ochrona mniejszych sklepów oraz rozwój rynku tradycyjnego, i inwestorzy giełdowi tak to właśnie postrzegają. Potwierdzają to liczne analizy domów maklerskich i banków inwestycyjnych z ostatnich dni – wskazują na brak wpływu wprowadzanego podatku na działalność hurtową oraz możliwy pozytywny wpływ na poprawę konkurencyjności naszych klientów - a więc małych sklepów detalicznych prowadzonych przez niezależnych przedsiębiorców w całej Polsce. Działalność Grupy Eurocash koncentruje się na wspieraniu tradycyjnego handlu w Polsce. W ciągu ostatnich 10 lat zainwestowaliśmy łącznie blisko 2 mld zł w rozwój ogólnopolskich kanałów zaopatrzenia niezależnych sklepów detalicznych. _
_ _
_ Nie spodziewamy się aby wprowadzenie podatku miało znaczący bezpośredni wpływ na realizowaną przez nas sprzedaż hurtową - szczególnie w formacie cash&carry, który jest głównym źródłem zaopatrzenia najmniejszych sklepów - poniżej 100m2.Zgodnie z zapowiedziami, takie najmniejsze sklepy mogą skorzystać na tych projektach i poprawić swoją pozycję. _
_ _
_ Przyznajemy natomiast, że przyjęty w obecnych projektach bardzo niski pułap opodatkowania - a więc 250 m kw powierzchni sklepu- obejmuje znaczną liczbę średnich sklepów detalicznych. Według naszych wstępnych szacunków, jeśli tak niski próg zostałby utrzymany, to podatek dotknąłby ok. 15-20% łącznego obrotu detalicznego realizowanego w sklepach małoformatowych w Polsce. _
_ _
_ W tym segmencie rynku efekt byłby zatem odwrotny od zamierzonego. Zamiast wspierać mniejsze sklepy w konkurencji z wielkimi sieciami handlowymi, część niezależnych polskich detalistów, którzy w ostatnich latach mocno pracowali w celu poprawy swojej konkurencyjności i inwestowali w swoje sklepy może zostać opodatkowana. Przykładem takich detalistów może być wiele sklepów spółdzielczych, czy też należących do sieci partnerskich lub franczyzowych jak Lewiatan, Społem czy Delikatesy Centrum. Może to skutkować wzrostem cen żywności i spadkiem ich konkurencyjności. Uważamy, że dużo słuszniej byłoby przyjąć pułap 400 m kw., który od lat określa powierzchnię supermarketów i handlu wielkopowierzchniowego i jest wykorzystywany w swoich statystykach przez GUS, czy decyzjach przez UOKiK. W ten sposób opodatkowany byłby rzeczywiście handel wielkopowierzchniowy a nie niezależni polscy przedsiębiorcy prowadzący tradycyjne sklepy detaliczne. _

spółka dnia
giełda
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)