Dom Development liczy na _ wyraźnie wyższą _ sprzedaż w tym roku wobec 1,38 tysiąca mieszkań sprzedanych w ubiegłym roku. Zarząd opowiada się też za wypłatą dywidendy za 2010 rok, ale nie chce jeszcze mówić o konkretnych poziomach, wynika wypowiedzi prezesa spółki Jarosława Szanajcy.
_ - Nie publikujemy prognoz, mogę więc jedynie powiedzieć, że spółka ma potencjał, by 2011 r. był pod względem wyników sprzedaży lepszy od minionego roku. Chcielibyśmy, żeby sprzedaż w 2011 r. była zauważalnie wyższa od ubiegłorocznej _ - powiedział Szanajca w wywiadzie dla _ Parkietu _.
Gazeta podkreśla, że w 2010 r. spółka sprzedała 1,38 tysiąca mieszkań, ugruntowując pozycję lidera rynku mieszkaniowego w Polsce.
_ - Jeżeli chodzi o dywidendę, będę optował za jej wypłatą. Jest jednak zdecydowanie za wcześnie, by dyskutować o konkretnych kwotach _ - powiedział także prezes.
Z zysku za 2009 r., wynoszącego 85,23 mln zł, na dywidendę przeznaczono 19,65 mln zł, co oznaczało wypłatę w wysokości 0,80 zł na akcję. Z zysku za 2008 rok, wynoszącego 229,97 mln zł, na dywidendę przeznaczono 19,65 mln zł, co dało wypłatę w wysokości także 0,80 zł na akcję.
Dom Development na razie koncentruje się na inwestycjach w Warszawie i Wrocławiu.
_ - Przyglądamy się rynkom mieszkaniowym innych dużych miast Polski, m.in. poznańskiemu, trójmiejskiemu czy krakowskiemu. W tym roku raczej nie zdecydujemy się jednak na zakupy gruntów w tych lokalizacjach _ - powiedział Szanajca.
Dodał, że w tym roku na zakup gruntów spółka może wydać _ nawet 200 mln zł _. - _ Nadpodaż i rosnąca konkurencja między deweloperami powinny skutecznie zahamować zwyżki cen mieszkań. Nie przewiduję, by w 2011 r. ich średnie wielkości zmieniły się znacząco, choć w obrębie konkretnych lokalizacji czy bardziej popularnych projektów może dojść do podwyżek _ - uważa prezes dewelopera.
Narastająco w I-III kw. 2010 roku spółka miała 33,40 mln zł skonsolidowanego zysku netto wobec 68,75 mln zł zysku rok wcześniej, przy przychodach odpowiednio 417,26 mln zł wobec 514,72 mln złotych.