Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Paweł Satalecki
|

Deweloperzy pukają do bram GPW

0
Podziel się:

Latem na giełdzie zadebiutuje australijski deweloper - Opal Property Developments.W kolejce czekają kolejni.

Deweloperzy pukają do bram GPW
(Money.pl/Tomasz Brankiewicz)

Latem tego roku na GPW zadebiutuje australijski deweloper - Opal Property Developments. Mniej więcej w tym samym czasie na giełdę chce wejść inna spółka z tego sektora - Kopahaus. Firmy budowlane chcą jak najlepiej wykorzystać sprzyjającą dla nich koniunkturę na rynku.

Jak pisze gazeta "Parkiet", Opal Property Developments z emisji akcji chce pozyskać około 300 mln zł. Firma znana jest przede wszystkim z inwestycji w Łodzi, gdzie zajmuje się przebudową terenów Księżego Młyna na apartamenty (tzw. lofty). Opal jest częścią australijskiej firmy Meydan Group, która zajmuje się również produkcją i dystrybucją odzieży i zabawek, działa w branży IT i telekomunikacyjnej.

Plany inwestycji dewelopera w Łodzi szacowane są łącznie na 700 mln dol.

Na przełomie drugiego i trzeciego kwartału, czyli w podobnym czasie, swój debiut na GPW planuje Kopahaus - producent konstrukcji i wykonawca domków w technologii szkieletowej. Spółka ma w planach tworzenie spółek celowych do realizacji projektów i, jak pisze "Parkiet", zamierza pozyskać z giełdy 30 mln zł.

Coraz więcej firm deweloperskich chce korzystać ze sprzyjającej koniunktury. Grupa spółek z tego sektora powiększa się nie tylko dzięki nowym debiutom, ale także poprzez zmianę głównej działalności niektórych podmiotów - jak choćby w przypadku 7bulls.com (a przyszłego Triton Development).

Subindeks WIG-Budownictwo liczy dziś 17 spółek. To, jak inwestorzy wierzą w zyski deweloperów, obrazuje najlepiej jego zmiana od września ubiegłego roku. Wtedy oscylował on w granicach 55 tys. punktów, podczas gdy już w grudniu 2006 r. jego wartość była na poziomie 80 tys. punktów, czyli o 45 proc. więcej. Obecnie, bo denominacji indeksu, wynosi on ok. 10 tys. punktów.

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)