GPW: Kto kupił, nie stracił

Tym samym spodziewana korekta wzrostów (szczególnie tych z ubiegłego piątku) de facto nie nastąpiła. W poniedziałek i wtorek co prawda indeksy kończyły sesje stratami, ale niewielkimi.

TAK WYGLĄDAŁA WCZORAJSZA SESJA NA GPW - NIESPODZIEWANE WZROSTY ROZPOCZĘŁY SIĘ W OSTATNICH DWÓCH GODZINACH HANDLU:

Rynek był jednak zbyt rozpalony, aby tak po prostu przestać kupować. Pokazały to środowa i wczorajsza sesja, podczas której WIG20 zyskał 2,5 procent. O sile kupujących świadczą także obroty, które wyraźnie spadły podczas słabszych dni , oraz zwiększały się - gdy indeksy pięły się w górę. Podczas dwóch ostatnich sesji sięgnęły one za każdym razem 1,9 mld złotych.

Wczoraj inwestorzy kupowali przede wszystkim spółki surowcowe: PKN Orlen zyskał prawie 8 proc., a KGHM ponad 6 procent. To pokłosie wzrostów cen surowców przemysłowych - rynek spodziewa się, że znów będzie rosłe na nie zapotrzebowanie. Innymi słowy kupujący wierzą, że gospodarki na świecie najgorsze momenty mają już za sobą. Za baryłkę ropy naftowej płacono wczoraj 52 dol., po wzroście o 4 procent.

Wraz z giełdą w Warszawie zyskuje także nasza waluta. Wczoraj złotemu udało się przełamać ważny poziom oporu - 4,4 zł za euro.

NOTOWANIA EURO W STOSUNKU DO ZŁOTEGO W PRZECIĄGU OSTATNICH TRZECH MIESIĘCY *(KURS NBP)
*

Wszystko to dopełnia się w jedną pozytywną całość: na rynku nastąpiła wyraźna zmiana nastrojów. Nie można jeszcze wyrokować czy jest to słuszny ruch w kontekście najbliższych miesięcy - a więc wyników spółek za I i II kwartał. Z pewnością jednak w ostatnie tygodnie i najprawdopodobniej jeszcze kilka najbliższych będą dobre dla kupujących.

Najbliższy opór przy którym WIG20 może się zatrzymać i tam mogą skończyć się wzrosty to 1900 punktów. W najbliższych dniach sporo będzie zależało od wyników spółek w USA za miniony kwartał.

• O kryzysie finansowym czytaj w serwisie specjalnym Money.pl