Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Damian Słomski
Damian Słomski
|

Wyprzedzili Rosję i Arabię Saudyjską. USA największym producentem ropy

9
Podziel się:

Amerykanie wracają na tron. Po 45 latach przerwy to Stany Zjednoczone są największy producentem ropy naftowej typu crude. Akurat w momencie, gdy baryłka wyceniana jest najwyżej od czterech lat.

Amerykanie znowu numerem jeden na świecie.
Amerykanie znowu numerem jeden na świecie. (Barta IV/CC BY 2.0/Flickr)

Stany Zjednoczone wyprzedziły Rosję i Arabię Saudyjską, stając się największym na świecie producentem ropy naftowej - wynika ze wstępnych szacunków Departamentu Energii USA, cytowanych przez CNN Money.

Zagraniczne media wskazują, że jest to efekt boomu na ropę z łupków. To m.in. dzięki temu w ciągu dekady Amerykanie podwoili produkcję "czarnego złota".

Ostatnie statystyki pokazują, że dziennie w USA produkuje się około 11 mln baryłek ropy naftowej. Według prognoz, na pozycji lidera mogą się utrzymać przynajmniej do końca 2019 roku. Szacuje się, że w perspektywie kilkunastu miesięcy produkcja zwiększy się do 12 mln baryłek dziennie.

Produkcja ropy naftowej w USA (w mln baryłek)

Amerykanie mogą być podwójnie zadowoleni, bo rosnącej produkcji towarzyszy wzrost cen. Jeszcze na początku 2016 roku baryłka surowca na giełdzie w Nowym Jorku kosztowała zaledwie 26 dolarów. Niedawno była prawie 3-krotnie droższa.

Prawie 4-letnie rekordy amerykańska ropa biła na początku lipca, ale ciągle pozostaje blisko szczytów. W czwartek przed południem chodziła po niecałe 70 dolarów za baryłkę.

Choć pojawiają się głosy, że notowania zmierzają powoli w kierunku okrągłych 100 dolarów za baryłkę, krajowi eksperci pozostają nieco sceptyczni.

- O dalsze zwyżki cen ropy naftowej może być trudno. Nie tylko dlatego, że oba gatunki ropy dotarły do ważnych technicznych poziomów oporu. Fundamenty rynku ropy wciąż są niepewne. Mimo obaw o produkcję ropy w Iranie czy Wenezueli, pojawiają się także prognozy mniejszego od wcześniejszych oczekiwań popytu na ropę naftową - komentuje Dorota Sierakowska, ekspertka Domu Maklerskiego BOŚ.

Zobacz także: Komu zależy na wyśrubowaniu ceny ropy naftowej

Sierakowska zauważa, że w comiesięcznym raporcie kartel OPEC obniżył ostatnio prognozę popytu na ropę na świecie, tłumacząc to obawami o obniżone tempo globalnego wzrostu gospodarczego. Przyczynić się mogą do tego nie tylko trwające napięcia handlowe pomiędzy USA a różnymi państwami, lecz także chińskie plany związane z ochroną środowiska naturalnego.

Zagraniczne media wspominają, że w 2014 roku, po załamaniu, były duże obawy o to, jak zawirowania przetrwają producenci z USA. Dziesiątki firm upadło, ale produkcja nie spadła tak mocno jak się obawiano i od 2016 roku duża ich część złapała wiatr w żagle.

Ropa ze Stanów Zjednoczonych znajduje nabywców nie tylko w kraju. Surowiec płynie szerokim strumieniem także do Europy i Chin. Jest to możliwe od 2015 roku, gdy kongres USA zdjął obowiązujące od 40 lat limity na eksport.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

surowce
giełda
wiadomości
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(9)
WYRÓŻNIONE
ale to już by...
7 lat temu
Czyli poprzedni wrzask, że ostatnia kropla nafty w latach 80 wypita zostanie, to wrzask spekulantów był.
Nikola Tesla
7 lat temu
Okradają pół świata z ich dóbr pod pozorem terroryzmu to mają,żeby tego nie robili to Arabowie nie wysadzali się po świecie
Trump wygrywa
7 lat temu
Ach, ten niedobry Trump ma jednak reke do biznesu.