Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. Damian Słomski
|

Turbulencje na pokładzie Enter Air. Pierwszy kwartał ze stratą

11
Podziel się:

Władze tłumaczą to kosztownymi przeglądami samolotów i zapewniają, że w lecie odrobią wynik z nawiązką.

Jeden z samolotów Enter Air.
Jeden z samolotów Enter Air. (Enterair/CC/Wikimedia)

Największy prywatny przewoźnik lotniczy w naszym kraju nie miał dobrego początku roku. Działalność Enter Air przyniosła 4 mln zł straty wobec ponad 17 mln zł zysku przed rokiem. Władze tłumaczą to kosztownymi przeglądami samolotów i zapewniają, że w lecie odrobią wynik z nawiązką.

Giełdowa spółka Enter Air i jednocześnie największa czarterowa linia lotnicza działającą w Polsce, nie wypracowała w pierwszych trzech miesiącach tego roku nawet złotówki zysku. Miała za to 4,04 mln zł straty netto.

Choć zarząd Enter Air tłumaczy, że pierwszy kwartał to tradycyjnie spokojniejszy czas w branży, rok wcześniej w tym samym czasie spółka wypracowała 17,23 mln zł zysku. Przed rokiem jednak pozytywnie na wynik wpływała transakcja wykupu samolotu z leasingu operacyjnego, która jest w tym roku przesunięta na kolejny kwartał. Niekorzystnie na wynik wpłynęły też różnice kursowe.

Wynik netto jest dużo gorszy, mimo wzrostu przychodów ze sprzedaży. Sięgnęły 126,5 mln zł, przebijając statystyki sprzed roku o 24 mln zł, a więc prawie o jedną czwartą.

Skąd więc strata? Ze skokowego zwiększenia kosztów działalności. Zarząd wskazuje, że niekorzystnie na wynik w analizowanym okresie wpłynął wzrost kosztów przeglądów technicznych samolotów. Wynikał wprost ze zwiększenia floty oraz faktu, że większość przeglądów została skumulowana w pierwszym kwartale, tak aby samoloty były w tym roku gotowe do latania wcześniej niż rok temu. Spółka liczy na większe zapotrzebowanie rynku i wcześniejsze rozpoczęcie wysokiego sezonu.

Flota przewoźnika to aktualnie 18 Boeingów 737-800. Dwa ostatnie samoloty zostały sprowadzone przed rozpoczęciem sezonu letniego. Dodatkowo od innych przewoźników zostały wyleasingowane dwa Airbusy A320 i w szczycie sezonu wakacyjnego połączenia będą realizowane przez 20 samolotów.

Zobacz także: Oto największe samoloty pasażerskie na świecie! Znasz je wszystkie?

Enter Air planuje dalsze rozszerzenie floty, do której pod koniec 2018 roku dołączą dwa samoloty Boeing 737-8 MAX. Przewoźnik ma zamówionych łącznie sześć takich maszyn.

"Przeprowadziliśmy niezbędne przeglądy samolotów, a dodatkowo uruchomiliśmy własną firmę zajmującą się obsługą techniczną, dzięki czemu znaczną część prac przy samolotach będziemy w kolejnych kwartałach robić we własnym zakresie, pozostawiając marżę w grupie" - podkreśla Grzegorz Polaniecki, członek zarządu Enter Air.

Tłumaczy, że marża uzyskiwana w sezonie zimowym, ze względu na ponoszone koszty przeglądów i przygotowania floty do wysokiego sezonu jest naturalnie niższa niż w kolejnych kwartałach.

Zarząd zapewnia, że dynamiczny wzrost przewozów będzie w pełni widoczny w wynikach Enter Air po zakończeniu sezonu letniego i tak jak w trzecim kwartale 2017, spółka powinna odrobić cały wynik z nawiązką.

- W ostatnich miesiącach obserwujemy wzrost cen paliwa lotniczego, jednak ze względu na rozliczenie realnego kosztu paliwa z klientami nie będzie to miało wpływu na nasze wyniki. Pod koniec roku zaczniemy latać na pierwszych MAX-ach, co otworzy nam nowe możliwości i umożliwi wejście na kolejne rynki - zapowiada Polaniecki.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
ISBnews
KOMENTARZE
(11)
lis
6 lat temu
Samoloty moze nie najnowsze ale dobrze serwisowane dobra załoga i dobre starty i lądowania
Horpyna
6 lat temu
Teraz jeszcze tylko spektakularna katastrofa i będzie.......zrównowazony bilans!
w skrócie
6 lat temu
slabe stare samoloty i wyszkoleni piloci
ccc
6 lat temu
lecialem z nimi kilka razy...samoloty to wraki ale bezproblemowo-lagodnie ląduja to trzeba przyznac
Lola
6 lat temu
Prawda o wiele bezpieczniejszy jest nasz Lot aniżeli Swiss